oj, zakreciku, zakreciku..... no 8 poziom to jest poziom w empiku doskonalenia jezykowego, wlasciwie powinnam byc teraz na 9 (a to jest poziom, tak jakby dla angielskiego FCE).
Ummm, co moge Ci doradzic, praktycznie nic, widze ze mam do czynienia z Wariatką (Tobą), ale w dobrym znaczeniu tego słowa :P Sama jestem taka, uczyłam sie hiszp. najpierw sama i nauczylam sie podstaw, potem poszlam do szkoly jezykowej od razu na wyższy poziom i w 2 lata zrobilam material z 4 lat (do tego dochodzą zajęcia w wakacje, zajęcia przygotowawcze do matury i duuuzo wyrzeczeń, serio, teraz widzę moje zaleglosci z innych przedmiotow, bo ciagle siedze w hiszp. i nie dlatego, ze muszę, ale wlaściwie dlatego, że jestem uzależniona :P
No, ale po jednym roku (tak teraz widze, ze napisalas wyżej :P) to do Basico to trochę przesadziłaś. Po 2 latach nauki zdaje się tak normalnie iniciala. Ja do Basico moglabym przystępować w tym roku, ale jak już mówilam u nas w Empiku pozim 9 ma przygotowanie do Basico i musialabym sie przygotowywać sama, co nie jest dobrym pomyslam, bo czeka mnie matura i zawrót głowy. Zdam tego telca, a później to już się zobaczy.
No, więc na prawdę nie radzę Ci zdawać Basica, jeszcze nie teraz. Wierze, wierzę, że jesteś zdolna, ale to nic nie da. Niektóre struktury gramatyczne, pewne formy ble, ble, ble mają to do siebie, że muszą się uleżeć w głowie zanim je zaczniesz w jakims tam stopiniu NAPRAWDĘ rozumieć i używać. Serio. Widze to po sobie. Poza tym jest taka teoria bodajrze jakiegos naszego profesora ekonomii z UMK, że to co wiesz to jest koło ograniczone okręgiem, które stanowi granicę poznania i przy tym Twoją świadomość włąsnej niewiedzy. Jeśli wiesz mało , koło jest mniejsze, okrąg zatem także jest mniejszy, co za tym idzie: nie zdajesz sobie jeszcze sprawy z tego, czego nie wiesz, bo Twoja granica "Swiadomości tego czego jeszcze nie wiesz" jest krótka. Im więcej wiesz, tym koło większe :) ale równiez okrąg sie powiększa, czyli zdajesz sobie sprawę z tego ile jeszcze rzeczy nie wiesz, czego jeszcze nie poznalas etc. to dotyczy wszystkich dziedzin, ale szczególnie widać to podczas nauki języków. Znam wiele osób, które chwalą sie swoją znajomośćią np. angielskiego, a tak naprawdę nie znają tyle, powiedzmy, słownictwa ile ja znam z hiszpańskiego. Różnica jest jednak taka, że ja wiem, że wiem jeszcze mało, i że muszę jeszcze dużo się uczyć, na prawdę dużo, żeby powiedzieć, "tak, znam hiszpański dobrze". Koledzy, którzy "znają angielski" natomiast twierdzą, że uczyć już sieę wiecej ni muszą , bo tego co nie wiedzą jeszcze, nie wiele pozostało ( a według teorii o kołach i okręgach, jest to głowny wskaźnik, że wiele nie umieją). Oczywiście, nie dotyczy to Ciebie, bo Ciebie znam tylko z forum, nie z życia, ale teria zwykla sprawdza się na wszystkich.
Radzę Ci, weź sobie pod uwagę na razie Telca, bo jest i tak za darmo. Basico jest trudniejszy, serio, jeszcze na prawdę nie dla Ciebie, nawet za rok (za 2 lata to już coś innego, pewnie za 2 lata mogłąbyś już próbować) a poza tym Basico jest płatny i to nie mało. Inna sprawa to zawsze lepiej wiedzieć więcej i iść bardziej pewnym i z mniejszym stresem, zrozumieć dużo i zdać na wysoki procent, niż ryzykować, wydać pieniądze, stresować się i oblać (bo takie niestety przypadki często sie zdarzają :(
Moja rada dla Ciebie to Telc, spytaj lektora o poziom ale mysle, ze A1 lub gora B1 (jesli sie uczysz dopiero od roku, nawet jesli nie wiem ile zdarzylas zrobic materialu).
Jeśli chcesz jakiejs rady, czy konkretnych informacji, możesz pisać na [email]
bo widze, ze na forum jestem zbyt wylewna. :P
chao