Meksykańskie różnice w słownictwie i zwroty typowe dla Meksyku.

Temat przeniesiony do archwium.
Jakie znacie słownictwa, które jest typowe tylko w Meksyku?
Czy dane słowo funkcjonuje zamiast innego słowa hiszpańskiego, czy są używane zamiennie? Czy może Meksyk się dzieli, na tych co mówią 'platicamos' i na tych co mówią 'hablamos' ? To przykład akurat. Wikipedia polska dzieli meksykańską mapkę na 10 dialektów, natomiast na drugiej mapce dzieli Meksyk 'na pół'. W strefie czerwonej mówią 'standardem hiszpańskim', a w strefie zielonej 'meksykańskim'. Czy tak jest faktycznie?
Pewnie ciężko to będzie komuś stwierdzić. Jak się spytałem meksykanki, którego słowa używa z tych trzech: baño, regadera, ducha - to powiedziała, że ducha. Ale z tych trzech, to właśnie słowo 'ducha' jest podobno 'standardem'. Ale gdy spytałem czy mówi 'ordenador' czy 'computadora' powiedziała, że 'computadora. Ona jest ze stanu Jalisco, a więc teoretycznie z tej zielonej strefy, w której 'powinno się' używać meksykanizmów. Inna meksykanka z kolei powiedziała do mnie raz 'platicamos...' i 'que onda' zamiast 'que tal'. Obie są z Jalisco. Pierwsza z Jocotepec, druga z Guadalajary. Przepraszam, że się rozpisałem. :) Jeśli macie jakieś doświadczenia ze słownictwem, znacie jakieś ciekawe, będę wdzięczny za podzielenie się nimi!
http://fr.wikipedia.org/wiki/Castillan_mexicain
tutaj jedynie znalazłem pewne różnice kilku (ośmiu) słów pomiędzy Meksykiem, Hiszpanią, Argentyną, Chile i Francją (Francja to tutaj taki dodatek oczywiście:P). Interesujące.
Jest już późno, więc odpiszę krótko, a potem może napiszę coś więcej...

Cytat: -Papi
Czy może Meksyk się dzieli, na tych co mówią 'platicamos' i na tych co mówią 'hablamos' ? To przykład akurat.

Nie. Wyraz hablar nadal funkcjonuje w Meksyku i jest tam zupełnie "normalny", a archaizm platicar jest używany powszechnie w całym Meksyku i Ameryce Środkowej, oraz nieco nawet w Kolumbii. Innymi słowy wyrazy te współwystępują ze sobą.

Cytat: -Papi
Wikipedia polska dzieli meksykańską mapkę na 10 dialektów, natomiast na drugiej mapce dzieli Meksyk 'na pół'. W strefie czerwonej mówią 'standardem hiszpańskim', a w strefie zielonej 'meksykańskim'. Czy tak jest faktycznie? Pewnie ciężko to będzie komuś stwierdzić.

W kwestii języka hiszpańskiego polecam czytać Wikipedię hiszpańską :), nie polską, bo jest znacznie lepsza. W żadnej strefie nie mówi się "standardem hiszpańskim" bo to Meksyk, a nie Hiszpania. Wszędzie tam mówi się po meksykańsku, a nie w hiszpańskim z Hiszpanii, najwyżej niektóre obszary mogą swoimi cechami silniej przypominać mowę z Hiszpanii niż inne. W Ameryce "standard hiszpański" najsilniej przypominają odmiany z obszarów gdzie albo osiadło sporo ludzi z północy Hiszpanii, albo istnieją najstarsze uniwersytety, które "pilnowały by trzymać pewien standard". Zwykle jednak i tak tyczy się to gł. pojedynczych kwestii w wymowie.

Cytat: -Papi
Jak się spytałem meksykanki, którego słowa używa z tych trzech: baño, regadera, ducha - to powiedziała, że ducha. Ale z tych trzech, to właśnie słowo 'ducha' jest podobno 'standardem'.

Dobrze, że się pytasz Meksykankę o słówka. I w taki sposób się właśnie nauczysz dialektu... :) Myślę, że dobrze jest też potwierdzać informacje jeszcze u drugiej osoby, ja np. mam info, że w Meksyku jednak regadera mówią... Możliwe, że mówią na dwa sposoby.
Na Twoim miejscu przestałbym myśleć o hiszpańskim z Hiszpanii jako o "standardzie" - jest standardem nauczania w Polsce, co nie znaczy, że standardem komunikacji w świecie, bo co to niby za standard jak gdy gdzieś w Ameryce wydają międzynarodowy komunikat wcale nie robią tego w tym niby standardzie tylko choć oficjalnie, to jednak po swojemu? Hiszpański z Hiszpanii jest to leksykalnie i pod każdym innym względem najbardziej specyficzny i odrębny od reszty świata wariant. Istnieje (jak dla mnie dość mglista) idea "neutralnego hiszpańskiego", gdzie ponoć ma się mówić z neutralnym akcentem i wszędzie rozumianymi słowami, ten sztuczny język to jednak nie jest hiszpański z Hiszpanii, tylko miks różnych wariantów. Poza tym jak już wielokrotnie wspominałem na forum, zazwyczaj za najuniwersalniejszą uznaje się odmianę kolumbijską i gł. dlatego ją wybrałem - bo się lepiej sprawdza w kontakcie z innymi wariantami właśnie szeroko geograficznie.

Cytat: -Papi
Inna meksykanka z kolei powiedziała do mnie raz 'platicamos...' i 'que onda' zamiast 'que tal'.

O platicar już wspomniałem. Jeśli chodzi o onda to w różnych kontekstach typu np. qué onda, lub buena/mala onda ma taki sam zasięg użycia jak platicar - używa się tego w Meksyku i Ameryce Środkowej, sporadycznie i dalej na południu w Kolumbii.

Dochodzi szósta rano, więc może będę kontynuował później... :)
edytowany przez Pedrito_88: 19 sie 2011
Cytat: -Papi
Jak się spytałem meksykanki, którego słowa używa z tych trzech: baño, regadera, ducha - to powiedziała, że ducha. Ale z tych trzech, to właśnie słowo 'ducha' jest podobno 'standardem'.
Cytat: Pedrito_88
Dobrze, że się pytasz Meksykankę o słówka. I w taki sposób się właśnie nauczysz dialektu... :) Myślę, że dobrze jest też potwierdzać informacje jeszcze u drugiej osoby, ja np. mam info, że w Meksyku jednak regadera mówią... Możliwe, że mówią na dwa sposoby.

Przed momentem Meksykanka z DF na pytanie, czy mówi ducha, czy regadera mi odpisała:

regadera
pero digo "voy a bañarme" 
cuando me meto a la regadera
znów zapytałem się tej meksykanki o to samo i się okazuje, że żle zapamiętałem słówko - ona nie używa jednak 'ducha' tylko 'baño'.
ale krótka rozmowa na ten temat wyglądała tak:
[Meksykanka J.H.]
yo tomare un baño*/ me voy a bañar*
[Tú]
antes me dijiste que ''ducha'' lol:P
ok;p gracias.
[J. H.]
bueno es mas comun ducha
pero yo uso mas baño
[Tú]
en mexico más común es ducha?
[J. H.]
siii :)
czyli rozumiem, że używa słowa bańo, ale wg niej preferowanym słowem w Meksyku jest 'ducha'. Ciekawe różnice :P A powiedz skąd była ta meksykanka? Pytam tak z ciekawości.
Bañar to czasownik znaczący kąpać, a baño to rzeczownik oznaczający "łazienkę" lub "kąpiel", a nie prysznic. Nie pytałeś się o branie prysznicu, tylko o branie kąpieli, a Ona rozważa czy częściej mówi się "brać kąpiel", czy też "brać przysznic", a nie jak się mówi na prysznic. Prysznic jest ducha/regadera. Jak już napisałem, "moja" Meksykanka jest ze stolicy Meksyku, oraz, że twierdzi, że na prysznic mówi się regadera.
no tak, skoro te słowa oznaczają co innego, to nie ma rozmowy.
a coś jeszcze ciekawego znasz?
http://www.learn-spanish.com.mx/spanish-phrases/slang/
znalazłem taką stronę. dużo tu ciekawych zwrotów, słów.

Edytowano: pogrubiłem link.
edytowany przez Pedrito_88: 20 sie 2011
a propósito mam wrażenie, że piszemy tutaj sami. miejmy nadzieję, że coś się tutaj rozwinie :) miło by było gdyby ludzie się bardziej udzielali i zadawali pytania.
Cytat: -Papi
a coś jeszcze ciekawego znasz?

Owszem, znam :).

Cytat: -Papi
http://fr.wikipedia.org/wiki/Castillan_mexicain
tutaj jedynie znalazłem pewne różnice kilku (ośmiu) słów pomiędzy Meksykiem, Hiszpanią, Argentyną, Chile i Francją (Francja to tutaj taki dodatek oczywiście:P). Interesujące.
Cytat: -Papi
http://www.learn-spanish.com.mx/spanish-phrases/slang/
znalazłem taką stronę. dużo tu ciekawych zwrotów, słów.

Spójrz tutaj:

http://www3.unileon.es/dp/dfh/jmr/dicci/006.htm

Strona jest zbiorem linków do słowników (gł. kolokwializmów) różnych wariantów hiszpańskiego, w tym np. dla wariantu meksykańskiego jest 41 linków. Niestety część linków jest już nieaktywna, bo strona jest stara.

W innym wątku już dałem link do tej strony:

http://es.wikipedia.org/wiki/Anexo:Diferencias_de_vocabulario_est%C3%A1ndar_entre_pa%C3%ADses_hispanohablantes

Strona jest z częstotliwością koło raza na miesiąc rozbudowywana, więc dobrze co jakiś czas zerknąć na datę ostatniej aktualizacji, bo stale dochodzą nowe słówka itd. W tabeli znalazłem parę błędów, czy też nieścisłości, ale ogromna większość się zgadza. Jak ktoś chce się nauczyć danego wariantu, to ja osobiście bym proponował by naukę słownictwa zaczął od nauczenia się z tej tabelii słów z wybranego wariantu, a dopieró później skupiał się na jakichś kolokwializmach i wulgaryzmach. Widziałem też kiedyś w księgarnii podobną książkę po hiszpańsku w formie tabel z porównaniem słownictwa, ale ostatecznie jej nie kupiłem.

Cytat: -Papi
a propósito mam wrażenie, że piszemy tutaj sami. miejmy nadzieję, że coś się tutaj rozwinie :) miło by było gdyby ludzie się bardziej udzielali i zadawali pytania.

Jeśli połowa spośród osób, które zapisały się do Grupy i to właśnie ta połowa, o której wiem, że się zna na Meksyku jest obecnie w podróży, to ciężko spodziewać się super aktywności...
Muszę też przypomnieć, że aby móc pisać w tym wątku trzeba wejść w Katalog grup i przy grupie "hiszpański amerykański" kliknąć "dołącz".
Ogólnie z jednej strony poruszasz dość prosty temat, bo właśnie sporo osób ma kontakt z wariantem meksykańskim, bo to w końcu dialekt ze stukilkadziesięcioma milionami rodowitych użytkowników (ok. 110 mln Meksyk + nieco milionów USA), a Meksyk jest krajem do którego się często podróżuje, Meksykańce mają dostęp do internetu i pisze się podręczniki do tego wariantu, ale z drugiej strony jeden z cięższych tematów dla mnie, bo jednak "nie mój region".

Nie myślałeś o tym, by się po prostu nauczyć hiszpańskiego w wersji meksykańskiej? Taki kursik jest sobie łatwo zorganizować. Wystarczy podczas nauki hiszpańskiego korzystać gł. z meksykańskich źródeł (książki, gazety, portale online, radio online, nagrania itd.), konwersować gł. z ludźmi z Meksyku, wyuczyć się słownictwa standardowego, a z czasem poznawac kolokwializmy i znaleźć sobie jakichś Meksykan chętnych do pomocy (np. w wymianie za język polski, lub też po prostu lubiących pomagać), z którymi będzie można konsultować słownictwo itd., oraz doczytać sobie info na temat zróżnicowania językowego Meksyku itd. i po jakimś czasie poczuje się, że tak na prawdę posługuje się meksykańskim, a nie innym dialektem... :) A Meksykanie i Meksykanki fajni są... :)

Edytowano: pogrubiłem linki.
edytowany przez Pedrito_88: 20 sie 2011
dzięki za te stronki. te słówka na wikipedii to kopalnia wiedzy :)
Moje doświadczenia są takie, że jak czytam meksykańskie książki to ciągle napotykam na słowa, przy których w słowniku jest adnotacja 'Mex' - przy książkach z innych państw aż takiego dużego problemu nie mam.
Co do komputera to jak miała powiedzieć? Chyba w całej Am. Łac jest albo el computador albo la computadora.
Cytat: LaBelleDame
Moje doświadczenia są takie, że jak czytam meksykańskie książki to ciągle napotykam na słowa, przy których w słowniku jest adnotacja 'Mex' - przy książkach z innych państw aż takiego dużego problemu nie mam.

Interesujaca obserwacja :). Ja z kolei widzę, że słowniki często zawężają geograficznie użycie słowa. Spotykam czytając przykładowo coś kolumbijskiego w słowniku słowa z adnotacją, że wenezuelskie, lub inne, nawet z kilku państw, ale z pominięciem Kolumbii. Odnoszę też wrażenie, że sporo słownikowych "meksykanizmów" jest tak samo używana w Ameryce Środkowej, czego słowniki zapominają wspomnieć. Możliwe, że w wielu przypadkach autorzy słowników wiedzą, że słowo jest używane w Meksyku, ale po prostu nie mają wystarczajacej wiedzy na temat takiej Gwatemalii i innych państw Ameryki Środkowej, przez co błędnie mnożą meksykanizmy... Nie wiem jak się pisze słownik, ale możliwe, że istnieje więcej źródłowych opracowań słownictwa meksykańskiego i stąd słowniki przekłamują "na korzyść" pewnych państw.
Z drugiej strony stwierdzasz, że w książkach z innych państw nie spotykasz takiej ilości regionalizmów, co by sugerowało, że jednak w Meksyku takich słówek faktycznie używa się więcej. Osobiście nie mam takich obserwacji, prędzej bym obstawiał rioplatense (Arg, Urg, Par) jako specyficzny leksykalnie region, no i oczywiście Hiszpanię, ale to już nie Ameryka.
LaBelleDame chodziło mi o to, czy zdarza się używanie słów 'nie amerykańskich', czyli popularniejszysz w Hiszpanii typu 'ordernador', zamiast 'computador/computadora'. Ja z kolei zaobserwowałem, że nie dostałem odpowiedzi na wiadomość prywatną, od kogoś :p
Cytat: Pedrito_88
Dobrze, że się pytasz Meksykankę o słówka. I w taki sposób się właśnie nauczysz dialektu... :) Myślę, że dobrze jest też potwierdzać informacje jeszcze u drugiej osoby, ja np. mam info, że w Meksyku jednak regadera mówią... Możliwe, że mówią na dwa sposoby.
Na Twoim miejscu przestałbym myśleć o hiszpańskim z Hiszpanii jako o "standardzie" - jest standardem nauczania w Polsce, co nie znaczy, że standardem komunikacji w świecie, bo co to niby za standard jak gdy gdzieś w Ameryce wydają międzynarodowy komunikat wcale nie robią tego w tym niby standardzie tylko choć oficjalnie, to jednak po swojemu? Hiszpański z Hiszpanii jest to leksykalnie i pod każdym innym względem najbardziej specyficzny i odrębny od reszty świata wariant. Istnieje (jak dla mnie dość mglista) idea "neutralnego hiszpańskiego", gdzie ponoć ma się mówić z neutralnym akcentem i wszędzie rozumianymi słowami, ten sztuczny język to jednak nie jest hiszpański z Hiszpanii, tylko miks różnych wariantów. Poza tym jak już wielokrotnie wspominałem na forum, zazwyczaj za najuniwersalniejszą uznaje się odmianę kolumbijską i gł. dlatego ją wybrałem - bo się lepiej sprawdza w kontakcie z innymi wariantami właśnie szeroko geograficznie.

Pamiętam jak dokładnie rok temu zapisując się do szkoły językowej powiedziałam, że chcę koniecznie nauczyciela z Hiszpanii, że latynoski hiszpański mnie nie interesuje. Jaka głupia byłam, bo teraz do mnie nie dociera jak mógł mi się tak castellano podobać... albo powiem inaczej - meksykański spodobał mi się dużo bardziej. Czasami odnosiłam wrażenie, że Polacy i może Hiszpanie odnoszą wrażenie, że castellano jest najpoprawniejszą wersją hiszpańskiego i co mnie zaskoczyło, Hiszpanie, których spytałam zaprzeczyli, a jeden nawet powiedział, że on myśli, że poprawniejszy może być meksykański, skoro jest więcej Meksykanów :p .

Ja miałam okres, że chciałam wyłapać różnice w hiszpańskim, poznać jak najwięcej meksykanizmów, ale nie ma co się oszukiwać - najwięcej Papi nauczysz się zwyczajnie rozmawiając. Ja pościągałam sobie z Internetu jakieś słówka i miałam plan się uczyć, a w sumie to jakaś gafa wyszła, bo mój Meksykanin myślał, że to po polsku. Podobnie z ekspresjonizmami - tzn. nie umiałam ich używać, więc i tego nie robiłam, właściwie to dopiero krok po kroku zaczynam.
No i wiadomo, że wpadek się nie uniknie, ale trzeba rozdzielać, co i gdzie... Mam tutaj na myśli, że to, co w Hiszpanii jest normalne w Meksyku może brzmieć wulgarnie np. tetas, czy culo i ja byłam odzwyczajana. Przestawiono mnie na bubis i pompis, co z kolei w Hiszpanii jest cursi :D (tzn. pompis). No to już tak z góry powiem, że między mężczyznami się nie mówi pompis, tylko pompas.

Cytat: -Papi
LaBelleDame chodziło mi o to, czy zdarza się używanie słów 'nie amerykańskich', czyli popularniejszysz w Hiszpanii typu 'ordernador', zamiast 'computador/computadora'.

nie wiem, może
ja w każdym bądź razie nie słyszałam tego nigdzie w Ameryce Centralnej.
Cytat: Pauliana
Pamiętam jak dokładnie rok temu zapisując się do szkoły językowej powiedziałam, że chcę koniecznie nauczyciela z Hiszpanii, że latynoski hiszpański mnie nie interesuje. Jaka głupia byłam, bo teraz do mnie nie dociera jak mógł mi się tak castellano podobać... albo powiem inaczej - meksykański spodobał mi się dużo bardziej.

A słuchałaś trochę kolumbijskiego? ;)

Cytat: Pauliana
Czasami odnosiłam wrażenie, że Polacy i może Hiszpanie odnoszą wrażenie, że castellano jest najpoprawniejszą wersją hiszpańskiego i co mnie zaskoczyło, Hiszpanie, których spytałam zaprzeczyli, a jeden nawet powiedział, że on myśli, że poprawniejszy może być meksykański, skoro jest więcej Meksykanów :p .

No cóż, najwięksi krzykacze tego forum zwykli opowiadać jak Hiszpanie gardzą ludźmi z Ameryki i jak należy nimi gardzić, oraz jak niepoprawne są amerykańskie odmiany hiszpańskiego. Bardzo miły motyw, jeśli piszesz, że Hiszpanie są jednak tolerancyjni wobec amerykańskich odmian języka :). Pamiętam, że parę lat temu dziewczyna z Sevilli wielokrotnie pisała mi jak zachwyca ją hiszpański z Argentyny, ale Ona po pierwsze miała tam rodzinę, a po drugie jako, że była Andaluzyjką, sporo Ją łączyło językowo z Ameryką. Z drugiej strony skarżyły mi się na privie osoby, jak Hiszpanów drażni, jeśli użyją słówka typu lindo, platicar, albo recién. Myślę, że najzwyczajniej wszystko zależy od poziomu danego człowieka, są na świecie przygłupy, są też ludzie "na poziomie"...

Cytat: LaBelleDame
Cytat: -Papi
LaBelleDame chodziło mi o to, czy zdarza się używanie słów 'nie amerykańskich', czyli popularniejszysz w Hiszpanii typu 'ordernador', zamiast 'computador/computadora'.

nie wiem, może
ja w każdym bądź razie nie słyszałam tego nigdzie w Ameryce Centralnej.

Ośmielę się stwierdzić, że czegoś takiego nie ma nigdzie w Ameryce. Źródło, do którego się -Papi odnosisz po prostu albo podaje głupoty, albo je źle interpretujesz. Myślę, że powyżej kwestię już wyjaśniłem :).
edytowany przez Pedrito_88: 01 wrz 2011
Cytat: Pedrito_88
A słuchałaś trochę kolumbijskiego? ;)

Tyle co na youtube... Wyobraź sobie, że kiedyś siedziałam na czacie icq, ale nigdy nie trafiłam na nikogo z Kolumbii... Byłam 2 razy na spotkaniach z CouchSurfingu (bardzo polecam ;)), ale też nikogo z Kolumbii nie było, a miałam podczas jednego wieczoru okazję porozmawiać z Dominikańczykiem, Wenezuelczykiem, Chilijczykiem, Meksykaninem i Hiszpanami. W każdym razie ja ekspertką nie jestem i gdyby mi się nie przedstawili, nie miałabym pojęcia kto skąd jest.
Widzę też, że ci, którzy dłużej mieszkają w Europie zatracają swój akcent, np. poznałam ostatnio w moim mieście chłopaka z DF i jakoś wcale nie mówił dla mnie jak chilango. To tylko taka ciekawostka, bo poznając Latynosów mieszkających w Polsce może się wydawać, że dogadujemy się bez problemu, a jak się pojedzie do danego kraju, to wcale tak łatwo nie jest. Ja przez pierwsze dni w DF miałam problem ze zrozumieniem chilangos i wcale nie musieli o niczym skomplikowanym rozmawiać. Spotkałam się też z akcentem północnym (Tamaulipas), gdzie musiałam też być skoncentrowana, później znów północ, ale okolice Mexicali i znów inny akcent. No i taki jeden przykład z okolic Mexicali - żona kuzyna mojego chłopaka mówi o swoich dzieciach plebes, na co zwrócili mi uwagę, bo jakoś niezbyt do mnie docierało o czym mowa :).


Cytat: Pedrito_88
Z drugiej strony skarżyły mi się na privie osoby, jak Hiszpanów drażni, jeśli użyją słówka typu lindo, platicar, albo recién.

Ze mnie w sumie kolega z Hiszpanii się śmieje, jak mówię lindo, ale mówi, że w Hiszpanii znów się przestawię (jadę na Erasmusa - szkoda, że nie do Meksyku;) ) i nie będę mówić chavo itp...
W sumie mój znajomy był w Hiszpanii na Erasmusie, ale obracał się wśród Latynosów i wrócił mówiąc computadora, więc różnie bywa :P .
heeey,

ja jestem teraz w Meksyku, jakby co to pytajcie, moge sie w kazdej chwili zapytac kogokolwiek o jakies wyrazenie oni tu bardzo chetnei nauczaja, szczegolnie groserias jeje:DD
Cytat: Buster1
heeey,

ja jestem teraz w Meksyku, jakby co to pytajcie, moge sie w kazdej chwili zapytac kogokolwiek o jakies wyrazenie oni tu bardzo chetnei nauczaja, szczegolnie groserias jeje:DD

I mamy kolejne słówko, bo wyraz grosería w tym sensie nie wszędzie jest używany, lokalnie różnie to zwą. Sprawdziłem właśnie i słownik RAE nawet nie raczył wymienić takiego znaczenia tego wyrazu. Hiszpanie bodajże mówią palabrotas (i ten wyraz w słowniku się znalazł) i tacos, a Meksykanie (i nie tylko, bo np. Kolumbijczycy również, jeśli nie zwłaszcza oni) mówią groserías.
edytowany przez Pedrito_88: 20 wrz 2011
http://diccionarios.elmundo.es/diccionarios/cgi/lee_diccionario.html?busca=groseria&submit=+Buscar+&diccionario=1

Z RAE korzystam dosyć sporadycznie, polecam ww słownik.
Dzięki Cristobalito za link do fajnego słownika :).

Porównajmy hasła:

DRAE:
grosería
(De grosero).
1. f. Descortesía, falta grande de atención y respeto.
2. f. Tosquedad, falta de finura y primor en el trabajo de manos.
3. f. Rusticidad, ignorancia.


elmundo:
grosería
1. f. Tosquedad, falta de finura: esta cerámica se caracteriza por su grosería.
2. Descortesía, falta grave de atención o respeto: fue una grosería cerrarle la puerta en las narices.


Myślę, że w tym konkretnie przypadku oba słowniki zawiodły. Słowniki pod grosería generalnie podają jakiegoś rodzaju grubiaństwo, ale brakuje mi najzywczajniej mala palabra.

Spójrzmy na tę tabelkę, do której link już dawałem pod hasło Palabra malsonante u ofensiva:

http://es.wikipedia.org/wiki/Anexo:Diferencias_de_vocabulario_est%C3%A1ndar_entre_pa%C3%ADses_hispanohablantes

Wyraz grosería został podany jako wyłączny w Kolumbii i jeden z iluś w Meksyku, Wenezuelii, Ekwadorze, Paragwaju i Chile. Spytałem się dziś rano (przed pierwszą odpowiedzią na post Bruster1) Meksykankę o ten wyraz, bo tabelka podaje go dla Meksyku niby w drugiej kolejności po mala palabra i stwierdziła, że się go używa dużo. Z drugiej jednak strony pamiętam, że Wenezuelka twierdziła kiedyś, że ten wyraz jest raczej kolumbijski, natomiast normalnie mówi się mala palabra (którego tabela nie podaje, bo dla Wenezuelii podaje "grosería, vulgaridad"). Nie przypominam sobie bym osobiście poza Kolumbią widywał ten wyraz, zwykle spotykam mala palabra (a już na pewno na Karaibach) i przed momentem zapytałem też Ekwadorkę i stwierdziła, że się częściej używa mala palabra niż grosería. Stwierdzam natomiast, że Kolumbijczycy zdecydowanie używają grosería. Acha, i musze dodać, że choć wyraz w Panamie nie został podany, to kiedyś gdy z pół roku temu tłumaczyłem moje kolombializmy na panamski, Panamka stwierdziła, że też mogę użyć grosería obok mala palabra, vulgaridad, boqui sucio.
edytowany przez Pedrito_88: 20 wrz 2011
Pedrito a jak jest w innych krajach z "tantito"? Bo nie wiem, czy to typowy meksykanizm np. "esperame tantito", co nie znaczy dużo, tylko właśnie w sensie, że mało. To dla mnie akurat całkowicie nie ma sensu, ale się przyzwyczaiłam. No i np. Hiszpanie tego nie rozumieją i sami byli zdziwieni, że tantito to poco ;) .
Cytat: Pauliana
Pedrito a jak jest w innych krajach z "tantito"? Bo nie wiem, czy to typowy meksykanizm np. "esperame tantito", co nie znaczy dużo, tylko właśnie w sensie, że mało. To dla mnie akurat całkowicie nie ma sensu, ale się przyzwyczaiłam. No i np. Hiszpanie tego nie rozumieją i sami byli zdziwieni, że tantito to poco ;) .

Trzebaby zrobić dokładny wywiad z ludźmi z pozostałych państw, po parę osób na każde państwo. Spytałem tylko jedną Panamkę (miasto David) i stwierdziła, że się u niej nie używa, natomiast zrozumiała zdanie w sposób poprawny, oraz jedną Kolumbijkę (miasto Medellín) i nie tylko zrozumiała, ale i stwierdziła, że się rzadko, ale używa w Kolumbii. Tantito jako "mało" nie wydaje mi się niczym dziwnym i mi osobiście. Ogólnie jest częste w Ameryce, że wyraz określa coś drobnego gdy jest zdrobniony - un poco to nie tylko "trochę", ale również "dużo", natomiast "trochę" jest un poquito, "odrobinę" natomiast un poquitito/ poquitico. "Teraz" jest nie ahora lecz ahorita co znaczy en este instante, natomiast ahora to również obecny okres, ale w nieco szerszym znaczeniu, choć można tego słowa i użyć w znaczeniu wąskim jak ahorita. Dlatego też tantito jako poco wydaje mi się raczej zrozumiałe i nawet jeśli się nie używa powszechnie, zrozumie się znacznie szerzej niż w Meksyku. A w Hiszpanii jak widać nie rozumieją amerykańskich zdrobień i tyle.
edytowany przez Pedrito_88: 01 lis 2011
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa