Ejże, odrobinę tolerancji! To, że Ty wolisz hiszpański nie oznacza od razu, że inni też. Takie podejście \"denerwuje mnie na maxaaaaa!!!!\". Gdybyśmy mierzyli przydatność języka tylko według liczby osób się nim posługujących, zamiast angielskiego uczylibyśmy się chińskiego i pisali w tych śmiesznych znaczkach ;). No, i na pewno z góry odpadłby niemiecki - więcej osób mówi np. po portugalsku. Ale ważności języka nie mierzy się tylko w liczbie native speakerów - są jeszcze inne względy. IMHO francuski ciągle jest dużo praktyczniejszy niż hiszpański (w Europie!) - jest językiem dyplomacji, obok angielskiego są w nim redagowane dokumenty Unii itd. Co nie zmienia faktu, że hiszpańskiego też warto się uczyć :).