Dwudziestolatka jest koszmarna. Wyglada jak wiezienie, jeden dlugi korytarz i pokoj obok pokoju. I na dodatek nie ma lazienek na modul tylko sa na korytarzu, wiec trzeba zapierniczac w reczniczku przez caly akademik. I na dodatek drogi jak diabli. Na Twoim miejscu odpuscilabym akademik i poszukala jakiegos pokoju w mieszkaniu studenckim, wiecej luzu i jakos tak kameralniej. A na dodatek na stare cinkwy co to tam sa na portierni to sie zachowuja jakby pilnowaly licealistow, kazdego legitymuja, po 10 juz tam nikt nie wejdzie, jakas makabra...