Czy sa tu jacys fani kolumbijskiej artystki, nad ktora rozplywa sie sam G.G. Marquez?
Moja przygoda z muzyką Shakiry zaczęła się od kiedy zobaczyłam w tv klip do "Whenever wherever", a potem pożyczyłam od koleżanki "Laundry Service". Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Shakira to ktoś więcej niż kolejna gwiazdeczka mtv typu Britney i innych. Stopniowo zaczynałam poznawac jej muzykę, zachwycił mnie album "Unplugged", potem "Pies Descalzos". Odkrywałam wspaniałą, niezwykle oryginalną wokalistkę, której nie da się zamknąć w żadne ramy, która zdecydowanie wybija się na tle młdłej popowej papki serwowanej przez komercyjne radia i stacje telewizyjne.
Shakira zachwyca wspaniałym, niezwykle wyrazistym głosem, aż trudno uwierzyć, że należy on do dziewczyny mierzącej zaledwie 154 cm wzrostu! Poza tym ciekawe linie melodyczne, eksperymenty z różnymi gatunkami muzyki. No i teksty. Teksty, teksty, teksty.
Teksty, którymi jako osoba zakochana w hiszpańskim wprost się delektuję. Pełne zaskakujących metafor i porównań, po prostu poezja.
Ostatnia plyta "Fijacion Oral vol 1"? pokazuje, ze Shakira ma sie swietnie i wcale sukces "Laundry Service" nie przewrocil jej w glowie. Płyta momentami nieco nostalgiczna i nastrojowa, z pięknymi balladami "La pared" (wspaniała jest też wersja aktustyczna tej piosenki), "En tus pupilas" (zadziwiające jest, jak Shakira pisze o miłości, wydawać by się mogło, że po utworach "Antologia" z "Pies Descalzos", " Tu" i "Inevitable" z "Donde estan los ladrones" czy "Underneath your clothes" nie można już wymyślić czegoś orginalnego na ten temat - a jednak!), dramatycznym "No" (drugi singiel z płyty), ale nie brakuje też szybszych kawałków jak "Escondite Ingles" czy "La tortura" z boskim Alejandro, którego głos wprost idealnie pasuje do tej piosneki.
Ciekawe czy "Fixation Oral" vol.2" dorowna poziomem swoj poprzedniczce - "Don't bother" promujacy nowy album jest fajny, ale ja jednak wole Shaki po hiszpansku.