"ponoć meksykańska odmiana polega na kaleczeniu 'czystej' hiszpańszczyzny :P czy to prawda?".
Otóż komplenta BZDURA. Akurat Meksykanie mówią o wiele wyraźniej i poprawniej niż niektórzy Hiszpanie. Przynajmniej ci, których znam, a znam wielu (zarówno Hiszpanów jak i Meksykanów). Chwała niech im za to będzie, bo są nieocenionymi rozmówcami dla osób początkujących.
Mieszkańcy Ameryki Łacińskiej rozumieją Hiszpanów i są przez nich rozumiani. Różnicę widaćw akcentach i moi koledzy Latynosi te różnice rozpoznają z dość dużą dokładnością. Największe "problemy" wynikają z faktu, że to, co w jednym kraju ma jedną nazwę czasem w innym ma inną lub inne znaczenie (patrz używanie "coger" w Ameryce Łacińskiej :)). Przykład - dla Hiszpana "sandalia" to "sandał", dla Meksykanina "kapeć".