Juan i Pedro na ślubnym kobiercu

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |
3 czerwca 2005 roku weszło w życie prawo zezwalające na zwieranie małżeństw między osobami tej samej płci. Tym samym Hiszpania jako trzeci kraj zalegalizowała małżeństwa homoseksualne. Przyjeżdżając do innego kraju, dobrze jest zdawać sobie sprawę, jakie prawa i obowiązki przysługują jego obywatelom i rezydentom. Jednym z nich jest w Hiszpanii prawo do zawierania związków małżeńskich między osobami tej samej płci oraz do adopcji dzieci przez homoseksualne pary.

Już w pierwszym roku obowiązywania prawa na terenie Hiszpanii zostało zawartych około 4500 małżeństw homoseksualnych.

Nowe zapisy w Kodeksie cywilnym dotyczyły również adopcji, dziedziczenia, rozwodów oraz prawa do renty po współmałżonku. Manifestacje popierające owo prawo, jak również sprzeciwiające się jemu, wyprowadziły na ulice tysiące mieszkańców wielkich miast. Dzisiaj, po ponad dwóch i pół roku od wejścia w życie nowego prawa, emocje znacznie opadły.

Pojawiły się wątpliwości, co do legalności małżeństw osób pochodzących z krajów, gdzie zawarcie takiego związku jest prawnie niedopuszczalne. Ministerstwo Sprawiedliwości wypowiedziało się jednak, iż obywatel hiszpański może zawrzeć na terenie kraju związek małżeński z obcokrajowcem, jak również dwóch obcokrajowców rezydujących na terenie Królestwa ma do tego prawo.

Dane statystyczne opublikowane na początku tego roku dowodzą, iż liczba zarejestrowanych związków gejowskich mieszanych czyli zawartych między obywatelami hiszpańskimi, a obcokrajowcami wzrosła w sposób bardzo wysoki. W 2007 roku śluby takie stanowiły jedną trzecią wszystkich zawartych małżeństw homoseksualnych.

W tegorocznej kampanii przedwyborczej, dało się słyszeć głosy z prawej strony o konieczności zniesienia możliwości adopcji. O wycofaniu prawa do zawierania małżeństw homoseksualnych nikt już nawet nie wspomina. Prezydent Partido Popular zapowiedział, iż po dojściu do władzy prawicowego kandydata zostanie zniesione prawo do adopcji i tzw. ekspresowego rozwodu. Podkreślił, iż popierając małżeństwa między osobami tej samej płci, społeczeństwo traci siłę i upada tradycyjny autorytet rodziny. Zapowiedzi te jednak nie zostaną wprowadzone w życie, bo wybory wygrała lewa strona polityki hiszpańskiej i premierem przez kolejne cztery lata będzie Jose Luis Zapatero.

W 2007 roku na każde 48 małżeństw zawartych w Hiszpanii, przypadło jedno homoseksualne, ale np. w Galicji, jednej z prowincji autonomicznych, na każde 145 małżeństw hetero przypadło tylko jedno małżeństwo homoseksualne Dla porównania w tym samym czasie w Katalonii jedno małżeństwo między osobami tej samej płci przypadło na 29 zawartych małżeństw. W tej statystyce zdecydowanie przoduje okręg Madrytu i Katalonia. Gejowska społeczność galicyjska wystosowała protest do władz, dotyczący dyskryminacji, jaką odczuwają w tym autonomicznym okręgu w związku ze swoją odmiennością.

26 czerwca 2006 roku w Sewilli odbył się pierwszy ślub homoseksualnej pary wojskowych. Ślub ten był szeroko komentowany ze względu na dość powszechną w środowisku mundurowych homofobię. Przed zalegalizowaniem związku, jeden z narzeczonych wypowiadał się, iż zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojej decyzji i z reperkusji, jakie ona wywoła wśród "starej szkoły oficerskiej". Obaj panowie dostali też propozycje od prasy i innych mediów, które chciały transmitować uroczystość. Propozycje te poparte były znacznymi środkami finansowymi. Para nie skorzystała z nich twierdząc, że nie chcą urządzać cyrku, ale wziąć ślub.

Wiele dyskusji wywoła też sprawa mundurów młodej pary. Przed zawarciem związku obaj panowie Alberto (jednego imienia) zwrócili się do Ministerstwa Obrony z pytaniem, czy ślub nie narazi ich na szykany, jak np. przeniesienie do innych jednostek lub na inne stanowiska. Wkrótce nadeszła odpowiedz, że ich działanie jest zgodne z prawem i nie muszą obawiać się żadnych konsekwencji. Pojawiła się jednak sugestia, iż założenie mundurów do ślubu nie będzie mile widziane. Panowie Alberto, czy to kierując się sugestiami ,czy też względami estetycznymi, pojawili się na uroczystości w garniturach cywilnych. Na wszelki wypadek uroczystość chroniona była przez czterdziestu żołnierzy policji wojskowej.

12. lutego bieżącego roku na Gran Canarii odbył się pierwszy ślub kościelny dwóch mężczyzn, których pobłogosławił anglikański pastor. Jedni uważają to wydarzenie za przełomowe a inni nie przyjmują go do wiadomości.

Bardziej kontrowersyjnym tematem od małżeństw gejowskich jest możliwość adopcji dzieci przez te pary. Wokół tego tematu toczą się nieustanne dyskusje. Stowarzyszenie Pediatrów Hiszpańskich w tym roku stwierdziło, że "rodzina stworzona przez dwóch ojców lub dwie matki jest, z pedagogicznego i pediatrycznego punktu widzenia, szkodliwa dla rozwoju osobowości oraz adaptacji społecznej dziecka".

Pod koniec ubiegłego roku sporo pisano w hiszpańskiej prasie o mobilizacji polskich homoseksualistów i ich sprzymierzeńców, aby wprowadzić instytucję związku homoseksualnego, usankcjonowanego prawnie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak podała w styczniu 2008 "La Vanguardia" należy się spodziewać, iż nastąpi to wkrótce, mając na uwadze zmiany, jakie dokonały się na polskiej scenie politycznej. W hiszpańskiej prasie znalazłam kąśliwe uwagi mówiące o tym, iż jeśli nie odpowiada Polsce demokratyczny liberalizm charakterystyczny dla krajów UE, zawsze może stworzyć federację z Watykanem. Z drugiej strony pisano o polskim społeczeństwie jako o otwartym i nowoczesnym. Ganiono nawet dziennikarkę Pilar Rahola znaną z nieprzychylnych Polsce komentarzy, że powinna odwiedzić kiedyś Polskę, a potem wydawać o niej opinię. Tak więc, temat homoseksualny podzielił hiszpańskie media na zwolenników i przeciwników Polski (oczywiście w zakresie omawianego tematu).

Z Lloret de Mar dla polonia.wp.pl
Kinga Jankowska
infuś, ty mi lepiej napisz jak się najprościej dostać z lotniska w Barcelonie ( Prat) na lotnisko w Gironie. Tylko nie taksówką ;)
duzebubu ale chyba są informacje już na forum:
http://www.hiszpanski.ang.pl/BARCELONA_lotnisko_gt_dojazd_do_miasta_1882.html
P.S Jednak jednak intuicja mnie nie zawiodła syl30 to naciągacz
tak, widziałam, ale tam jest trochę chaotycznie, w każdym razie już sobie znalazłam połączenie i jak przetestuję to podczepię pod tamten wątek:
z lotniska Prat pociągiem C-10 do stacji Arc de Trionf, która jest obok dworca Barcelona Nord. Stamtąd odjeżdża Barcelona Bus na lotnisko w Gironie, jego rozkład jest przystosowany do odlotów i przylotów Ryanair ;) Dwa środki transportu, jedna przesiadka, koszt ok 15 EUR.
a niee! kurcze, muszę się przesiąść w pociąg innej linii na stacji Barcelona Sants:( To jednak dwie przesiadki.
Nie wiem jak jest teraz, ale kilka miesiecy temu na trasie Barcelona Sants - lotnisko El Prat jezdzily darmowe autobusy (z uwagi na remont Renfe Cercanias - ale moze juz dziala). Dalej metrem do Arc De Trionf i dalej juz z górki :) Bilet na autobus do Aeropuerto Girona kupisz w kasie na pietrze stacji Nord.
Uwazaj na bagaz, telefon i pieniadze :)
dzięki Agniecha110! wszystko wyjdzie w praniu i potem to opiszę, bo na pewno się kiedyś komuś przyda. Najlepsze jest to, że w tym dniu mam jeszcze trzy loty ;) ale szczerze mówiąc, wolę to niż np. 9-godzinną podróż PKP z Krakowa do Szczecina ;)
duzebubu,
widze ze wLasciwie masz juz plan :)
tylko to o 3(4?) lotach w 1 dniu mnie dziwi
(sam przejazd BCN > GRO to ok. 3 godzin, a odprawy/loty ??)
jest tez mozliwosc z AeroBusem i jedna przesiadka-przechadzka 15 min do Nord,
moze ciut szybsza,
opisywaLem go gdy pociagi nie jezdziLy
http://www.poloniamadryt.net/forum/viewtopic.php?t=2153

Agniecha110,
okres darmowych busów/pociagów juz sie skonczyL wraz z nadejsciem pociagu AVE/TGV do Sants,
miejmy nadzieje ze awarie tez (?...)

to tak poza tematem, ale to nic :)
pozdrawiam
Racja :) Ja juz przywyklam, ze na trasie Hiszpania - dom jedyny srodek lokomocji, ktorego nie uzywam to... statek hehe :) tym razem bedzie podobnie, wiec daj znac co i jak z ta Barcelona, bo w przyszlym tygodniu wlasnie na El Prat sie wybieram :)
Acha, czyli ze C-10 dziala zgodnie z planem?
Będę tam w drugiej poł. kwietnia, więc ty pierwsza ;)

freland,
Dzięki za Aerobusa, ale pociąg szybszy. Mam 5 godzin między Barceloną a Gironą. 3 loty też się zmieszczą. Na wyspach zyskuje się 1 godzinę;) Nie uważacie, że w Hiszpanii i Portugalii też mogliby mieć inny czas? Te ciemne poranki.. ble :/
Agniecha110, renfe rodalies C-10 jezdzi juz w miare normalnie,
chyba ze gdzies ukradna przewody (miedziane) :P

duzebubu, pociag moze byc szybszy jesli Ci nie ucieknie i nie czekasz 30 minut.
aeroBus jezdzi czesciej, ale jak masz 5 godz. to nie ma co sie szczypac.

btw Portugalia chyba ma godzine róznicy
(+ pomysl o polskim listopadzie ;)

pozdrawiam takze Pedrów i Juanów
Dzieki, mam nadzieje, ze dojade bez przygod.
Najbardziej przeraza mnie wizja spacerowania po Barcy o piatej nad ranem. Brrr...
och super, jak u Zafóna ;D
Dobra, dotarłam (łłłłł, jak widać wrÓciŁam do mojej polskiej klawiatury :), z całym szacunkiem oczywiście, bardzo lubię mojego laptoka ale.....
Po Barcy tułać się nie musiałam, bo mój autobus zatrzymywał się nie tylko na Nord ale i na Saints.
C10 działa, a jakże. Punktualnie i w dodatku... za darmo. Tak, tak, Frelandzie, wciąż za darmo.
Kupiłam sobie bilecik, jak przystało na uczciwego podróżnika. A potem zdałam sobie sprawę, że na stacji Saints spokojnie można dostać się na perony, bo kilka bramek jest otwartych. Stwierdziłam, że skoro tutaj bramki są otwarte, to pewnie na stacji końcowej (Aeropuerto) będą zamknięte i potrzebuję biletu, żeby się wydostać ze stacji. Ale skądże znowu, wylazłam ze stacyjki i wpakowano mnie do autobusu, który dowiózł mnie do terminalu.
Więc z ciekawości czystej poszłam zapytać Panią od informacji Renfe o co chodzi. A Pani z miłym uśmiechem wyjaśniła mi, że transport na trasie Saints - Aeropuerto (zarówno pociąg i autobusik do terminalu) są GRATUITOS.
I w ten oto stałam się szczęśliwą posiadaczką biletu do strefy 4 :) Oto powód, żeby jak najszybciej odwiedzić znów Barcelonę.

Przy okazji - nie mogę się powstrzymać.... Na dworcu autobusowym do mojego autobusu wtacza się pijany łysol. Bełkocze coś w niezrozumiałym języku, trochę francuski, trochę hiszpański, a tak naprawdę jedyne co mu wychodzi to „aaeeoeeoe-e, ykhhy”.
Polazł do kibla, w tym czasie zmówiłam zdrowaśkę żeby się tylko nie zaczął do mnie dosiadać...
Łysol wysikany polazł gdzieś na tyły pojazdu. Zniesmaczony kierowca nawet zatrzymał autobus w połowie trasy, żeby sprawdzić co z łysolem. Otóż nasz bohater zwymiotował przykładnie w autobusie, po czym umościł się na podłodze i zapadł w sen (nie)sprawiedliwego.
Tułając się po dworcu, na którym miałam przesiadkę znów zobaczyłam łysolka. Siedział biedak bez słowa, z głową ukrytą w ramionach i ledwo ciepły. Po chwili wyciągnął z plecaka puszkę piwa i zaczął się z nią mocować. Coś mu nie szło biedakowi. Po chwili walki z „abrefacil” nasz bohater podniósł w geście rezygnacji swój łysy łepek i oświadczył wszem i wobec:
„KU*WA MAĆ”
Spadłam z krzesła.
I jak tu nie kochać niektórych naszych rodaków za granicą??? ;)
...transport na trasie Saints - Aeropuerto - i w drugą stronę oczywiście :)
C10 za darmo?? faajnie, a nie wiesz przypadkiem czy 17 kwietnia tez będzie za darmo?:) hehe, żartuję
ech, a jak zobaczyłaś, że łysy i przed czterdziestką i raczej nie wyglądający na chorego po chemii, to nie skumałas ze to na pewno ktoś z naszych? :D

Serdeczne dzięki za info!
A poważnie - najlepiejsię upewnij, na El Prat jest sporo informatorów Renfe, lepiej zapytać niż dostać mandat :)
Skinhead - nie dość że po chemii to jeszcze w butach ortopedycznych :)
Agniecha110 i duzebubu, jednym sLowem - renfe :)
nie wiem jak to sie im kalkuluje, ale na krotka mete - lepiej dla podroznych.
(nie zarejestrowaLem zadnego ogloszenia o powtornej zmianie,
czyzby ... wybory ??
na powaznie, moja informacja pochodzi z tv i zostaLa potwierdzona przez pania informatorke na dworcu Est.Francia)
Zastanawiam sie jak sie na Swiętych wychodzi -
przeciez sa bramki -
- dawniej to na A. i S. dawali darmowe bilety (devolucio expres)

pozdrawiam porywaczy watku
i autora- infusia tez :)
Na Świętych wchodzi/wychodzi się tak:
Jest szereg bramek prowadzących na ruchome schody na perony. W moim przypadku peron 9. Na końcach każdego rzędu bramek jest... taka otwierana bramka, przesuwna, przy jednym boku ma kółka a jej górna część uchyla się ku górze. Takie "robocze" bramki. Te własnie bramki były otwarte. Dziwne toto, bo dzięki temu można się było dostać też na inne perony, a więc wynikałoby, że inne linie też są darmowe????

MOŻE wpływ ma to, ze było to o piątej trzydzieści rano.... ale nie sądzę, z drugiej strony mamy odpowiedź Pani z informacji...
A może to tylko w okolicach Semana Santa... Któż odgadnie Hiszpanów :)
Szukałam chwilkę w necie i nic nie znajduję...
to ja się wszystkiego dokładnie dowiem na miejscu, żeby potem nie popisywać się skokami przez bramki, mam tylko nadzieję, że nie będą mi uparcie odpowiadać po katalońsku jak onegdaj na tej wieży obok portu skąd jeżdżą wagoniki wte i wewte i czeka się po pół godziny na następny odcinek podróży..( opis kretyński, ale wiecie o co chodzi), jakkolwiek mi się ten język podoba, moją odpowiedzią będzie mógł być tylko szeroki, pusty uśmiech ..
Spoko, spoko, mi dziś w samolocie uparcie odpowiadali po angielsku :D:D

- Ya se sabe algo sobre el tiempo en Varsovia? - zapytała Agnieszka pół godziny po komunikacie, że nie wiadomo, że śnieg, i tormentas, i w ogóle może nie polecimy.
- tu ałers i forty minyts
- pero sabes - el TIEMPO - nubes, temperaturas, viento....
- aaaaaa, el tiempo :D ya preguntaré al capitan :D

Bez jaj, groteskowa podróż :)
za pewien czas tez sie bede tlukl gdzies nad ranem po lotnisku... :) kto to wymyslil te ranne loty :(
freland dzięki za pozdrowienia.]
no to witaj Aga w tym dziwnym kraju, gdzie z ogloszeniem wiosny nastal snieg:))))
Poranne jak poranne. Mój był o dziesiątej, a więc nie taki bardzo poranny. Tyle, że nie lubię latać do Hiszpanii dwoma samolotami, wolę połączenie jeden_samolot+autobus, ewentualnie nawet dwa_autobusy+samolot. Jeśli się spóźnię na autobus - no cóż, po prostu pojadę następnym. Jeśli się spóźnię na drugi lot - minimum 100 Esukos w plecy (jeśli w ogóle będą miejsca)

Wspominałam o dzieciach? Tak, wspominałam (nie raz). Tyle, że dziś dotarło do mnie, że to nie wina dzieci, tylko rodziców:
- Jasiu (Jaś - 4 lata) , ależ nie rozpinaj pasa. Ależ Jasiu, nawet Twoja siostrzyczka ma zapięty pas. Jasiu, ale nie krzycz już, Jasiu wyśpisz się w domu bo teraz już dolatujemy i nie masz czasu na spanie. JASIU!! ale jak nie zapniesz pasa to zawołam pana pilota i Ci coś powie... (wersja mamy Jasia)
- Jasiu. zapnij ku**a ten pier***ny pas, siądź na du**e i zamknij się na pół godziny (wersja Agnieszki łudzącej się perspektywą trzygodzinnej drzemki w samolocie...)

Dobranoc wszystkim, chyba już mi wszystkie emocje opadły i przy odrobinie szczęście (i Perły) w końcu concillaré el sueño.....
Hehe, dzięki, w Hiszpanii też sypało w niedzielę, no i myśłałam, że opowieści o rozpaczających w Sevilli Hiszpanach (deszcz w semana santa) to przesada :)
A potem płaczą, że susza :D
ja ostatnio słyszałam, że w Sev często leje w Wielkim Tygodniu, np. w zeszłym roku też.
Dziękuje wszystkim za merytoryczne uwagi dotyczące tematu wątku
hej widze ze 17 kwietnia tez sie wybierasz do Barcelony i musisz sie dostac na lotnisko:> Lecisz moze z Poznania Ryanairem do Girony? Bo ja własnie tak mam lot o 10.00, w Gironie o 12:35 i pozniej musze sie przemieści na lotnisko w Barcelonie.Z tego co tu czytam to najlepiej jechać najpierw busem, a pozniej pociagiem C 10 tak? Gdybyś się dowiedział/a jak to z tymi pociagami jest to chetnie skorzystam z informacji:) Mozesz pisac na maila [email] Z gory dziekuje:) pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |

« 

Szkoły językowe

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia