- najpierw stresik na krzesełku przed drzwiami, potem maxi stresik na krzesełku przed drzwiami :]
- potem drzwi sie otwieraja, miła pani, "buenos dias", prosi o dowód, o swiadectwo (musiałam pokazac bo nie mam hiszp, w szkole, i musieli miec pewnosc, ze ukonczyłam szkołę, głupota), i wylosowałam temat (obiecałam sobie wziąc pierwszy z brzegu - szczęśliwie)
- usiadłam sobie na krzesełku i sie przygotowywałam przez 15min, podczas gdy inna osoba odpowiadała
- jak zobaczyłam pytania to stresik zmalał - zad. pierwsze: siempre jovenes, na obrazkach biegający starszy człowiek, 9-letnia pracująca chinka, i twarz kobiety, do ktorej przykłada sobie strzykawke, musialam mówiac o eliksirach młodości, zachowaniu zdrowia i piekna i takie tam lanie wody, a w drugim zadaniu 2 tematy do wyboru: wady i zalety mieszkania w duzymi miescie (o tym mowilam) i rola kobiety i mezczyzny w pracach domowych (tak mniej wiecej)
- czas minal nadspodziewanie szybko, teamtu prawie nie opracowalam ;-)
- podeszlam do stolika z 3-osobową komisją i nie wiem jak to sie stało, ale prawie sie nie denerwowałam. odpowiadałam na pierwsze zadanie, potem mi zadawali pytania (co uwazam na temat operacji plastycznych i takie tam), potem mówiłma drugie zadanie i potem zaczeła sie rozmowa bo ze mna strasznie polemizowali :] bo ja im mowilam ze wg mnie prawdziwe zycie sie toczy w miescie, a oni na to ze co ja rozumiem przez prawdziwe zycie i ze załózmy ze tam jedna z tych babek w komisji uwielbia wies i jak ja mam zamiar przekonac do swoich racji....;]
- potem wyszlam i komisja myslala przez 25 min nad punktami moimi i 2 inncyh osób
- wyszli po nas, weszlismy do sali i odczytali wyniki po czym życzyli nam sukcesów w przyszlosci i zebysmy nie zostawialy hiszpańskiego (tamte dziewczyny mialy 14p. i 18p.)
no i tak było :)