Czy języka można nauczyć się samemu?

Temat przeniesiony do archwium.
Chciałabym nauczyć się iszpańskiego, ale rodzice stanowczo mi to odradzają. Więc o kursach wakacyjnych czy nauce w ciągu roku mogę sobie tylko pomarzyć. Czy jest możliwe, że nauczę się języka sama (z książek gamatycznych, słownika tematycznego), bez pomocy nauczyciela? Co sądzicie na ten temat?
W pewnym stopniu na pewno bys się nauczyła. Na pewno byś opanowała zasady gramatyczne i troche słówek ale możliwe ze z wymową mogą być problemy. Byś musiała osłuchać się z hiszpańskim. Pościągać jakieś fajne programiki z hiszpańskim razem z wymową. Osobiście nie znam Fajnego ale może jak poszukasz to znajdziesz:)
hola!
jak bedziesz bardzo chciala to z pewnoscia dasz sobie rade,przynajmniej z podstawami,pozniej moga pojawic sie schody.to fakt,ze musialabys miec jakis programik,azebys wymawiala poprawnie no i jesli masz jakas hiszpanska stacje to moglabys sie osluchac.
a moze postaraj sie przekonac rodzicow,ze hiszpanski jest przydatny i twoja nauka moze zaprocentowac w przyszlosci.ewentualnie jesli dostajesz kieszonkowe odloz z niego na 1semestr to moze jak zobacza jaka ci to sprawia przyjemnosc sami zaproponuja bys kontynuowala nauke.
powodzenia
saludos :)
A czy ktoś z Was korzystał z tych książek:

Gramatyka hiszpańska z ćwiczeniami
Poziom podstawowy i średnio zaawansowany
Bohringer A., Rabinovich M.

Słownik tematyczny hiszpańsko-polski
Wyd. Philip Wilson

Gmitrzak Arkadiusz
Gramatyka języka hiszpańskiego
Wyd. Philip Wilson?

Jeśli tak, napiszcie proszę, co o nich sądzicie. Obeszłam kilka sklepów w poszukiwaniu tego typu literatury i te pozycje rzuciły mi się w oczy - przejrzyste, niedrogie - czy to dobry wybór?
polecam ci intensywny kurs języka hiszpańskiego firmy grafox "espanol para ti". mozna dostac go w empiku i kosztuje ok. 130zl. sa dwie czesci dla poczatkujacych i srednio zaawansowanych. Jest to kurs z plytami. od razu masz wymowe, gramatyke, wszystko. Ja sie uczylam z tego kursu. Moj hiszpanski nie jest jakis rewelacyjny, jeszcze musze doszlifowac ale tak samo uczylam sie angielsikego (grafox wydaje kursy z roznych jezykow, to jest firma wspolpracujaca z univerkiem poznanskim, i wszystkie sa na bardzo dobrym poziomie). Angielskiego nauczylam sie sama wlasnie z tego kursu i zdalam TOEFL na 257/300 pkt :-) Moj brat uczyl sie z tego kursu niemieckiego i dostal sie na studia do niemiec :-) naprawde polecam i nie trzba miec zadnych podstaw tylko zapal :-)
Nic z tego. Dużym osiągnięciem jest fakt, że od tego roku szkolnego dodatkowo mogę chodzić na dwa języki (angielski+niemiecki), i za to rodzice zgodzili się płacić, ale na więcej niestety ich nie stać. A że w szkole będę się uczyła francuskiego, a po lekjach najprawdopodobniej chodziła na darmowe lekcje rosyjskiego, to twierdzą, że za dużo tego a już na pewno hiszpański mi się nie przyda;( Nie, żebym gadała na rodziców, bo mają fajne podejście, lubią, jak się uczę i mi pomagają (wczoraj dostałam upatrzony słownik francusko-polski), tylko po prostu uważają, że przesadzam...może faktycznie przesadzam, ale co na to poradzę, że mi się akurat hiszpański podoba?
slowniki oczywiscie sie przydaja ale musisz miec okazje do pocwiczenia wymowy. A na kursie o ktorym pisze rozmawiasz z plyta (tzn. plyta zadaje pytania, ty odpowiadasz, plyta odpowiada). Jest to niezbedne do naucznia sie rozmawiania w danym jezyku, same podreczniki, to zdecydowanie za malo. A jak juz przerobisz ten kurs, to dobrze by bylo porozmawiac z kims na zywo dla przelamania lodów :-) I jak juz liźniesz troche gramatyki i slowek to polecam tlumaczyc sobie piosenki, np. natalii oreiro albo jakis innych, bo wtedy zostaja w glowie fajne frazy i zwroty :-) teksty wiekszasci sa dostepne w oryginale w necie :-) powodzenia!
miałam podobny problem 2 lata temu nie miałam mozliwosci zapisac sie na kurs a bardzo chciałam nauczyc sie tego języka kupiłam sobie zwykły słownik i książke "jezyk hiszpański dla początkujących" Perlina (moze i są lepsze książki ale ta nie jest zła)i tak powoli przyswajałam sobie słówka i gramatyke. Jezeli chodzi o wymowe to starałam sie oglądac duzo telewizji hiszpańskiej - to duzo daje Po dwóch latach nauki oceniam swój hiszpański bardzo dobrze
reasumując:nie wazne z czego sie uczysz tylko ile z siebie dajesz
Byc moze rodzice maja troszke racji...moze nie warto zaczynac tyle jezykow naraz..jesli podoba ci sie hiszpanski to moze zrezygnuja z jakiegos innego? Tego , ktorego nie lubisz?
Ale jesli bardzo chcesz mimo wszystko zaczac to wart tak jak pisala Ma-gda-lena ..."espaniol para ti" w wersji supermemo...bardzo pomaga, polecam.
Ale przemysl , czy dasz sobie rade z tyloma jezykami i jeszcze nauka w szkole?
ja tez postanowilam uczyc sie sama w domku hiszpanskiego,rodzice nie za bardzo maja kase w tej chwili na moj "kaprys pujscia na kurs" ,wiec mozemy sie duchowo wspierac :) rowniez jestem w trakcie szukania ksiazek i pomocy naukowych... i zaczynam w wakacje nauke. powodzenia!
Ja zaczynam w wakacje naukę hiszpańskiego i włoskiego.Nie mogę chodzić na kurs więc muszę uczyć się sam. Polecam wszelkiego rodzaju rozmówki,oglądanie hiszpańskiej i włoskiej telewizji oraz samouczki.
Czy znacie może podręczniki do nauki tych języków>
Szkoda że nie ma nic do nauki portugalskiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-(
Dzięki bardzo za odpowiedzi;))
--> Siesiak: dziękuję i nawzajem, dzisiaj znowu byłam w centrum w poszukiwaniu literatury, chyba już wybrałam, mam nadzieję, że mi nie wykupią, mam zamiar zaopatrzyć się w poniedziałek;))
-->Nie chcę rezygnować z nauki pozostałych języków - być może sobie nie poradzę, być może będę musiała się ich uczyć kosztem innych przedmiotów - ale rezygnować nie chcę i nie mogę. Angielski i niemiecki muszę znać - czy mi się to podoba, czy nie. Francuskiego uczyłam się rok i nie chcę tego stracić, dlatego wybrałam go na drugi język w lo. Rosyjski w lo ma być za darmo, po lekcjach, więc czemu nie skorzystać? Dlatego hiszpański najprawdopodobniej będzie tylko kaprysem, może w przyszłości będę na tyle silna i zacięta, żeby jednak uczyć się tego języka dodatkowo, może przekonam rodziców. Narazie nic z tego, dlatego zacznę się uczyć sama. A wszystkie te języki na pewno mi się przydadzą, nawet bardzo, bo staram się jak mogę, żeby w przyszłości zostać dziennikarką. To tyle, chciałam się wygadać, pozdrawiam;))
Jesli masz az tyle zapalu i checi to pewnie, ze nie rezygnuj...moze z czasem cos ci sie wyda mniej interesujace i wtedy wybierzesz...Wazne zebys dobrze rozplanowala prace...nie kupuj nadmiaru materialow na poczatek...szkoda pieniedz...to mozesz dokupic pozniej...nie warto wydawac tyle pieniedzy ...kup sobie na pocztek jeden kompletny kurs np. Espanol para ti- moze byc na komputer lub cos z kursow Perlina z kasetami...a ksiazki z gramatyki dokupisz sonie jak juz troche poznasz jezyk...ja uwazam , ze nie warto skupiac sie od poczatku zbytnio nad gramatyka bo to zniecheca...
Pozostalo mi zyczyc powodzeni...trzymam za ciebie kciuki.
ja mam problem całkiem odwrotny,. Moi rodzice wiedzą jak bardzo kocham hiszpanski,i z chceia by mnie puścili na jkais kurs zy prywatnie, tyle ze mnieszkam w małesj miejscowoasci i nie mam takiej mozliwośći)> dlatego chce iść do liceum z hiszpanskim , może sie dostane, zobaczymy, pozdrwauam:0
Większość poliglotów uczyła się języków we własnym zakresie. Kursy to strata czasu i pieniędzy. Jeśli nie ma się motywacji aby poświęcić 30 minut dziennie na naukę w domu, to 2 czy 3 godziny kursu w tygodniu w grupie to wyrzucanie kasy w błoto. Mamy dzisiaj taki dostęp do informacji, że szkoła, jako taka, powoli traci rację bytu i staje się przechowalnią dla dzieciaków. Dobry kurs (ksiązki i kasety) i systematyczna praca (dzień w dzień bez przerw dłuższych niż 3 dni) i po roku wiesz więcej niż po 3 latach liceum. Jest też jedno "ale" najpierw trzeba znać angielski, francuski lub niemiecki i znaleźć konkretne materiały. Powiem tyle - fakt, że jest to kosztowne jednak- dla chcącego zdobycie kursów z FSI, Linguaphone, Pimsleur, Living Language, Barron's, Defense Language Institute czy chociażby niedocenianego u nas Assimil to tylko kwestia czasu no i kasy niestety. Buena suerte con su aprendizaje.
I jeszcze jedno. Uczenie się więcej, niż dwóch języków obcych jednocześnie to mało skuteczne rozdrabnianie się. A już kombinacja np. hiszpańskiego i włoskiego to najmniej udany pomysł. Zresztą osoba, która to wspomniała wkrótce się o tym sama przekona :-). Wbrew pozorom dwa podobnie brzmiące języki i do tego o podobnej gramatyce na raz to makabra.
nie trac zapalu! ale moze rzeczywiscie poczekaj z tym hiszpanskim, najpierw tamtych poucz sie jakis czas, bo moze Ci sie potem zaczac mieszac.
znam niemiecki i angielski (na poziomach powyzej ZD(mam) i FCE), rosyjski na tyle by nie zginac w Moskwie i zaczynam teraz hiszpanski (i podobno bede miec lektorat z francuskiego). wiec jak widzisz, jest to do zrobienia :)) tylko nie koniecznie wszytsko na raz.
rusek jest latwiutki, francuski chyba niekoniecznie wiec to dobre polaczenie. w koncu lepiej znac mniej lepiej niz z kazdego umiec po trochu :))
milej nauki :))
cześć mam prośbe zna ktoś może jakieś przysłowia po hiszpańsku oczywiście z polskim odpowiednikiem!!!
z góry dziekuje:)
http://www.hiszpania-online.pl/kompendium/?art=przyslowia
a znacie moze jakies idiomy hiszp lub stronke z takowymi?Z gory dziekuje
jesli chodzi o gramatyke to polecam
"uso" francisca castro
poziomy elemental, intermedio y avanzado
naprawde swietne z cwiczeniami a co najwazniejsze calkowicie po hiszpansku
uwazaj na te niedrogie slowniki a zwlaszcza tematyczne - sa w nich bledy nie tylko jesli chodzi o uzycie slowek ale tez czysto ortograficzne (np. brak lub przesuniecie akcentu graficznego) zanim kupisz obejrzyj dokladnie
http://www.ds5.agh.edu.pl/~magnes/ept/jezyk.php?jb
calkowicie sie zgadzam, uczenie sie tylu jezykow na raz nie ma sensu. po co znac 5 jezykow w stopniu srednim? lepiej nauczyc sie 2 bardzo dobrze (szczegolnie angieslkiego). to na 100% bardziej sie przyda. poza tym nie oszukujmy sie, zeby nie zapomniec jezyka i ciagle go szlifowac trzeba miec z nim mozliwie najwiecej kontaktu, czyli czytac ksiazki, gazety, mowic, sluchac. w jaki sposob mozna miec kontakt z 5 jezykami jednoczesnie?
Uważajcie na polskie wydawnictwa książek do hiszpańskiego.Poza tym,że jest ich mało(głównie rozmówki)to beznadziejnie napisane.Szczególnie odradzam kupowania podręczników Anny Wawrykowicz i słownika Philip Wilson pol-hiszp,hiszp-pol. Jak kupować,to polecam USO de la gramática española(F.Castro) a także gramática progresiva de español para extranjeros(Ramón Sarmiento).Ta druga jest dość droga,ale zawsze można popytać w instytucie Cervantesa,napewno wypożyczą(drogą pocztową także). Muchos saludos a todos que estudian español...
Uważajcie na polskie wydawnictwa książek do hiszpańskiego.Poza tym,że jest ich mało(głównie rozmówki)to beznadziejnie napisane.Szczególnie odradzam kupowania podręczników Anny Wawrykowicz i słownika Philip Wilson pol-hiszp,hiszp-pol. Jak kupować,to polecam USO de la gramática española(F.Castro) a także gramática progresiva de español para extranjeros(Ramón Sarmiento).Ta druga jest dość droga,ale zawsze można popytać w instytucie Cervantesa,napewno wypożyczą(drogą pocztową także). Muchos saludos a todos que estudian español...
Ja uważam, że to ma sens.
Wiem, że uczenie się 5 języków jest ZNACZNIE trudniejsze niż uczenie się dwóch, ale jeśli ktoś ma zapał i ochotę, to co stoi na przeszkodzie?
Ma się trzymać kurczowo tych dwóch języków, nauczyć się ich perfekt (chyba że mu się wcześniej obrzydną) i koniec?
Nie rozumiem tych, którzy twierdzą, że lepiej mało, ale idealnie.
A może to ja jestem dziwna :)
Z tymi polskimi wydawnictwami to masz sporo racji, jednak, gdy ktos zaczyna nauke od zera i samodzielnie, to ksiazki z hiszpanska gramatyka w jezyku polskim sa bardzo pomocne. Ksiazki w oryginale sprawdzaja sie lepiej podczas pracy z nauczycielem. Co Ci z tego, ze masz swietnie wytlumaczone subjuntiwvo en espanol, jak tego nie rozumiesz?
Co do Wawrykowicz, to na pierwsze kroki wcale nie jest taka zla, juz kiedys gdzies tu pisalam o De pe a pa, ze naprawde nie ma co tak psow na niej wieszac, bo to podrecznik na dobrym poziomie.
Co do nauki miliona jezykow na raz, czesto to tylko slomiany zapal - a bo David Bisbal jest taki przystojny to sie naucze hiszpanskiego, zakochalam sie na kolonii w przystojnym Javierze i teraz espanol to moja pasja, po czym po kilku miesiacach i coraz bardziej zagmatwanej gramatyce zapal szybko przechodzi. Jak jestes dopiero w liceum, to nie masz sie co spieszyc, naucz sie porzadnie angielskiego i niemieckiego, zeby s mogla pozdawac jakies egzaminy na znajomosc tego jezyka a potem stopniowa zabieraj sie za inne. Tak jak tu juz ktos napisal - lepiej znac dwa jezyki perfect niz umiec powiedziec dzien dobry w pietnastu.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa