witaj,
ja zaczynalam od francuskiego (od 1 klasy liceum), potem, w 3. zafascynowana sztukÄ… Michala Aniola zaczelam wloski. i juz bylo latwiej, bo podobne. na studiach bylam na stypendium we wloszech, doszlifowalam ten jezyk(CELI4), ale przed wyjazdem zaczelam sie uczyc hiszpanskiego z moim chlopakiem. super latwo, tylko robilam duzo bledow "ortograficznych":))(pisalam po hiszpansku jak wloszka.:)) po roku nauki hiszpanskiego moj chlopak przyjechal do wloch mnie odwiedzic i mogl sie jakos juz dogadac z wlochami swoim srednim hiszpanskim (jako, ze niestety ani mlodzi wlosi ani hiszpanie nie wladaja angielskim w stopniu satysfakcjonujacym). wniosek: zachecam do nauki wloskiego na kursie (bardzo ladny, wdzieczy jezyk), a jak troche okrzepniesz z gramatyka, zacznij sie uczyc samodzielnie hiszpanskiego, skoro nie ma innej mozliwosci. rodzine jezykow romanskich bardzo polecam (aha, studiowalam zupelnie inne rzeczy, nie jezyk - biologie molekularna..;P