hiszpanski w Boliwii

Temat przeniesiony do archwium.
Hola! W internecie znalazłam ogłoszenie native speakera z Boliwii. Wstępnie umówiłam się z nią na czwartek, mam do Was pytanie, jak bardzo akcent z Boliwii różni się od tego 'czystego' hiszpanskiego? Wiem, że w Ameryce Południowej ludzie 'nie seplenią' i łatwiej ich zrozumieć, ale może ktoś z Was wie coś więcej na ten temat?
Pozdrawiam:)
Własnie na odwrót - seplenią, zjadają końcówki, sesują czyli nie wymawiają pięknego kastylijskiego dźwięku "z/ce/ci" tak jak trzeba a ponadto uzywaja gramatyki lekko odbiegajacej od wzoru hiszpańskiego i wielu słów tudzież wyrażeń, które we współczesnym hiszpańskim wzbudzają uśmieszek politowania lub mają zupełnie odmienne znaczenie.
Podpisuje sie pod tym dwoma rękoma :)))

A tak na marginesie dodam ,że strasznie mnie to wpienia jak taki z ameryki południowej nie chce się uczyć czystego hiszpańskiego ,tylko po swojemu gada ,a ja jako osoba nie za dobrze znająca hiszpański musze się domyślać ,produkować ,żeby zrozumieć co on chce :)))
Heheheh,marialus,to wez sie wreszcie za Hiszpanów,a Ty dalej siedzisz z tymi poludniowcami. :-)))me refiero a sudamericanos
jeszcze moje spostrzeżenie 'll' wymawiają jak lj np 'tortilja' 'paelja' 'elja' 'cotiljeos'. Salu2
No, nie do końca - jesli już to raczej jest to miękkie "l" jak w rosyjskim. taka wymowa "ll" to aktorska i wzorcowa własciwie wymowa - kiedyś wszyscy tak mówili aby rozróznić "ll" od "y". Dzisiaj powszechna jest wymowa jako "j" zarówno głoski "ll" jak i "y" ale słyszy sie u starszych i wśród wyższych sfer.
W polskim zaszło takie samo zjawisko z "ł" i "u".
Siła wyższa Gaginka ... nic na to nie poradzę :(
Myślę, że bardzo łatwo będzie Ci się dogadać. Musisz pamiętać tylko, że w tym rejonie nie używa się formy vosotros (zamiast niej - usted) i prawie nie używa się pretérito perfecto. Poza tym część słów zapożyczona jest z aymara, ale można przecież poprosić o wytłumaczenie :)

Jeśli chodzi o wymowę, faktycznie w Boliwii nie mówią z 'angielskim' -th, ale po prostu używają -s (nie -sz, -sz jest raczej w Argentynie). Poza tym ci ludzie, którzy uczą hiszpańskiego a są np. z Ameryki Południowej, w większości znają różnice między ich dialektem a odmianą 'z półwyspu' i jak się postarają - potrafią się dostosować :p

Osobiście będąc w Boliwii w ub. roku ze znajomością hiszpańskiego średniozaawansowaną nie miałam absolutnie żadnego problemu, więc Ty też dasz radę :)
Dziękuję za odpowiedz- w czwartek mam pierwsza lekcję:)
gratuluje, ale nie nauczysz sie czystego hiszpañskiego, no i mam nadzieje, ze nie nabawwisz sie akcentu z tamtych rejonow, ja osobiscie go nie znosze, a i w Hiszpanii tez nie jest ukochany...powodzenia w nauce :)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia