samodzielna nauka po rocznej przerwie nauki w szko

Temat przeniesiony do archwium.
Witam
Chciałam prosić o poradę.
Uczyłam się hiszpańskiego w sumie 6 lat (intensywnie najpierw w gimnazjum około 6 h w tyg, potem w liceum kontynuacja + kilka przedmiotów po hiszpańsku). Nigdy nie byłam orłem, ale z musu musiałam jakoś przez te kilka lat przejść i sobie poradziłam. Uczyłam się z wielu książek (niestety tytułów już nie pamiętam oprócz pierwszego podręcznika Chicos, Chicas :D). Maturę zdałam z wynikiem DLA MNIE zadowalającym (63% z pisemnego i mniej wiecej tyle samo z ustnego na poziomie rozszerzonym).
Teraz chciała bym powrócić do nauki, ale nie wiem do czego się zabrać. Po roku przerwy zapomniałam wiele. Oglądajac jakieś hiszpańskie filmy troche rozumiem, troche jestem w stanie sama powiedzieć, ale czuje ze podstawy wyleciały z głowy. Wiem ze trzeba je tylko przypomniec. I tu moja prośba. Co polecacie?
Jak przypomnieć sobie podstawy? Wziąść jakaś ksiazke typu "Hiszpański w 3 miesiace" i ja przerobić?
No i co dalej? Wiem ze trudno cos tak polecac bez wiedzy na jakim poziomie jestem, ale robiąc jakis test wyszło mi, że poziom A2 tylko ze ja wiem ze to z powodu zapomnienia podstaw.
Może po prostu polecie mi jakieś podręczniki z levelu B1 które maja kontytuacje. Do tego coś z gramatyki.
(chyba najbardziej zatysfakcionowałaby mnie ksiazki typu hiszpański po hiszpańsku jesli wiecie o czym mówie ale nie bede wybrzydzać. fajnie by było tez zeby było dostepne w necie. chce je najpierw sprawdzic czy po poprzypominaniu sobie kilku rzeczy ten lvl nie okaze sie za niski.)
polecam książę Gramatica de uso del espanol jest poziom A (żólta okładka) , poziom B (niebieska) i tak A-B (czerwona) mam dwie pierwsze i wg mnie fajnie uporządkowane podstawy. no bo sądze ze po tylu latach nauki to nie bedzie ci potrzebny jakis podrecznik , tylko raczej cos w rodzaju repetytorium, zeby sobie powtorzyc po kolei gramatyke i te sprawy.. moze i dosc ze jakis "hiszpanski w 3 miesiace" itp. chociaz ja uwazam ze takie ksiazki sa troche takie "po łebkach" - wiadomo, w 3 miesiace nie da sie zbyt wiele nauczyc....ja np. wole uczyc sie po kolei, szczegolowo, niż miec "ogólne pojęcie". wole znac dobrze 3 czasy niz ogólnie 8 czasów..

« 

Pomoc językowa

 »

Brak wkładu własnego