Kwestia taka na czym czy "dziwczynko" zależy - na telenowelach, czy na nauce języka. Piszesz, że mają być po hiszpańsku i z napisami, więc chyba nauka. Na jakieś 95% uczysz się hiszpańskiego z Hiszpanii, a telenowele są amerykańskie. Z drugiej jednak strony w tej "Amanda O", którą wspominam, właśnie bardzo wyraźnie i ładnie mówią. Znacznie lepiej niż na tych meksykańskich, które pokazywali na forum. Myślę, że jak jesteś średniozaawansowana, to możesz to oglądać i bez napisów. Nie wiem jaki jest poziom trudności tej Ainda i tego Doctor Mateo, ale może być wyższy.
Osobiście odradzam za równo hiszpański z Hiszpanii, jak i z Argentyny do nauki, chyba, że któreś z tych państw Cię interesuje. Natomiast "Paloma" przeczytałem w Wikipedii, że jest meksykańska, więc już trochę lepiej :).