Tak, studiuję na WSJO, które do minimum okroiło pragram i obniżyło znacznie poziom (nie tylko zdaniem studentów ale również wykładowców). Mam nadzieję, że ktoś z uczelni rzeczywiście tu zajrzy, może ich zastanowi czy oferują jakość odpowiednią do ceny.
Egzaminów nikt za mnie nie zdawał.
Dyplomowego też nikt za mnie nie zda, jedynie pracę napisać może.
Miałam dwa powody, by pójść na studia, główny błąd polegał na tym, że wybrałam prywatne bojąc się tych wszystkich opowieści o niesprawidliwościach dziejących się na państwowych uniwerkach. Niepotrzebne są takie lęki, bo zyskując na lepszym traktowaniu straciłam na poziomie naukowym.
Poziom znajomości języka nie ma nic wspólnego z tym czy się napisze czy nie pracę licencjacką.
Nigdy nie popełniłeś błędu dokonując jakiegoś wyboru?
Dlaczego masz nadzieję, że daleko nie zajdę? I w czym? Poziomu języka nie podwyższę, jeśli nie napiszę pracy?
Łatwo jest ferować wyroki :/ Wszystko co piszę jest moją szczerą opinią. Poznałam moją uczelnię w ciągu trzech lat studiowania i teraz mogę szczerze ją odradzać.
O pracy oczywiście wiedziałam wcześniej, jednak nie wiedziałam, że w tym samym czasie będę uczyć się i zdawać egzaminy zagraniczne, a to jest dla mnie priorytetem. Nie ma sposobu, bym się wyrobiła na czas, muszę wybrać jedno.