No widzisz, a ja nie bylabym soba, jakbym tez nativow nie przepytala.
Odpowiedz: slowo "hincha" z zalozenia nie powinno miec negatywnego wydzwieku, ale z powodu kontekstu, w jakim najczesciej sie pojawia w mediach, czesto wywoluje negatywne skojarzenia.
Cytat: doemstoks
Zreszta nie tylko on bo inni tez ,ale jako ,ze to Latynosi wiec imbecyle z zasady dla niektorcyh to ich nie cytuje:)
Mam nadzieje, ze nie pijesz do mnie, bo bylaby to bardzo nietrafiona i obrazliwa dla mnie nadinterpretacja faktu, dlaczego nie opieram wyjasnien na jezyku uzywanym w Ameryce Lacinskiej.
A nie opieram, bo to, co w Hiszpanii brzmi "si bebes, no conduzcas" w niektorych krajach Am. Lat. brzmi "si tomas, no manejes". Rzym i Krym.
I tak jest w bardzo wielu przypadkach. W tak wielu, ze na poczatku powoduje mase nieporozumien, bo na przyklad nagle Meksykanin w grudniu pilnie potrzebuje "sandalias" a okazuje sie, ze ma na mysli kapcie ;) Ta sama rzecz, piec innych okreslen w zaleznosci od kraju.
Obejrzyj sobie strone "asihablamos.com"
Cytat: doemstoks
Agnieszko masz racje ,ze wiekszosc luzi konczacych filologie chyba wie mniej o jezyku niz ludzie ,ktorzy uzywaja go codziennie na ulicy :)
Dlatego polecam uzupelnianie wiedzy, jesli nie ma sie mozliwosci przebywania w danym kraju, nie tylko czytaniem obcej prasy ale przede wszystkim ogladaniem "a saco" telewizji. Nie tylko wiadomosci, bo dziennikarz przedstawiajacy fakty nie powinien pokazywac amocji, ale tez reportazy, czy zwyklych talk show. Bo wlasnie z emocji, glosu, intonacji czy wyrazu twarzy mowiacego mozna sie bardzo duzo o zastosowaniu slow i wyrazen nauczyc.
edytowany przez Agniecha110: 03 kwi 2014