Ech, widzisz, z tymi babami tak to już jest. Męcz się człowieku, przyjdzie baba, uśmiechnie się i o Tobie wszyscy zapomną :)
A poważnie - oczywiście, Tobie też się należy. To ja w ramach poparcia rezygnuję z kolacji, choćby miała być i gran reserva :)