El Barrio- 'Pa' Madrid

Temat przeniesiony do archwium.
hej! mam wielką prośbe: to jest moja ulubiona hispzańska piosenka. kojarzy mi sie z tegorocznymi wakacjami. mam wielki sentyment do niej. sama próbowałam ją przetłumaczyć ale wychodziły mi jakieś niepołączone, suche wyrazy. wiadomo- praca ze słownikiem. stąd też moja wielka prośba. jesli ktoś mógłby mi ją przetłumaczyć byłabym bardzo wdzięczna.
PS: w wyszukiwarce jej nie znalazłam.

Te voy a contar una historia todo un cuento sin hadas
bastaron dos copitas y una simple mirada
deseo de escapada se palparon el ambiente
pasábamos tres kilos del decir de la gente
pensamos en voz alta una locura indecente
tener una aventura que no entrara en la mente
le dimos tantas vueltas a una ruta inventada
pusimos la directa rumbo a la madrugada

Nos fuimos “pa” Madrid y sin remordimiento
como un deseo infantil buscamos una pensión
para comernos a besos
si, si Madrid
y sin remordimiento
como un deseo infantil buscamos una pensión
para unir nuestros cuerpos

Recuerdo aquellos labios susurrando a mi oído
llévame de tu mano donde duerma el olvido
preséntame tu cuerpo que las ansias me ahogan
hagamos de una playa tu la sal, yo la ola
pongamos esta noche, sirva como testigo
levántame el pellizco que entra por mi ombligo
y come de mi cuerpo sin pagar el tributo
y trepa por mi espalda hasta el ultimo minuto.

Y va muriendo la noche
cuando va despuntando el día
eran mis ganas con tus ansias
en silencio las mas sutiles melodías.
Te voy a contar una historia
todo el sueño encantado
yo soy del que se muere sin tener alguien al lado
me pierdo en la aventura en la pasión de unos besos
en las adversidades solo soy contrapeso
me considero fácil de manitas muy largas
aunque un buen dulcesito nunca a nadie le amarga
te conocí en el sitio a la hora precisa
ven come de mi cuerpo despacito y sin prisa.

Enséñame el abismo que tiene la locura
prometo ir despacio al tocar tu cintura
soy de los que se sacian con la simple caricia
hoy voy hacer de ti portada de una noticia
Opowiem ci historie, jak bajka bez szczesliwego zakonczenia
Wystarczyly dwa drinki i jedno spojrzenie
Pragnienie wypadu wyczuwalo sie w atmosferze
Olalismy to, co ludzie mieli do powiedzenia
Na glos pomyslelismy o jakims niemoralnym szalenstwie
O przygodzie, ktora nie miescila sie w glowie
Przedyskutowalismy tyle o wymyslonej trasie
I nad ranem wyruszylismy w nakreslonym kierunku

Pojechalismy do Madrytu i bez wyrzutow sumienia
Szukalismy pensjonatu jak w dziecinnym marzeniu
Aby ztracic sie w pocalunkach
Taka tak, Madryt
Szukalismy pensjonatu jak w dziecinnym marzeniu
Aby polaczyc nasze ciala

Pamietam tamte usta szepczace mi do ucha
Wez mnie za reke i zabierz mnie tam, gdzie spi zapomnienie
Zapoznaj mnie z twoim cialem, bo pragnienia mnie zatapiaja
Zrobmy jak na plazy, ty jestes sola , ja fala
Zrobmy tak tej nocy, niech bedzie tez jako swiadek
Uszczypnij mnie przy pepku
I jedz z mojego ciala za darmo
Wspinaj sie po moich plecach, az do ostaniej chwili

I powoli umiera noc
Kiedy wybucha dzien
To byla moja ochota z twoim pragnieniem
W ciszy najbardziej delikatnych melodii
Opowiem ci historie
Taka jak zaczarowane marzenie
Ja jestem z tych, co umieraja w samotnosci
Zatracam sie w przygodzie, w namietnosci pocalunkow
W przeciwienstwach jestem balastem
Uwazam siebie za latwego ,o dlugich raczkach
Chociaz slodyczy nigdyza wiele
Poznalem cie w tym miejscu i o tej porze
Chodz i jedz z mojego ciala powoli i bez pospiechu

pokaz mi jaka przepasc ma szalenstwo
obiecuje isc powoli,kiedy dotre do twojej talii
jestem z tych, co sie zaspokaja zwykla pieszczota
dzisiaj z ciebie uczynie wiadomosc na pierwsze strony
jesteś kochana! dziękuję Ci bardzo!

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie