Mam pytanie odnosnie la i una...

Temat przeniesiony do archwium.
Dlaczego kazde slowko w zasadzie czy w ksiazce czy w programie jest podawane z la czy el a nie z un czy una? Z tego co czytalam to.. un/una stosujemy kiedy mowimy o nieokreslonym przemiocie/ ogolnie o przedmiocie a nie o konkretnym tak? Wiec dlaczego slowka podawane sa z la/el tak jakby chodzilo o konkretne przedmioty ?

Czy cos nie doczytalam? Rozumiem ze to jest odwrotnie niz w angielskim? W angielskim slowka podawane sa z a/an ( czyli nic skonkretyzowanego- jakis pies, jakas pani)- odpowiednik un/una w hiszpanskim?
I jeszcze jedno pytanie: kiedy stosujemy slowko Gígame! W jakim kontekscie sie go uzywa? np. rozmawiajac przez telefon kiedy podnosmy sluchawke czy kiedy czekamy az ktos nam cos zacznie wyjaśniać co zlego zrobil?
Być może dlatego, że rodzajnik nieokreślony w hiszpańskim jest jednocześnie liczebnikiem i ma on tez pare zastosowań, które w angielskim nie wystepują. Taki obyczaj i już. Nigdy na to nie zwróciłem uwagi, prawdę mówiąc.

Zwrot "¡Dígame !" w kontekście telefonu to nasze "Halo !". Rdzennie polskie będzie "Słucham !"
Natomiast w innych sytuacjach oznacza po prostu chęć wysłuchania tego co ktoś ma powiedzenia. Czyli "Słucham Pana/Panią !" Czasem tego co ktoś chce. W sklepie powie tak np. sprzedawca do klienta. W banku usłyszysz to po podejściu do okienka. Itp.

Cytat: argazedon
Być może dlatego, że rodzajnik nieokreślony w hiszpańskim jest jednocześnie liczebnikiem i ma on tez pare zastosowań, które w angielskim nie wystepują. Taki obyczaj i już. Nigdy na to nie zwróciłem uwagi, prawdę mówiąc.

Zwrot "¡Dígame !" w kontekście telefonu to nasze "Halo !". Rdzennie polskie będzie "Słucham !"
Natomiast w innych sytuacjach oznacza po prostu chęć wysłuchania tego co ktoś ma powiedzenia. Czyli "Słucham Pana/Panią !" Czasem tego co ktoś chce. W sklepie powie tak np. sprzedawca do klienta. W banku usłyszysz to po podejściu do okienka. Itp.

Dziekuje bardzo za wyczerpujaca odpiowuedz odnosnie Digame. A co do un/ una/ el/ la nadal nie wiem czy dobrze to rozumiem i czy jest rzeczywiscie tak jak napisalam?

« 

Życie, praca, nauka

 »

Szkoły językowe