A niby dlaczego ma być mi głupio? Przecież okoliczności nie mogą mieć żadnego wpływu na pogląd odnośnie tej barbarzyńskiej mody na farbowanie ciała. A to wyjaśnienie dowodzi jeszcze większego bezsensu całej inicjatywy.
Po pierwsze : To, że przyszły mąż lubi tatuaże, co tak na marginesie dobrze o nim nie świadczy, nie oznacza że autorka tematu ma dobry pomysł naznaczając się podobnie jak kiedys znakowano bydło i niewolników. Są 100 razy lepsze sposoby na okazanie miłości nie wymagajace oszpecania własnego ciała.
Po drugie : Jeśli tekst tatuażu jest jakby odpowiedzią na to co on powiedział przed ślubem, to na logikę powinien brzmieć inaczej - skoro teraz jest ona "snem
stającym się rzeczywistością" to po ślubie będzie "snem, który
stał się rzeczywistością"
Wniosek : Nie tylko inicjatywa jest zła sama w sobie ale tekst również.