Scenka - u psychiatry :) (I klasa gimnazjum)

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie :) Zwracam się do Was z pilną prośbą o przetłumaczenie tego tekstu. Wiem, że jest on dość dziwny, ale jutro mam zdawać scęnkę z hiszpańskiego u lekarza, a moja grupa wylosowała psychiatrę :)
-Dzień dobry. CO ci dolega? Wejdź proszę do środka.
- Tam jest tchórzofretka! Boję się tchórzofretek..
- Usiądź
-na krześle
-Jakim krześle? tu nie ma krzesła!
- Tu. Usiądź.
-co widzisz w tym pokoju?
- Pana. I tęczę.
-gdziej jest ta tęcza?
-tam! płonie! uciekajmy!
- O! dzień dobry, jak się pan miewa? Bo ja dobrze, wie pan, ostatnio mam coraz więcej przyjaciół, którzy mieszkają u mnie w kuchni. Ale pan to wie, bo wyskoczył mi pan z lodówki, kiedy chciałam z niej wyciągnąć róg jednorożca w panierce
- przepraszam, co pani robi?
- Niech się pan nie wtrąca, właśnie rozmawiam z Juanem
-Nie rozmawiaj z nim!
- Dlaczego?
- Bo to jest ściana! Nie rozmawia się ze ścianami, bo to obciach
- Przecież to jest logiczne, że to jest mój przyjaciel, a nie ściana i robi mi dobre potrawy i chowa je do lodówki
-gdzie się poznaliście?
-w mojej kuchni
-podam pani nrdo psychiatry, zadzwoni pani do niego. ja jestem tylko psychologiem, nie pomogę
-Wesołego jajka!
Dziękuję Wam z góry i proszę O SZYBKĄ ODPOWIEDŹ, PONIEWAŻ JUTRO MUSZĘ TO ZDAĆ :)
DOBRY WIECZÓR! Wieloletnia walka z bezsensownym "witaj/witajcie" to jednak ciągle syzyfowa praca...
A tak poza tym- prosisz o tłumaczenie o jedenastej wieczorem gdy nazajutrz rano je potrzebujesz? I to bez podania swojej wersji?
Przykrą nauczkę na przyszłość będziesz miał jutro...
edytowany przez argazedon: 18 gru 2013
luchar contra" witam witajcie "es luchar contra molinos de viento:))
Tak, dopiero teraz, ponieważ mam też inne lekcje i masę sprawdzianów. Trudno wyrobić mi siję z tym wszystkim. Co do 'witajcie' to co jest w tym złego? Chciałam okazać trochę kiltury, wypadało się przywitać. Nie znam panująvych tu obyczajów, bo jestem tu nowa. Wczoraj założyłam konto
Napiszę, bo nie zdzierżę. Argazedon, masz zwyczaj obrażać nowych użytkowników tego forum, których jeszcze nie znasz. Uważam, że w świecie, który dąży ku tolerancji i wielokulturowości nie ma miejsca na takie komentarze. Jak tak dalej pójdzie, to nikt nie będzie tu zaglądał, bo strach o cokolwiek zapytać. Pozwól, aby pozostali uczestnicy też mogli zdecydować czy mają ochotę coś tłumaczyć, czy nie. Myślę, że ideą tego forum jest tworzenie grupy niezakompleksionych ludzi, życzliwie nastawionych do świata, którzy chcą sobie nawzajem pomagać. Wyszscy jakoś się różnimy, mamy odmienne poglądy, ale nie o to tutaj przecież chodzi. Nie zakładajmy, że wszyscy są źli i chcą nas wykorzystać.
Ja, w miarę możliwości i czasu, zamierzam innym pomagać. Jeśli ktoś jeszcze chce dołączyć, to super. Co dwie (trzy, cztery...) głowy, to nie jedna :)
'mevelinee' - Nie chodzi o panujące tutaj obyczaje lecz o nasz ojczysty język, chociaż co do obyczaju to np. już wiesz że na forum nie odrabiamy zadań domowych za nikogo bo to niedźwiedzia przysługa.
Odnośnie przywitania się (a nie powitania kogoś) to słowa "witam/witaj/witajcie" są zarezerwowane dla komitetów powitalnych lub gdy np. ty witasz gości u siebie w domu. Ale zawsze jest to powitanie przez innych kogoś kto gdzieś wchodzi. Tutaj na forum mogłabyś zostać tak powitana przez stałych użytkowników w swoim pierwszym temacie. Chwali ci się chęć okazania kultury ale lepiej to robić witając się słowami "Cześć/Dzień dobry/Dobry wieczór"
To rozplenione wszędzie, korporacyjne "witam/witaj" na początku maili, smsów, itp jest zwalczane przez językoznawców i dopóki nie wygra, dopóty trzeba unikać. To tak jakbyś zaczynała list po hiszpańsku od "Bienvenido" - bez sensu, prawda?
Poczytaj w internecie na ten temat i uświadamiaj koleżanki i kolegów. Przykładowo:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7322
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9799
Cytuję fragment ze Słownika wyrazów trudnych i kłopotliwych autorstwa Mirosława Bańko:
Witam! Zwrot ten ma tylu zwolenników (zwłaszcza wśród młodych ludzi), ilu przeciwników (zwłaszcza starszych). Ci pierwsi cenią sobie jego zwięzłość i uniwersalność (na pozór można go użyć o każdej porze i w każdych okolicznościach). Ci drudzy utrzymują, że jest nie dość uprzejmy i że wywyższa nadawcę nad adresata. To gospodarz - zauważają - wita gości w progu swojego domu kordialnym Witam, witam!, a nie goście gospodarza. Dziś natomiast internauta, radiosłuchacz, którego wpuszczono na antenę, a nawet znajomy przychodzący z wizytą mówią nam Witam, choć to oni są w pewnym sensie gośćmi, bo chcą czegoś od nas, a nie my od nich.
"Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna" - nauczał Sędzia w Panu Tadeuszu. Zależnie od wielu okoliczności rozmówcę wypada powitać raz tak, raz inaczej, np. Droga Basiu! albo Szanowny Panie Profesorze! (o szczegółach informują poradniki językowe savoir vivre'u). Beznamiętne Witam - w nagłówkach e-maili zazwyczaj pozbawione wykrzyknika - jest wyrazem grzeczności minimalnej, wygodnej dla nadawcy, ale nie wyrażającej szacunku dla adresata. Jest nadto wyrazem grzeczności czysto konwencjonalnej i modnej (Mickiewicz powiedziałby "kupieckiej").
Koniec cytatu.
Podsumowując: Witam może być mniej grzeczne, "kupieckie", może się podobać lub nie, ale jest poprawne pod względem gramatycznym i ortograficznym.
Cytat: pcierlica
Napiszę, bo nie zdzierżę. Argazedon, masz zwyczaj obrażać nowych użytkowników tego forum, których jeszcze nie znasz. Uważam, że w świecie, który dąży ku tolerancji i wielokulturowości nie ma miejsca na takie komentarze.

Oooo, i to jest dopiero walka z wiatrakiem :D
Ja mam teorię, zainspirowaną tekstem Kazika Staszewskiego*, że jak w Krakowie brzydka pogoda jest, to Argazedon szaleje. A teraz jeszcze pełnia do tego.
Swoją drogą, w tej hiszpańskiej Galicji też nieźle leje, a ludzie jakoś przyjaźni są.
Może to o dobre wino chodzi a nie o pogodę ;) A może o smog, który w ludziach ukryte smoki budzi.

Wesołych świąt wszystkim. I na zdrowie ;) Trzepnij sobie, Argazedonie drogi, kielonek albariño albo i dwa.



*"Polacy są tak agresywni a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące, tylko zimno i pada i zimno i pada na to miejsce w środku Europy...."
Ja jestem rodowita krakuska hahaha a chyba nie szaleje:)
Agniecha me echas un poco de vino ??gracias de antemano:))
edytowany przez cranium: 19 gru 2013
Dowcipne, to się chwali :-) Ale sama powiedz- jedenasta w nocy, zadanie na rano i na dodatek to "witajcie" ... Choć przynajmniej nie robi błędów ortograficznych wiec byłem bardzo łagodny. Szkoła ich nie nauczy, rodzice nie naucza, to tacy jak ja muszą.
P.S. Białego wina nie pijam, chyba że ryba zmusza, a jeśli na humor to wolę Mistelę z mojej ukochanej Walencji, do deseru :-)
edytowany przez argazedon: 19 gru 2013
Mnie bardziej zastanawia czemu w szkole nie ucza takich pojec jak zbadac ,osluchac ,obmacac ,skierowac do szpitala , wstrzymac oddech itp , tylko kaza uczniom odgrywac scenki z kosmosu:)(nawet w szpitalu im Babinskiego nie spotkalam sie z taka konwersacja ,a widzialam wiele:)Jak ktos bedzie mial wypadek poza krajem to raczej nie bedzie takich rzeczy opowiadal ...Uwazam ,ze nie nalezy obarczac wina tylko uczniow.
edytowany przez cranium: 19 gru 2013
Cytat: Agniecha110
Cytat: pcierlica
Napiszę, bo nie zdzierżę. Argazedon, masz zwyczaj obrażać nowych użytkowników tego forum, których jeszcze nie znasz. Uważam, że w świecie, który dąży ku tolerancji i wielokulturowości nie ma miejsca na takie komentarze.

Oooo, i to jest dopiero walka z wiatrakiem :D
Ja mam teorię, zainspirowaną tekstem Kazika Staszewskiego*, że jak w Krakowie brzydka pogoda jest, to Argazedon szaleje. A teraz jeszcze pełnia do tego.
Swoją drogą, w tej hiszpańskiej Galicji też nieźle leje, a ludzie jakoś przyjaźni są.
Może to o dobre wino chodzi a nie o pogodę ;) A może o smog, który w ludziach ukryte smoki budzi.

Wesołych świąt wszystkim. I na zdrowie ;) Trzepnij sobie, Argazedonie drogi, kielonek albariño albo i dwa.



*"Polacy są tak agresywni a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące, tylko zimno i pada i zimno i pada na to miejsce w środku Europy...."
Cytat: Agniecha110
Cytat: pcierlica
Napiszę, bo nie zdzierżę. Argazedon, masz zwyczaj obrażać nowych użytkowników tego forum, których jeszcze nie znasz. Uważam, że w świecie, który dąży ku tolerancji i wielokulturowości nie ma miejsca na takie komentarze.

Oooo, i to jest dopiero walka z wiatrakiem :D
Ja mam teorię, zainspirowaną tekstem Kazika Staszewskiego*, że jak w Krakowie brzydka pogoda jest, to Argazedon szaleje. A teraz jeszcze pełnia do tego.
Swoją drogą, w tej hiszpańskiej Galicji też nieźle leje, a ludzie jakoś przyjaźni są.
Może to o dobre wino chodzi a nie o pogodę ;) A może o smog, który w ludziach ukryte smoki budzi.

Wesołych świąt wszystkim. I na zdrowie ;) Trzepnij sobie, Argazedonie drogi, kielonek albariño albo i dwa.



*"Polacy są tak agresywni a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące, tylko zimno i pada i zimno i pada na to miejsce w środku Europy...."


Aga jesteś niemożliwa :-)
argazedon,nie wyplenisz "witam",niedawno byłam w PL kilka miesięcy i co chwile "witam",trza czy nie trza :-) "witam",no cóż dinozaury mają inną naukę.
Pozdrawiam i WESOŁYCH ŚWIĄT życzę wszystkim.
Poprzedni wpis poszedł za szybko.
Ja bym rzekla ,ze gorsze jest "pisze" :) Co do "witam" to podziekujmy za to mediom ,portalom spolecznosciowym i alle..:)))
Najczęstsze obecnie zdanie z dwoma błędami językowymi w Polsce?
Do Jana Kowalskiego dzwoni panienka z jakiegoś Call Centre i wali prosto z mostu:
- Witam serdecznie panie Janku! ...
Nie zapominajmy o tym ,ze oceniamy to z polskiego punktu widzenia .Sa kraje w ktorych zwracanie sie per" panie Janku "wcale nie jest oznaka braku szacunku czy zbytniej poufalości...(nie mowie tu o tytulach naukowych czy zawodowych bo to co innego).
edytowany przez cranium: 21 gru 2013
No właśnie, bo to nie chodzi o błąd językowy tylko o językowe savoir vivre. Błąd językowy to np. wziąść zamiast wziąć.
Język jest żywy i wciąż się zmienia. Co jakiś czas słowniki akceptują formy, które kiedyś uchodziły za niepoprawne. Czy nam się podoba, czy nie "el uso es más poderoso que los césares" :)
Fakt ale zwał go jak zwał, korporacyjna nowomowa od lat przenika niestety do języka codziennego. Tzw. "warszafka" od lat zatruwa język polski np. złym użyciem zaimków mocnych "ciebie/tobie" z czym również nie raz walczyłem na forum.
Ale cóż, w czasach gdy MTV pokazuje skandalicznie chamski program "Ekipa z Warszawy" takie rzeczy jak "witam" to nic ...
edytowany przez argazedon: 21 gru 2013
Skoro sa odbiorcy takich programow to niech telewizja to puszcza:) Kazdy ma swoj rozum:)Jesli chodzi o mnie moga to puszczac non stop a ja w tym czasie np poslucham "Kazdemu wolno kochac " w wykonaniu Adolfa Dymszy:)
Jak mówili bracia Marx: "Telewizja jest bardzo pouczająca. Jak tylko ktoś włącza telewizor, wychodzę do sąsiedniego pokoju i czytam książkę" :)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia