To będzie mniej więcej tak
Walka olbrzymów
zamienia,
powietrze w gaz naturalny
dziki pojedynek
uprzedza o tym
jak blisko jestem wejścia
W gigantycznym świecie
czuję moją słabość
Niezły koszmar
biegnąc
z bestią z tyłu
powiedz mi, ze to wszystko to kłamstwo
głupi sen i nic więcej
Boję się ogromów
Gdzie nikt nie słyszy mojego głosu.
Przestań oszukiwać
Nie chcesz ukrywać
Ze przeszedłeś bez potknięcia
Potworze z papieru
Nie wiem przeciwko komu jestem
Czyżby ktoś tu jeszcze był?
Wierzę w straszne duchy
Z jakiegoś dziwnego miejsca
I w moje głupoty
Aby spowodować wybuch twojego śmiechu
W gigantycznym świecie
czuję twoją słabość
Przestań oszukiwać
Nie chcesz ukrywać
Ze przeszedłeś bez potknięcia
Potworze z papieru
Nie wiem przeciwko komu jestem
Czyżby ktoś tu jeszcze był?
Pozwól abyśmy przeszli bez strachu