Właśnie teraz, kiedy cię wyobrażałem przy sobie
Właśnie teraz, kiedy cos pozostało do zrobienia
Właśnie teraz, kiedy mogę zapamiętać każde spojrzenie
Zostajesz właścicielką mojego umysłu...
Właśnie teraz kiedy zbieram suche ubranie, moczy je
Właśnie teraz, zobacz, już nie pada...już nie pada
Właśnie teraz, myślę mała, że powinniśmy poczekać przed prowokowaniem szczęścia...nie, nie, nie!
Nie płacz mi więcej moja śliczna
Ty mi więcej nie płacz
Rozpalasz mój żal
Nie płacz mi więcej moja śliczna
Ty mi więcej nie płacz
Bo czas już się kończy
Wśród złamanych przez samotność łez
Ona wciska się w nasze życia
Bez pukania...bez pukania
Właśnie teraz
Przechadzam się ciągle po twoim osiedlu, bez śniadania
Spotykam twoja rodzinę i nigdy się nie zatrzymują aby mnie pozdrowić
Ja szukam miedzy ludźmi twarzy, najpiękniejszej, jaka sobie można wyobrazić
Dla miłości...bez posiadania mnie
Nie płacz mi więcej moja śliczna
Ty mi więcej nie płacz
Rozpalasz mój żal
Nie płacz mi więcej moja śliczna
Ty mi więcej nie płacz
Bo czas już się kończy
Wśród złamanych przez samotność łez
Ona wciska się w nasze życia
Nie będzie miejsca na wątpliwości
Ani nie będzie ciemności w twojej nocy
Nie będzie refleksów zgorzknienia
Razem znowu będziemy marzyć
Nie płacz mi więcej nie, nie, nie
Nie płacz mi więcej moja śliczna
Ty mi więcej nie płacz
Bo czas już się kończy
Wśród złamanych przez samotność łez
Ona wciska się w nasze życia
Bez pukania...bez pukania
Właśnie teraz, właśnie teraz