To nie jest tak, ze nie mozemy się porozumieć. Nasze rozmowy wygladają mniej więcej KALI BYĆ GŁODNY,KALI ZJEŚĆ SŁONIA... ale rozmawiamy o wszystkim!...
potrafię sie z nim kłucić i mu nawtykać...potrafie wytłumaczyc o co mi chodzi...
tak samo on...i jakos zawsze wiemy co komu leży na wątrobie.
Oczywiscie nie uniknione jest korzystanie ze słowników bo mam zbyt mały zasób słów...ale mam nadzieje ze to sie zmieni;)
P.S.
Ja dostałam powód dla którego mnie zostawił, ale był to powód wyssany z palca... oskarżył mnie o coś czego nie zrobiłam...
P.S.2
Dzięki za pomoc. Jestescie kochane...wspaniałe!!
Zadzwonił do mnie o 2 w nocy....;)
Tym razem to ja wygrałam tę walkę...
Płaszczył się, błagał...
Dzięki jeszcze raz za pomoc... bo to dzięki Waszej pomocy!!!!