Ojojoj, nie złość się tak, złość piękności szkodzi.
Eleno, nie wiem, może źle mi się wydaje, ale chyba rzuciłaś się na naukę czasów jakby "na siłę". Na nic Ci się ta umiejętność przyda, jeśli stopniowo nie przyswoisz sobie wiedzy kiedy jakiego czau użyć. Jedyny pożytek z tego taki, że bezbłędnie będziesz umiała odmieniać czasowniki, co nie powiem, też się przydaje.
Proponuję dorwać dobrą książkę, w której poszczególne czasy wprowadzane są po kolei, z uszanowaniem dotychczasowej wiedzy uczącego się. I powoli, spokojnie się uczyć.
Pozdrawiam.