Jak odczytać te 2 słowa?

Temat przeniesiony do archwium.
Mam prośbę. Czy mógłby mi ktoś napisać jak się czyta te 2 słowa:
Vaya i Valla ?

Wydaje mi się, że pierwsze jako vaja, a drugie również tak samo, ale nie można ich czytać tak samo, więc chyba popełniłam błąd. Pomoże ktoś?
moim zdaniem czyta się tak samo, z tym że valla można też przeczytać "badzia", a vaya-"baja"
to "ll" w Ameryce Płd. wypowiadają chyba jak 'j", natomiast Hiszpanie generalnie jak "dź" tylko takie zmiękczone.
Dzięki za pomoc:) Mam jeszcze jedno pytanie: czy jeśli oba słowa przeczytam wymawiając V na początku jako zwykłe W, to czy to będzie błąd? Czyli: Waja i Wadźa
(dź zmiękczone). Podobno V na początku wyrazu czyta się jak b, ale ja często słyszę jak wypowiadają V na początku jak zwykłe W, np. Me Voy - czytają jako me woj, Yo vivo- jak dzio wiwo. Czy to poprawne?
"to "ll" w Ameryce Płd. wypowiadają chyba jak 'j", natomiast Hiszpanie generalnie jak "dź" tylko takie zmiękczone."

Dokładnie odwrotnie :)
Nie mam do końca przekonania :), bo moja novia ;) która jest Hiszpanką i częśc znajomych wymawia właśnie nie "j", tylko takie dź miękkie. Chociaż niektórzy faktycznie mówią "ll" jak 'j".(dużo zależy pewnie od regionu). Nie zgodzę się, że w całej Am. Płd. "ll" nie mówią jak "j". (ale to też pewnie zależy od kraju, regionu, itd.) Jak byłem w Ekwadorze i Wenezueli to mówili właśnie jak "j".:)
Jeżeli chodzi o to "v" to "woj" będzie poprawnie natomiast "vivo" powinno się chyba mówic "bibo", ale dlaczego to nie pamiętam. Ja tam mówię "wiwo" i Hiszpanie wiedzą o co mi chodzi, więc nie masz co się przejmowac :). Nie wiem, czy to znowu nie jest dźwięk pośredni (hiszpański lubi takie dźwięki;),v to coś pomiędzy b i w, coś mi się tak kojarzy, a poza tym w zależności od wyrazu to czasem powinno się mówic bliżej 'b" a czasem bliżej "w"...)
Hiszpanie nie wymawiają żadnego "dź" zmiękczonego, chyba że w rejonach z wpływem katalońskiego ale też nie jest to wymowa latynoska jak "ź" z Argentyny np.
Przede wszystkim w potocznym i prawidłowym języku słowa 'vaya' i 'valla' są praktycznie tak samo wymawiane, do tego dochodzi jeszcze np. 'baya'.
Natomiast jeżeli chcemy wymówić "po aktorsku" według wzorca kastylijskiego, który potocznie trzyma się jeszcze w centralnej Hiszpani (ale nie w Madrycie) musimy podwójne 'll' wymówić jak zmiękczone 'l' identyczne jak nasze przed głoskami zmiękczajacymi np. w słowie "dalia". Ale nie jest to 'lj' !
Nie ma co sie tym przejmować bo i tak w szybkim codziennym mówieniu znaczenie słów wyniknie z kontekstu - najlepiej 'v' na poczatku wyrazu wymawiac jak 'b' a podwójne 'll' jak 'j'.
Nie uwazasz, ze jesli nie masz do konca przekonania, to nie powinienes sie wypowiadac, zeby ludzi w blad nie wprowadzac?

W Hiszpanii V jest wymawiane ZAWSZE jak B i tego sie trzymajmy. Blagam, nie mowcie "wiwo", ani "woj", bo to az uszy na lewa strone wykreca!

Saludos!
No właśnie. 'mast' jak widać budował swą wizję języka tylko na zawodnym zmyśle słuchu...
właśnie nieprawda, że V jest wymawiane jak B! Jeżeli chcesz byc taka dokładna to jest to pomiędzy B i W a nie żadne B. i kto tu ludzi w błąd wprowadza? A ty argadezon nie filozuj ;) i nie rób z siebie takiej srali mądrali.
zgodzę się, że na początku wyrazu powinno się wymawiac V jak B, ale, nie zgadzam się, że w środku wyrazu też wymawiamy jak B. to w ramach uzupełnienia ;)
Ponieważ potwierdzasz swoje braki to radzę przeczytać choć raz reguły fonetyki hiszpańskiej.
A w skrócie mogę cię narazie oświecić, że słabsze 'b' , o które ci chodzi to wymowa wewnątrz wyrazu gdzie 'b' przechodzi fonetycznie w głoskę pół-otwartą przypominającą 'bw'.
To podobna sytuacja jak dla 'd' , które wewnątrz wyrazu wymawia się jak angielskie 'th' w słowie 'this' .
Radzę ci poćwiczyć na pięknych kastylijskich wyrazach jak np. "Valladolid", "vivacidad" etc.
Ani ja ani MartitaCampeona nie pisalismy o 'wewnątrz' wyrazu lecz polemizowaliśmy z twoimi 'teoriami' o wymowie 'v' na początku.
ty piszesz dokładnie to, ja miałem na myśli w poście powyżej odnośnie tej wspaniałej litery "V"... Nie wiem , mam wrażenie, że zaczynamy dzielic gówno na atomy..., już nie wprowadzaj innych liter, nie mąc ludziom ;) bo są też inne ciekawe hiszpańskie litery jak np. "ch", "z", "c", ale to już odejście od tematu.
argazedonowi nie przygadasz. on jest pan swiata, nasz bozek i ogolnie wielki boss bo przerobil sobie jakis "hiszpanski w 3 tygodnie"
może się k*** uspokojcie, bo jeżeli chodzi o wymowę z Ameryce Pd. to tam się mówi jak ci się akurat zechce, ten sam latynos w jednej wypowiedzi będzie wymawiał 'LL' jak zmiękczone "dź" a innym razem "j", a "V" jak "W" albo 'b',
a twoja wypowiedź 'argazedon' jest normalnie jak skopiowana ze słownika i zastanawiam się czy ty ją wogóle jesteś w stanie sam zrozumieć i zastosować w praktyce...
Wypowiedź wyżej - O.o

Zreszą... W Castilla La Mancha (okolice Toledo) wiele osób wymawia y/ll jak dź zmiękczone. Autopsja.

Wiem też, że w okolicach Limy w Peru y/ll wymawiane jest jak j. Autopsja online.

Jednak bardzo niepokojące w obu wyjątkach od reguły jest to 'w okolicach...' ;)

Jest tyle wariacji, ile jest regionów administracyjnych w państwach hispanojęzycznych... Nie idzie spamiętać wszystkiego (chyba że się jest wybitnym lingwistą lub po prostu interesuje się akcentami).

Generalizacje są be, ale jeśli trzeba, to też generalizuję y/ll = dż w Ameryce Płd. i y/ll = j w Hiszpanii.
I jeszcze nawiązując do odpowiedzi Argazedona, na którą zareagowały dość mile dwie osoby: to tylko wasza sprawa, jak będziecie wymawiać zgłoski w języku hiszpańskim... jednemu wystarczy to, że v/w = i m = m; inny będzie bardziej usatysfakcjonowany z tego, że v/w na początku wyrazu = , w środku [bw], m = [m]/na końcu wyrazu = [n]...

Ah i jeszcze takie niuanse jak prawidłowa wymowa 'n' (bo tak na serio lekko się różni od polskiej wymowy), dyftongi i grupy trzyliterowe jak iai, ioi, uoi, etc... :D :D :D :D

Osobiście nie uważam, by zawracanie sobie głowy zbytnimi drobnostkami bylo mądrym rozwiązaniem na początku nauki... Znam parę takich dziwactw wymowy, jednak się do nich nie stosuję i z tego powodu część mi wyleciała.

Jednak wiem, że później do nich wrócę i sobie zaprzątne głowę, bo mi się tak żywnie podoba. ;)

A tak ogólnie zauważyłem, że im starsza książka, tym większa dbałość o czystość języka... U p. Warykowicz w podręczniku wyglądało to zbyt prosto. :D
Dzień dobry. Jestem Hiszpanem z Madrytu i znam język polski. Chcę odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo widze, że wiele osób ma wątpliwości co do wymowy hiszpańskiej.

1. Nie ma żadnej różnicy w wymowie między B i V, ani między Y (po samogłosce)i LL. B i V wymawia się ZAWSZE jak polskie B, bez wyjątku. Dokładnie tak, jak mówi Martita Campeona.

2. Y (po samogłosce) i LL wymawia się też ZAWSZE tak samo, ale w języku polskim nie ma identycznego dźwięku; najbardziej podobny dźwięk to "dź".

Oczywiście mówię tu o czystym (tzn. POPRAWNYM) hiszpańskim, czyli tym, którego używa większość Hiszpanów i większość osób hiszpańskojęzycznych na świecie.

Pozdrawiam.
Paco.
>Hiszpanie nie wymawiają żadnego "dź" zmiękczonego, chyba że w
>rejonach z wpływem katalońskiego ale też nie jest to wymowa latynoska
>jak "ź" z Argentyny np.

Argazedon - no bój się Boga - znowu z tym "ź" w Argentynie?? W Argentynie zarówno "ll" jak i "y" wymawiają jako lekko zmiękczone "sz" - była już dyskusja na ten temat. Natomiast u mieszkańców Meksyku czy Kostaryki słyszałam "ll" jako "lj" lub "j". Istotnie, Hiszpanie mówią coś w rodzaju miękkiego "dź".

Naprawdę posłuchaj sobie trochę różnych wersji hiszpańskiego z różnych rejonów świata (od biedy są radia i telewizje internetowe), bo nie bardzo rozumiem skąd u Ciebie takie przekonania :/.
Madrileño de pura cepa, castizo y de rancio abolengo... :-)

Cóż, jak widać każdy może napisać, że jest Hiszpanem... Ale jeśli już się tak twierdzi to trzeba także znać różnicę między wymową 'b/v' na początku wyrazu a WEWNĄTRZ niego :-)
I no i odkrycie, że 'y' i 'll' wymawia sie w czystym hiszpańskim "zawsze" tak samo, podobnie jak polskie 'dź', jest zaiste wiekopomne :-)

!Haber prestado más atención en las clases, chaval !
No aragzedon, z grubej rury.
Ale masz trochę racji.Sama zgłupiałam po tym wpisie bo inaczej mnie uczono i całkiem niedawno czytałam artykuł,w którym pewien felietonista z Madrytu narzekał na dzisiejszą młodzież ignorującą zasady wymowy b i v,podając przy okazji kilka przykładów jej stosowania.Pomyślałam też,że w książkach, które znam wymowa "ll" jako "dź" jest zastrzeżona dla krajów Ameryki Łacińskiej.
Ale po chwili stwierdziłam,że być może się mylę i że współczesny język hiszpański odbiega już od podręcznikowych norm i że najwyższy czas zrewidować poglądy.
Ale jakoś nie dawało mi spokoju,że o ile język mówiony w stosunku do literackiego zwykle ewoluuje szybciej,to tempo zmian w tym wypadku byłoby wręcz zawrotne.Teraz już sama nie ...Muszę zasięgnąć języka u ekspertów w Hiszpanii bo nie da mi to teraz spokoju.Krótko mówiąc-zgłupiałam fonetycznie.
Lub jak mawiał mój wykładowca filozofii-dopadła mnie niepewność egzystencjalno-ontologiczna,drżenie bytu.
argazedon,no przeciez kazdemu mozna marzyc...:)))
czysta teoria, tak moze mowic ktos, kto chyba nie sluchal dobrze na lekcji, a tym bardziej nie przebywal wsrod Hiszpanow
Ludzie....ale problemy....a nie lepiej po prostu osłuchać się z językiem?? włącz sobie hiszpańskie radio, telewizję albo jakieś piosenki i posłuchaj... Ja jakoś nie przejmuję się zasadami wymowy, bo szkoda zaprzątać sobie tym głowę...nasłuchałam się piosenek, radia itp. - naprawdę to wystarczy... Już kilka osób mówiło mi, że mam ładny akcent. Po co głowić się jakimiś zasadami, które co podręcznik to inaczej wyjaśnione?
A skoro już tak czepiamy się zasad, to mnie uczono (z tego co pamiętam), że 'v' na poczatku wyrazu jest bardziej jak nasze 'b', a w środku wyrazu (np.avión) jest głoską otwartą, czyli ani nasze "b" ani "w". Tak samo 'b' na początku wyrazu normalni, a w środku (np. abuela) otwarte.
Odnośnie "ll" to słyszałam różne warianty - ale tu to najlepiej się osłuchać, pogadać z jakimś nativem albo coś.
Argazedonie - podobnie jak każdy może się uważać za nieomylnego specjalistę a protekcjonalny i obraźliwy ton ma o tym przekonać innych :)

Jakoś dziwnym trafem, w pierwszym samouczku do hiszpańskiego-kastylijskiego jaki mi wpadł do ręki daaawno temu - wymowa "ll" była jako miękkiego "dź" - ciekawe dlaczego? :D Potem już na szczęście się nad tym specjalnie nie musiałam zastanawiać bo przeszłam na odmianę latynoską.

A tak w kwestii różnych sposobów wymowy - to tak jak już wielokrotnie pisałam - uważam, że najlepiej kontaktować się z ludźmi z obszaru, z którego chcemy poznać wymowę, albo słuchać lokalnego radia. Nie sugerowałabym się nadto tym co piszą w podręcznikach bo żywy język danego rejonu i tak nas może zaskoczyć ;)
Czemu V na początku wyrazów powinno czytać się jak B? A np. "vayamos"?
Tak ktoś powiedział wyżej.

A co do ll, to wersja tego jako "j" wydaje się najpowszechniejsza, przynajmniej jeśli chodzi o filmy Almodovara xP
Albo po prostu to "B" brzmi bardzo podobnie do "W" fonetycznego i tyle.
Ach, zresztą.
Znalazłem coś ciekawego

http://www.wordreference.com/es/en/translation.asp?spen=

Obfity słownik z wymową Hiszpanów z krwi i kości. Rozwiewa wątpliwości ;x
Temat przeniesiony do archwium.