Ciekawe zdanie z "Gringo wśród..."

Temat przeniesiony do archwium.
W książce Gringo wśród dzikich plemion natknąłem się na zdanie w języku hiszpańskim brzmiące: "Se puede vestir, si quere". Wiem, co ono znaczy, nie rozumiem tylko dlaczego użyto w nim "quere", a nie "quiere"? Przejrzałem tabele odmian czasowników nie znalazłem tam takiej. Czy to błąd ortograficzny, czy dialekt południowoamerykański?
Cytat: PLrc
W książce Gringo wśród dzikich plemion natknąłem się na zdanie w języku hiszpańskim brzmiące: "Se puede vestir, si quere". Wiem, co ono znaczy, nie rozumiem tylko dlaczego użyto w nim "quere", a nie "quiere"? Przejrzałem tabele odmian czasowników nie znalazłem tam takiej. Czy to błąd ortograficzny, czy dialekt południowoamerykański?

Możesz podać dokładny kontekst tej wypowiedzi, by było pewne co znaczy to zdanie?
Podaj też skąd był ten indianin (?). Znalazłem w internecie info, że to książka Cejrowskiego, ale nie wiem gdzie się dzieje jej akcja.

Widzę cztery możliwości:

1) Dosłownie ze słuchu wychodzi "można się ubrać, jeśli chcesz" (zakładam voseo plus ucięte (tzn. nieme) "s" końcowe, plus błąd ortograficzny - brak tyldy) - ze słuchu tak by właśnie wyszło.

2) Opcjonalnie, tak jak przyjmujesz jest błąd - literówka i zabrakło "i", wtedy byłoby "może się Pan ubrać, jeśli chce".

3) Amazońskie dialekty hiszpańskiego nabierają niestandardowych cech pod pod wpływem brazylijskiego portugalskiego. Ciężko mi wykluczyć naleciałość z portugalskiego (w którym w czasowniku querer nie ma oboczności e->ie), tym bardziej, że jak rozumiem akcja dzieje się zapewne gdzieś w amazońskiej dżungli, a Ty nie określasz dokładniej regionu niż Ameryka Południowa, więc dla mnie to trochę zgadywanka gdzie szukać...

4) Cejrowski coś pomieszał.
edytowany przez Pedrito_88: 29 mar 2011
Cytat: Pedrito_88
Możesz podać dokładny kontekst tej wypowiedzi, by było pewne co znaczy to zdanie?
Oczywiście
Przytaczam cały fragment:
Cytat:
- Zesrałeś się ze strachu gringo!
- Zesrałem. I wiesz co, całkiem przestałem się bać.
- Chłopaki, zesrał się... Coś ty powiedział?!
- Mówię, że przestałem się bać! Zabijesz mnie - trudno. Życie miałem krótkie, ale całkiem niezłe. Nie mam już siły na strach. Przekroczyłem granicę śmiertelnego przerażenie i jestem po drugiej stronie. Myślę, że ze strachu po prostu zwariowałem, a ty już mi nic nie możesz zrobić. Olewam cię, gnojku. A właściwie nie, ja na ciebie...
- QUE PASA?! Co tu się dziej?! - wrzasnął ktoś z borku.
Na plac wszedł mężczyzna, w którym rozpoznałem dowódcę - miał lepszy od pozostałych strój, był minimalnie starszy i zamiast ciężkiego karabinu nosił za paskiem dwa rewolwery.
Mój oprawca w szybkich słowach zdał mu raport: że podkładem się dę wioski, on mnie złapał, a teraz przesłuchuje. Zwracał się do niego per capitán.
- Papeles! Dokumenty! - dowódca wyciągnął rękę w moją stron. Wyjąłem nieprzemakalny worek zawieszony na szyi pod ubraniem, a z niego paszport.
Dowódca zaczął go analizować stron po stronie. Litery składał bardzo wolno - czytałem z ruchu jego ust, szepczących bezgłośnie. Kiedy wreszcie udało mu się zlepić w całość słowo, zapytał:
- Polonia?
- Sí, señor.
Przez kilka następnych chwil mocował się z kolejnymi słowami. Pomagał sobie językiem, co wyglądało, jakny przesuwał paciorki liter po niewidzialnym sznurku zawieszonym w pobliżu dolnej wargi. W końcu zrezygnował z czytania na naszych oczach, odwrócił sięna pięcie i zniknał w najbliższej chałupie.
- Do rzeki z nim! - rzucił na odchodnym. - Niech się umuje.

Umyłem się porządni, wyprałem spodnie i już je miałem wkładać, gdy nagle przyleciał dowódca.
- Compañero - krzyczy do mnie. - Towarzyszu!
A potem zaczął wyrzucać z siebie kolejne wyrazy tak szybko, że absolutnie nic nie byłem w stanie zrozumieć. Mówię po hiszpańsku płynnie, ale on ładował we mnie strumień słów rwących jak z armatki wodnej. Stałem więc goły, z mokrymi portkami w ręku, a on gadał i gadał i gadał, a potem jakby zaczął za coś przepraszać...
I ciągle powtarzał Compañero.
- Se puede vestir, si quere. Może się pan ubrać, jeśli chce powiedział w pewnej chwili.
Sam chyba tego nie zauważył, ale ja owszem - on się do mnie zwrócił per "p a n".
Wszystko wyjaśniło się po jakiś dwóch minutach, kiedy trochę zwolnił tempo i wreszcie z rwącego potoku zacząłem wyławiać pojedyncze płotki wyrazów. Poza tym zaprezentował mi mój własny paszport. Szczególnie taką jedną stronę, na której miałem całe stado kubańskich pieczątek.

W tamtych czasach z Polski do Meksyku najtaniej było latać przez Kubę. Więc jeśli tylko mogłem - latałem tamtędy. Tanio było między innymi dlatego, że na przesiadkę czekało się bardzo długo - całą noc, a niekiedy półtora dnia. W takim przypadku przepisy stanowiły, e to już nie był zwykły Tranzyt lecz krótki, bo krótki - ale formalnie rzecz ujmując - Pobyt. A jako Pobyt, to stemplowali człowiekowi paszport odpowiednią pieczęcią. w drodze do Meksyku - raz; w drodze do powrotnej - drugi raz. I tak przez kilka lat.
Przeglądając mój paszport, można było odnieść wrażenie, że jestem kubańskim rezydentem, albo czymś podobnym. A capitán i jego kumple przecież członkami lewicowej partyzantki! Lewicowej, a więc wspieranej przez Fidela Castro. Dodajcie to sobie sami.

Cytat: Pedrito_88
3) Amazońskie dialekty hiszpańskiego nabierają niestandardowych cech pod pod wpływem brazylijskiego portugalskiego. Ciężko mi wykluczyć naleciałość z portugalskiego (w którym w czasowniku querer nie ma oboczności e->ie), tym bardziej, że jak rozumiem akcja dzieje się zapewne gdzieś w amazońskiej dżungli, a Ty nie określasz dokładniej regionu niż Ameryka Południowa, więc dla mnie to trochę zgadywanka gdzie szukać...
Wyszukałem w książce ten fragment. Jego akcja dzieje się w Gwatemali, w stanie Petén, nad rzeką Usumacinta.
edytowany przez PLrc: 29 mar 2011
Cytat:
A potem zaczął wyrzucać z siebie kolejne wyrazy tak szybko, że absolutnie nic nie byłem w stanie zrozumieć. Mówię po hiszpańsku płynnie, ale on ładował we mnie strumień słów rwących jak z armatki wodnej. Stałem więc goły, z mokrymi portkami w ręku, a on gadał i gadał i gadał, a potem jakby zaczął za coś przepraszać...
I ciągle powtarzał Compañero.
- Se puede vestir, si quere. Może się pan ubrać, jeśli chce powiedział w pewnej chwili.
Sam chyba tego nie zauważył, ale ja owszem - on się do mnie zwrócił per "p a n".
Wszystko wyjaśniło się po jakiś dwóch minutach, kiedy trochę zwolnił tempo i wreszcie z rwącego potoku zacząłem wyławiać pojedyncze płotki wyrazów. Poza tym zaprezentował mi mój własny paszport. Szczególnie taką jedną stronę, na której miałem całe stado kubańskich pieczątek.

No i wszystko jasne... :D Ten ich dowódca zdenerwowany i przestraszony gadał jak najęty i w jednym zdaniu wymieszał zwrot przez "Pan" (se puede vestir) z gwatemalską odmianą voseo (si querés), czyli "na ty", natomiast Cejrowski zamiast zapisać to w poprawny ortograficznie sposób oddał faktyczną wymowę i tak querés zmieniło się w quere...
To jest błąd Cejrowskiego, powinien albo zapisać to poprawnie (czyli querés), albo, jeśli już mu zależało na oddaniu wymowy to queré.
edytowany przez Pedrito_88: 29 mar 2011
Ty juz sam ze soba gadasz?
Nie pierwszy raz to już robi :-)
Tak mi sie wydawalo, jakie to musi byc straszne i smutne
Do autorów dwóch powyższych postów: jesteście beznadziejni. Proszę was, z łaski swojej, opuście mój wątek, bo jeszcze przez was wyniesie się stąd osoba pisząca najbardziej merytoryczne posty na forum. Dziękuję.
Merytoryczne posty... no, ok. Ciekawe jak Pedrito poradziłby sobie z tłumaczeniem na hiszpański czy w ogóle pomocą językową. Jakoś pomija posty, w których trzeba tłumaczyć czy poprawiać. Sama teoria. Proponuję dać Piotrusiowi trochę więcej pola do popisu i pozwolić mu właśnie na te tłumaczenia czy korekty ;)
Daj spokoj, nie widzisz, ze on sie rozdwaja? Sam do siebie pisze i sie pochwala
Mis queridos amigos:

La verdad, tengo un montón de cosas más interesantes que hacer que encargarme de hacer tareas en el foro. Y estoy muy consciente de que mi declaración será apolítica para muchos, pero yo soy una persona justa y directa y la verdad es que no estoy aquí para ayudar a los estudiantes. Tampoco tengo muchas ganas de discutir con pendejos polacos y españoletes acerca de la gramática de habla hispana como nadie toma lo que digo en serio y sinceramente yo tampoco les hago caso... Lamentablemente, ustedes no tienen ni idea sobre el idioma español y ya no me siento con fuerzas para discutir sobre lo correcto e incorrecto con gente de tan poco cerebro. Me da igual que es lo que piensan de los dialectos de más del 90 por ciento de los usuarios de habla hispana. A mí me fascinan el idioma español y la cultura latinoamericana y para mí no es lo mismo charlar con la gente fascinada con el español respondiendo las preguntas que hacer tareas por los alumnos polacos que les da pereza abrir sus libros de texto. Por ello, no voy a abandonar el foro.
edytowany przez Pedrito_88: 31 mar 2011
La verdad, tengo un montón de cosas más interesantes que hacer que encargarme de hacer tareas en el foro. Y soy muy consciente de que mi declaración será apolítica para muchos, pero yo soy una persona justa y directa y la verdad es que no estoy aquí para ayudar a los estudiantes. Tampoco tengo muchas ganas de discutir con pendejos polacos y españoletes acerca de la gramática de habla hispana como nadie toma lo que digo en serio y sinceramente yo tampoco les hago caso... Lamentablemente, ustedes no tienen ni idea sobre el idioma español y ya no me siento con fuerzas para discutir sobre lo correcto e incorrecto con gente de tan poco cerebro. Me da igual que es lo que piensan de los dialectos de más del 90 por ciento de los usuarios de habla hispana. A mí me fascinan el idioma español y la cultura latinoamericana y para mí no es lo mismo charlar con la gente fascinada con el español respondiendo a las preguntas que hacer tareas por los alumnos polacos que les da pereza abrir sus libros de texto. Por ello, no voy a abandonar el foro.

Poprawiłem twoje wypociny, z grubsza, bo mam mało czasu.
Pedrito: jesteś przykładem, że język mozna znać, albo nim mówic.
edytowany przez Cristobalito: 31 mar 2011
pedrito, a twoje protesty w sprawie chamstwa? myslisz, ze jak po hiszpañsku to nie chamstwo? no i nie widzisz, ze nie ma tu sekcji na forum odnosnie dywagacji jezykowych? no i postanowienie nieopuszczania forum gleboko nas zasmucilo
Cytat: Pedrito_88
Mis queridos amigos:

La verdad, tengo un montón de cosas más interesantes que hacer que encargarme de hacer tareas en el foro. Y estoy muy consciente de que mi declaración será apolítica para muchos, pero yo soy una persona justa y directa y la verdad es que no estoy aquí para ayudar a los estudiantes. Tampoco tengo muchas ganas de discutir con pendejos polacos y españoletes acerca de la gramática de habla hispana como nadie toma lo que digo en serio y sinceramente yo tampoco les hago caso... Lamentablemente, ustedes no tienen ni idea sobre el idioma español y ya no me siento con fuerzas para discutir sobre lo correcto e incorrecto con gente de tan poco cerebro. Me da igual que es lo que piensan de los dialectos de más del 90 por ciento de los usuarios de habla hispana. A mí me fascinan el idioma español y la cultura latinoamericana y para mí no es lo mismo charlar con la gente fascinada con el español respondiendo las preguntas que hacer tareas por los alumnos polacos que les da pereza abrir sus libros de texto. Por ello, no voy a abandonar el foro.

Sądząc po tym "poprawnym językowo" poście, faktycznie lepiej nie pomagaj w odrabianiu lekcji, bo jeszcze komuś krzywdę zrobisz.
Twoje inwektywy zrobiłyby na mnie wrażenie gdybyś był osobą wzbudzającą choć trochę autorytetu. Niestety, taką nie jesteś, więc świadczy to tylko o twoim niskim poziomie. Kolejny raz wylewasz tu swoją frustrację. Masz kompleksy i to duże...
Teorią, którą w jakimś stopniu posiadasz próbujesz zasłonić twój niewatpliwy brak praktyki (widzimy to w twoim powyższym poście).
Ciekawe, jak mali muszą być ci, ktrym imponujesz...
Cytat: Cristobalito
Poprawiłem twoje wypociny, z grubsza, bo mam mało czasu.
Pedrito: jesteś przykładem, że język mozna znać, albo nim mówic.

Cristobalito, nic w moim tekście nie poprawiłeś. Dokonałeś jednej zmiany:

respondiendo las preguntas zamieniłeś na NIEPOPRAWNE respondiendo a las preguntas

Gdybyś znał gramatykę wiedziałbyś, że formy responder (las) preguntas używamy gdy nie odnosimy się do konkretnego rodzaju pytań (co zachodzi w tym przypadku - mówię ogólnie o odpowiadaniu na pytania), natomiast responder a (las) preguntas wymaga określenia, konkretnego zdeterminowania pytań. Naucz się gramatyki zanim coś "poprawisz".
edytowany przez Pedrito_88: 31 mar 2011
Ręce opadają, człowieku!
Ty mnie gramatyki uczył nie będziesz. Jak ustosunkujesz się to reszty korekty?

Nie masz podstaw, żeby poprawiać kogokolwiek na tym forum, nie masz ani certyfikatu, ani nie jesteś filologiem.
Mi się dosyć często zdarza popełniac błędy, ale przyznaję się do nich i nie gotuję, jak ktoś na tym forum je poprawi.
Trochę pokory!
edytowany przez Cristobalito: 31 mar 2011
Cytat: Cristobalito
Ręce opadają, człowieku!
Ty mnie gramatyki uczył nie będziesz. Jak ustosunkujesz się to reszty korekty?

Reszty korekty... Tak, już zauważyłem - estoy muy consciente zamieniłeś na soy muy consciente.

Jakbyś wiedział coś o dialektologii to byś wiedział, że w Ameryce dominuje w tym przypadku forma estoy muy consciente. To jest kwestia dialektalna.

Jeszcze jakieś "poprawki"?
edytowany przez Pedrito_88: 31 mar 2011
Słuchaj gościu. W szkołach uczymy się hiszpańskiego standardowego i taki raczej obowiązuje na tym forum. Nie interesują nas dialekty tylko standard. Estoy consciente ma zupełnie inne znaczenie niż soy consciente. W tym kontekście popełniłeś błąd i nie chcesz się do tego przyznac. Co do reponder: complemento de régimen się kłania. W zadnym słowniku nie znalazłem tego co napisałes.
Nie jest to kwestia dialektalna tylko wiedzy albo niewiedzy.

I nie gadaj mi o dialektologii, bo piszę o tym pracę.
edytowany przez Cristobalito: 31 mar 2011
Biedny, co mój post musisz wszystkie swoje słowniki wertować... :D A ja Ci mówię, że nie masz racji, ani w związku z respondiendo las preguntas, ani w związku z estoy muy consciente. Doucz się gramatyki i dowiedz coś o zróżnicowaniu języka hiszpańskiego. Dla mnie już się wystarczająco wcześniej ośmieszyłeś, a teraz jeszcze te "poprawki" z dobrego na złe...

A jeśli piszesz pracę z dialektologii to się ucz...
Nie ma sensu z tobą dyskutować, taki beton nie jest w stanie przyznac się do błędów. Przewertowałem słowniki, bo to co zaprezentowałeś jest dla mnie zupełnym nowum (dla słowników też).
Nie będziesz mi mówił kiedy mam się uczyć, kiedy nie. Już sporo osób pokazało ci, że się ośmieszasz, ale ty dalej w zaparte.
Mam tylko nadzieję, że nikt nie będzie brał na powaznie tego co wypisujesz, bo takie błędy ciężko będzie później naprawić.
Moją opinię na temat Twojej znajomości hiszpańskiego też już zdążyłem wyrazić.

Co do traktowania poważnie tego co piszę, od kiedy jestem na forum jasno i wyraźnie podkreślam, że posługuję się amerykańską odmiana hiszpańskiego. Jednocześnie jasno podkreślam, że pomiędzy odmianą z Hiszpanii, a odmianami z Ameryki są liczne różnice gramatyczne i inne. Myślę, że każdy wie jakiego hiszpańskiego chce się uczyć i ma wybór - stosować się do moich uwag gramatycznych, lub nie.
Dla mnie ośmieszają się Ci, którzy "poprawiają" dobrze napisane rzeczy przez swoją niewiedzę właśnie z dialektologii.

Idę, będę na forum później.
Querido perrito.
Has de saber que en este foro rige sobre todo la variente ibérica, o sea la que estudiamos en la escuela. Está claro que el español de España es distinto al de América, pero aquí eso no le interesa a nadie. Sólo a un puto petulante engreído que se las da de no sé qué. A nadie le interesa un fatuo acomplejado como tú. Por lo visto, tienes muchisimo tiempo libre (no trabajas, no estudias, no tienes novia, amigos...) y presumir de lo que lees es lo único que te queda en tu puta vida. Deja de enturbiar el ambiente en este foro, todos seremos más felices sin tus "consejos"
edytowany przez Cristobalito: 31 mar 2011
A ja nie wpadlam na to wczesniej, wszelka niewiedze czy potkniecia mozna podciagnac pod jakas odmiane jezyka, extra! :)
'Pedrito 88' - tak dla jasności i żebyś nie robił wody z mózgu uczącym się dopiero :
"estar consciente/inconsciente" to zupełnie co innego niż "ser consciente" . Pierwszego używamy w kontekście zachowanej lub straconej PRZYTOMNOŚCI, np. po wypadku, drugiego natomiast w kontekście ŚWIADOMOŚCI, np. bycia śwadomym czegoś. I w Latynoameryce też odrózniają te znaczenia.

Co do "odpowiadania" to moze być zarówno "responder/contestar a la pregunta" jak i "responder/contestar la pregunta", co jasno mówi RAE i nie jest to żadna kwestia dialektu tylko sprawa zwyczajowa. I w Latynoameryce też używa się obydwu form.
edytowany przez argazedon: 31 mar 2011
hmm... Pedrito_88 już nie wystarcza forum na którym się znajdujemy... teraz woli forum, gdzie większość jest początkująca i jak na razie nikt nie ma możliwości odpowiedzieć na te jego wywody dotyczące DIALEKTÓW typu "co to on nie jest": http://www.slowka.pl/forum/

aż żal się robi... nie ma to jak się dowartościować wytykając początkującym, że ŻADNA książka polska do gramatyki nie nadaje się do nauki, że co to on nie jest bo DIALEKTY, DIALEKTY i w kółko DIALEKTY

kiedyś zaglądałam tutaj, bo można było się dowiedzieć na serio czegoś konkretnego, ale jak mam szukać wartościowych postów między jakimś bełkotem, to się "odechciewa"
A noo, właśnie się rejestruję ;)
Cytat: argazedon
'Pedrito 88' - tak dla jasności i żebyś nie robił wody z mózgu uczącym się dopiero :
"estar consciente/inconsciente" to zupełnie co innego niż "ser consciente" . Pierwszego używamy w kontekście zachowanej lub straconej PRZYTOMNOŚCI, np. po wypadku, drugiego natomiast w kontekście ŚWIADOMOŚCI, np. bycia śwadomym czegoś. I w Latynoameryce też odrózniają te znaczenia.
Kupa bzdur.

Cytat: argazedon
Co do "odpowiadania" to moze być zarówno "responder/contestar a la pregunta" jak i "responder/contestar la pregunta", co jasno mówi RAE i nie jest to żadna kwestia dialektu tylko sprawa zwyczajowa. I w Latynoameryce też używa się obydwu form.
Nigdzie nie napisałem, że to kwestia dialektu. Z "a" i bez "a" to nie jest to samo i przydałoby Ci się douczyć. No i ciekawe, bo właśnie wbrew Cristobalito przyznałeś, że to co napisałem jednak było dobre.
Nie wiem, argazedon, doszukał się, że może być bez "a" to nie będę się sprzeczał. Perrito - poprawiłem twoje błędy na innym forum
'Pedrito 88' - może cię to dziwi ale ja tu jestem nie "wbrew komuś" ani "za kimś" , tylko za językiem hiszpańskim. Skoro coś ma 2 formy dopuszczalne i zwyczajowe to należy to przyjąć do wiadomości. Sama twoja bezsilna i arogancka reakcja na pokazanie ci czym się różni "ser consciente" od "estar consciente" już właściwie cię dyskwalifikuje jako podobno "miłośnika" tego języka ale to nie pierwszy raz i wcale mnie nie dziwi.
Widać od dawna, że ci trudno zaakceptować pewne rzeczy tak samo jak przyznać się do ignorancji lub błędu ale w twój profil psychologiczny nie wnikam.
Temat przeniesiony do archwium.