Chciałabym ostrzec wszystkich przed agencją SPAIN INTERNSHIP, która pośredniczy w załatwianiu stażu w Hiszpanii. Ja niestety dalam sie wrobić.
Zapłaciłam prawie 500 euro za usługi tej agencji. Od początku ciągle cos było nie tak: a to czekałam 3 tygodnie na dokumenty, ktore miały przyjść duzo wcześniej, a to dostawałam dokumenty z błędami, nie odpowiadali mi na maile itd. Agencja miała mi załatwic staż w Barcelonie i miał on dotyczyc marketingu. Jak sie okazało, firma mieści się nie w miescie barcelona, ale w prowincji Barcelona w innym mieście oddalonym od samej Barcelony o 30 km. Zadania, które otrzymałam w firmie dotyczyły jedynie tłumaczeń, zero zadan i obowiazków, które widniały w naszej umowie. Strona internetowa, za którą miałam być odpowiedzialna w ramach stażu, w ogóle nie została otwarta. Okazało się też, że dostaję dużo mniejszą pensję niż inni stażyści. To wszystko jednak byłam w stanie przeboleć, ale najgorsze miało dopiero nadejść.
Po miesiącu, zaraz po świętach wielkanocnych wróciłam z pracy do mojego mieszkania, gdzie czekał na mnie MAIL od agencji stażowej, że od teraz natychmiastowo i nieodwracalnie moj kontrakt zostaje zerwany i nie będą sie już ze mna kontaktować. Nie otrzymałam żadnego wypowiedzenia, żadnego dokumentu potwierdzającego zerwanie umowy. Rzekomym powodem miały byc "konflikty związane z pensją". Zarówno szef firmy, w której odbywałam staz, jak i sama agencja nie reagowali na moje telefony i maile. Ponieważ umowa została podpisana rownież z moja uczelnią, sytuacja ta uniemożliwiła mi rozliczenie sie ze stypendium, które otrzymałam.
Musiałam zgłosić to na swoja uczelnię i oczywiście prawdopodobnie sprawa trafi do sądu. Firma cały czas działa i nie ponosi konsekwencji za swoje działania, mysląc prawdopodobnie, że oszukani studenci nic z tym nie zrobią. Dlatego przestrzegam was! Przestrzegam również przed samą firmą, w której odbywałam staż, firma nazywa się MISCOTA.