hiszpański we Wrocławiu

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 46
poprzednia |
dostałam się na hiszpański do Wrocławia a mój hiszpański? podstawy znam i tyle- czy tam w ogóle uczą od podstaw? jejku- nie sądziłam, ze sie dostane- jak myślicie- warto to ciągnąć? czy mnie wywalą po pierwszym semestrze?
Ale jak "ciagnac" jak nawet nie zaczelas?
Troche wiary w siebie...
Bejbe nie martw sie. ja hiszpańskiego porócz podstawowych zwrotów wogóle nie znam. a i od października jesteśmy koleżankami z roku :D. Też nie spodziewałam sie dostać a złożyłm z miłości do literatury iberoamerykańskiej i chęci nauczenia sie hiszpańskiego. pocieszył mnie ten twój post bo do ok. godz.15 odkąd dowiedziałm sie że mnie przyjęli głowie sie czy ja jako jedyna tam nie bedze znała dobrze hiszpańskiego. Damy rade!!!
A pewnie, że damy radę! Dziewczyny, pewnie straszą Was, że to ciężkie studia i że możliwe, że sobie nie poradzicie (np. na tym forum...). Kurcze no, pewnie, że trzeba będzie się wziąć do roboty, ja sama trochę się boję, bo oprócz tych "fajnych przedmiotów" są też te "nie-do-końca-fajne" (historia w liceum była u mnie na czarnej liście, ale teraz będzie to przecież historia państw, które mnie interesują... więc chociaż trochę lepiej ;-)). Ale "wszystko do przeżycia jest":). Ja sobie myślę tak: chcę być w miarę dobrą studentką, co z tego wyjdzie, jeden Bóg wie, ale jeśli nawet będę średnia, to ok. Jeśli okaże się, że jestem najgorsza i muszę się pożegnać z uczelnią (ale myślę, że tak nie będzie;-)) to przecież życie się nie kończy. Każde doświadczenie jest potrzebne, nawet wylanie ze studiów. A zatem tochę odwagi, nie bójmy się przyszłości! I trochę wiary w to, że wszystko, co nam się "przytrafia" jest dla nas najlepsze (mimo, że jest w naszych oczach jak największa katastrofa). Jeszcze raz: odwagi! Odwagi, bo będzie dobrze!
PS. A ja zawsze służę pomocą:D Musimy się jakoś trzymać...:)
Masz 200% racji;) ja też wolę się przekonać co to będzie niż wysłuchiwać ' jak to strasznie jest na tej a tej uczelni na tym a tym kierunku studiów'. Jeśli sobie nie poradzę, to się przeniosę, albo jeszcze pomyślę co ze sobą zrobić. Pozdrawiam
slyszalam ze na hiszpanski we wroclawiu trzrba zdawac hiszpanski na maturze. Skoro mowisz ze znasz tylko podstawy to watpie ze akurat ten jezyk zdawalas. to w takim razie co tam trzeba zdawac zeby sie dostac?
Ja zdawałam angielski. I jestem pewna że jest odf podstaw bo po pierwsze: moja znajoma w tym rkou kończyła a jak szła to miała do podstaw. Po drugie:
http://www.uni.wroc.pl/STUDIA/2004/pakiet_iberystyka_2004.pdf
to jest informator o tych studiach tam pisze : na pierwszym roku kurs na poziomie post-elementarnym. Po tzrecie dla pewności ytałam siepani w instytucie. a po czwarte sam fakt, że nie trzeba było zdawać hiszpańskiego już mówi sam za siebie bo na fililogiach na których wymagano znajomości języka np. angielskiej czy niemiecka trzeba było mieć ten język zdany plus były ustne. Chaczek był taki że punkty z hiszpańskiego były przy rekrutacji mnożone razy 1 a z innego języka razy 0,9 więc osoby z hiszpańskim miały jakoby większe szanse. Ja zdawałam angielski. Po prostu ludzie którzy znaja hiszpański bedą miały na pierwszym roku ławtiej.
ale fajnie- kurcze:) naprawde fajnie- no to co- pewnie same babeczki tam bedziemy na tym hiszpańskim? a ile osób w ogóle przyjeli??pozdrawiam:)
no to co- pewnie same babeczki
>tam bedziemy na tym hiszpańskim?
Nie strasz moja droga ;) Tak sie nie da chyba...

a ile osób w ogóle
>przyjeli??pozdrawiam:)
mieli przyjąc 20 ale na niderlandytyke tez mieli a przyjeli 38. w poniedziałek bede w instytucie to sie spytam
heh widze ze moge sie pozegnac z iberysteyka we wroclawiu. nie zdaje na maturze ani historii ani drugiego jezyka.
Witam !!
Dostalam sie na hispanistyke i anglistykę na UWr.
Myśle, że wybiorę hispanistykę (mam jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji)

Szukam stancji we Wroclawiu.
Chcę mieszkać w 1-osobowym pokoju.
Jeżeli Wy też szukacie dajcie znać, powymieniamy się doświadczeniami!
Myśle, że będzie fajnie mieszkać z kimś z roku- zawsze będzie mozna liczyć na wsparcie w nauce :-))))

mój numer [gg]

pozdrawiam :-))))
Dla wszystkich osób, króre dostały się na Uniwersytet Wrocławski przesyłam link do ciekawej stronki o Wrocławiu. Można tam wyszukać wiele interesujących studentów informacji. Polecam gorąco!
http://www.wroclaw.pl/m3292/

i jeszcze jeden - bezpośrednio do fotomapy:D :
http://www.wroclaw.pl/m3296/
ale tam zielono w tym Wrocławiu!!:D:D

a normalna mapa też jest, są różne ciekawe opcje szukania, pomiaru odległości... Jeszcze raz polecam. iSalu2!
ja chcialam sie dostac do wrocławia i znam biegle język hiszpański niest=ety takie osoby jak Ty blokują mi miejsce zdawałam mature z hiszpańskiego... nie obraź sie ale to nie fair
28.09 bedzie test kwalifikacyjny do grup jezykowych.Kazdy ma go pisac?Dziwne..przeciez i tak jest tylko grupa od podstaw..chyba ze zdecydowali sie na grupe zaawansowana :>
no bez przesady!! Ja jestem na całkiem niezłym poziomie jeśli chodzi o hiszpański, ale wielkiej zasługi w tym nie mam, jestem po prostu taką szczęściarą, króra miała hiszpański w szkole. Gdyby tak nie było, to na pewno nie uczyłabym się hiszpańskiego, bo na żadne wyjazdy, kursy mnie specjalnie nie stać.
Ale przejdę już do sedna sprawy. To, że ktoś zna tylko podstawy języka, bo akurat nie poszczęściło mu się tak jak mnie, nie znaczy wcale, że należy go od razu dyskwalifikować i mówić, że "blokuje miejsce". Taka osoba może być przecież również wielkim pasjonatem kultury, tradycji, historii Hiszpanii i Ameryki Łacińskiej. Przecież przy tej rekrutacji nie chodzi tylko o to, na ile już zna się hiszpański, chodzi o ogólne predyspozycje, zdolności językowe, które można mniej więcej ocenić po wynikach z wymaganych na UWr przedmiotów/egzaminów.
Także moim zdaniem nie powinno się własnej złości spowodowanej niedostaniem się na studia wyładowywać na niewinne osoby. Nie bądźmy aż takimi egoistami!
Salu2 :)
słusznie-filologia to przecież nie wyłącznie język obcy. Jeżeli ktoś chce się uczyć jedynie hiszpańskiego, polecam szkoły językowe. Nie każdy ma hiszpański w szkole(gimnazjum lub liceum) albo okazje do uczenia się tego języka. I rzeczywiście trzeba odsunąć zawiść do osób, które się dostały, na drugi plan. Skoro zostały przyjęte, stać je na wiele, a i język może je zafascynować
Pan na dniach otwartych we wrocku powiedzial: IBERYSTYKA TO NIE JEST KUR JEZYKOWY.CI KTORZY TAK MYSLA,SA W BLEDZIE.Moze cos w tym jest.Nauka jezyka to dopiero wstep do pelnego korzystania z zajec na iberystyce-potem sa zajecia w tm wlasnie jezyku i czlowiek moze poczuc satysfakcje z nauki.Jednak przyznam szczerze,iz gdybym nie dostala sie na filologie,zdajac hispzanski na maturze (tak jak bylo w tym roku),mialabym pewien niesmak,niedosyt..ale cyz zawisC?Nie wiem.
Pozdrawiam!
hej mam pytanko co trzeba zrobic aby dostac sie tam na studia?? Co trzeba zdawac na mturze, sa jakies testy kwalifikacyjne czy co?? i w ogóle jak to wygląda wszystko. prosze odpiszcie mi bardzo mnie to interesuje:)
hej mam pytanko co trzeba zrobic aby dostac sie tam na studia?? Co trzeba zdawac na mturze, sa jakies testy kwalifikacyjne aby tam sie dostac?? czy jak?? i w ogóle jak to wygląda wszystko. prosze odpiszcie mi bardzo mnie to interesuje:)
Czesc,ja osobiscie zdawalam hiszpanski,angielski i polski zeby sie tam dostac.Nie wiem jak bedzie w przyszlym roku,czy beda egzaminy wstepne-w tym roku dla nowej matury nie bylo.
dzieki za odpowiedz a na jakim poziomie zdawalas e przedmiioty??
a wystarczylby sam angielski i polski?? a historii nie musialas??
Wymagany byl jezyk obcy,jezyk polski i wybrany przedmiot -wszystko to na poziomie rozszerzonym.Powtorze:ja zdwalam hiszpanski rozsz. obowiazkowo,jezyk polski rowniez i wybralam sobie jezyk angielski-rowniez rozsz.Historia byla do wyboru ale ja osobiscie wolalam angielski :p HISTORIA rowniez byla na CZARNEJ LISCIE :)
hola kityy
gratulacje!!
ja olewam ibero:) intermedio zdalam wysoko....hiszpani mi powiedzieli ze moiwe jak hiszpanka, jak uslyszeli ze znam 3 jezyki ( a w sumie 4 bo oni mi materno polaco tez licza-tumani) to wszedzie dostane prace:) wiec teraz tylko czekam do maja i na studia do hiszpanii..wczoraj i dzisiajrano urzekla mnie valencja....ehhh.wrocialm wczesnije z hiszpanii ktora w tym roku mnie troche odrzucila...zaxzelam zauwarzac niedogodnosci i minusy tego kraju ale to dobrze bo juz sie tam czuje jak u siebie:)
besos a todas estudiantes i q tngais suerte :) lo vais a necesistar:P
a ja ponarzekam na te studia;) wytrzymalem tam jeden semestr, na wiecej nie mialem cierpliwosci. Przygotowanie metodyczne prowadzacych do nauczania jezykow zadne, wymagania kosmiczne. Praktycznie przez caly ten semestr moze ze trzy razy byla praca w parach. Nigdy wczesniej nie uczylem sie hiszpanskiego, tak wiec liczylem na jakies chocby minimalne wyjasnienie regul tego jezyka na poczatku, a tu nic:( Zajecia zdominowane przez osoby znajace juz jezyk (jakies 30% grupy), reszta siedzi i patrzy sie przez okno. Do tego stresujaco, nieprzyjemnie i nieprzyjaznie. No i po 4 miesiacach mamy czytac literature starohiszpanska w oryginale, hehe. Trzeba miec duzo samozaparcia, motywacji i przede wszstkim czasu zeby tam wytrzymac. Jedyny plus to to, ze obecnie siedze w Hiszpanii (stypendium), gdzie w bezstresowy, przyjemny i przyjazny sposob przyswajam sobie jezyk:)
pozdrawiam i zycze sukcesow wszystkim przyszlym jak i obecnym studentom wroclawsiej iberystyki:)))
zajecia z pania wawrykowicz daly ci w kosc??kiedys ci znajacy hiszpanski nie byli wpuszczani na zajecia na 1 semestr zeby dac szanse tym co sie nie uczyli jeszcze...a jakim cudem po 1 semestrze jestes na stypendium? chyba ze z innego kierunku...
z pania wawrykowicz to byla czysta przyjemnosc... Sa tam osoby, nazwisk nie wspominajac, u ktorych na zajeciach czlowiek boi sie odazwac (a bynajmniej do niesmialych nie naleze....). I do tego ta lacina... A co do stypendium (da Vinci), to bardzo proste - w styczniu zaczalem sie o nie ubiegac, w kwietniu mi je przyznano, a w miedzyczasie po prostu przestalem chodzic na zajecia. Wymaganiem bylo doniesienie zaswiadczenia o sredniej ocen z I semestru, nie byla ona najgorsza, wiec oto sobie siedze teraz w Hiszpanii.
taki sprytny:) a jak tam pere?? heh.dobrze ze nie ma juz emilio..chyba sie na niego natknales?to on mi udowodnil ze nie umiem hiszp ukaldajac test na ibero w zeszlym roku....na 44 osoby zdalo go 14...i to tylko na 3...;/taaa moja przyjaciolka wlasnie przygotowuje sie do licencatu..egz 20 wrzesnia...biedactwo bardzo jej spolczuje:)
no wlasnie, 'udowodnil' ze nic nie umiesz. To jest slowo-klucz, jesli chodzi o studiowanie we wrocku. Od pierwszych zajec wielokrotnie 'udowadniano' mi ze nic nie umiem. Jaki w tym sens??? Jestem nauczycielem angielskiego i z doswiadczenia wiem, ze kazdemu mozna udowodnic jego brak wiedzy, ale po co? - moze zeby nauczyciel sie lepiej poczul? Owego emilio nie mialem przyjemnosci poznac (chyba niewielka to strata), ale musial sie czuc strasznie dowartosciowany oblewajac 2/3 roku... Mial pewnie poczucie wlasnej wyjatkowosci... Ciesze sie, ze juz nie bede musial sie tam meczyc.
rozumiem cie doskonale....wciaz kraza sluchy ze wkoncu cofna im pozwolenia na magisterke bo przeciez maja ja warunkowo....oby..mieliby nauczke:) a jak pan achmatowicz??
dostałem się, języka nie znam zupełnie, mam miesiąc na przyswojenie choć części tego co mnie będzie czekało od pazdziernika, tyle koleżanek na roku - nie narzekam i licze na pomoc... ;)

może być cięzko, bo będe ciągnał romańską razem z europeistyką, ale spokojnie... :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 46
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa