W kwietniu tego roku dzwoniłam na filologię hiszpańską na UJ z pytaniem o studia eksternistyczne. Mam już studia wyższe i pracuję, więc planowałam właśnie tą formę. Pani w sekretariacie wzięła ode mnie adres i wysłała mi test na studia eksternistyczny z ubiegłego roku. Trzeba go tylko zdać, żeby się dostać. Jest banalnie prosty, jakiś poziom intermedio chyba, kilka zadań z serii wstaw czasownik w odpowiedniej formie, kilka zdanek do tłumaczenia i na końcu krótkie wypracowanko. No generalnie nic trudnego ani nic nowego. Typowy test sprawdzający znajomość języka. Ponadto studia eksternistyczne są sporo tańsze od zaocznych.
Mają tylko mankament - zalicza się wszystko na zasadzie umawiania się z profesorem, nie chodzi na zajęcia, ani nic. Stąd oni nie mają limitów na te studia. Ponoć można się dogadać z prowadzącymi, żeby można było uczestniczyć w wykładzie no ale o ćwiczeniach to można zapomnieć; nikt nie wezmie dodatkowej zgrai.
Poza tym nie można esternistycznie zrobić licenjcatu - tylko magisterskie.
I tu w zasadzie moje pytanie - ja nie do końca wyobrażam sobie jak to wygląda, no bo o ile historię Hiszpanii czy Literaturę jestem w stanie opanować we własnym zakresie to jak sobie poradzę sama z fonetyką, gramatyką opisową itp?
Języka uczy się samemu bardzo ciężko.. Więc ja nie wiem czy te studia mają w ogóle sens.