powinna być w programie nauczania, możesz to sprawdzić na stronkach. jednak taki semestralny bądź dwusemestralny kurs da Ci jedynie blade pojęcie o tym. Same podstawy. Dlatego najlepiej jest jeszcze zrobić studia podyplomowe (możesz je zrobić już po licencjacie).
Ale musisz też pomyśleć czy da się z tego wyżyć, bo na tłumaczenia z tego języka nie ma wielkiego szału. No chyba że się zaczepisz w jakiejś dużej firmie, wtedy będzie to miało sens, ale nie czekanie na zlecenia z biura tłumaczeń.
Nie muszę chyba wspominać że o tłumaczeniu literatury większość może sobie pomażyć. Najczęściej idzie język techniczny.