Moze najpierw opisze mój problem.
W tym roku kończę czwatą klase technikum, więc niebawem matura. Nie chcę wiązać się z moim zawodem (tj. Hotelarstwo), wiec szukałam takich studiów, które przypadłyby mi do gustu.
W wolnym czasie uczę się hiszpańskiego. Jestem samoukiem, nigdy nie uczyłam się go w szkole czy na kursie. W związku z tym, chciałabym iść na Filologię hiszpańską, ale od podstaw. Jest jednak kilka ale:
* mieszkam w małym mieście w województwie łodzkim, więc studia na drugim końcu Polski to problem
* z matematyki jestem kiepska (mam korki) i choć angielskeigo uczę się od 13 lat, to jestem na niskim poziomie,więc maturę zdam raczej z tych cześci raczej słabo, o ile w ogóle zdam.
* jestem osobą niedosłyszącą, ale daję sobie z tym radę.
* arkusz maturalny z angielskeigo bedę miała bez zadań słuchowych.
Jedyną uczelnią, jaką znalazłam i przypadła mi do gustu, jest Ateneum w Gdańsku, gdzie przyjmują wg kolejności zgłoszeń. Tylko, że Gdańsk jest daleko, a codzienne dojazdy czy mieszkanie tam to też problem, bo kasa na drzewach nie rośnie.
Zdecydowanie wolałabym studia zaoczne, ale dzienne tez mogę być, bo słyszałam, że na dziennych można sie więcej nauczyć. A jeśli chodzi o secjalizację, to raczej tłumaczeniową bym wolała.
Jak myslicie, jaka uczelnia by mnie przyjęła, jeśli wyniki z matury miałabym trochę powyżej minimum?
Staram sie mysleć optymistycznie, ale każdy z kim rozmawiam pozbawia mnie nadziei :(
edytowany przez pysia141192: 08 sty 2012