Zależy o jaką uczelnię pytasz. Ja mogę tylko powiedzieć coś o UJ.
Przy rekrutacji pod uwagę biorą dwa języki rozszerzone (ale jeden to może być jęz. polski). Tzn. nie muszą być na poziomie rozszerzonym, ale inaczej właściwie się nie dostaniesz. I to muszą być naprawdę dobrze zdane.
Na pierwszy rok trafiają zarówno ludzie, którzy już znają jęz. hiszpański (tym jest najłatwiej), ale i tacy, którym tylko się obił o uszy, albo nawet i nie. I zaczynają tak od zera. I też jakoś dają radę. Na pierwszym roku zajęcia z jęz. hiszpańskiego są chyba 5 albo 6 razy w tygodniu, także dosyć intensywnie. Pozostałe przedmioty są w języku polskim. Język hiszpański jako język wykładowy pojawia się na drugim roku.
Ale...nie wiem, czy na pewno polecałabym UJ. Jak dla mnie, to za mało jest tutaj zajęć kulturowych. Niewiele też wspomina się o Ameryce Łacińskiej (oprócz literatury latynoameryk. na III roku), więc...no są pewne braki. Chociaż...pewnie każda uczelnia ma jakieś. Ale to tylko takie moje prywatne przemyślenia, nie musisz się nimi sugerować :)
Aaa...i z tego, co mi wiadomo, to na UP w Krakowie też można spokojnie zacząć naukę języka od zera. Podejrzewam, że jest tak na większości uczelni, jeśli nie na wszystkich :)
edytowany przez marchevik: 22 kwi 2014