Instituto Pablo Picasso

Temat przeniesiony do archwium.
Hola a todos,

wybieram sie na kurs do Malagi, 2 tygodnie tj. 04.-15.09.2006, szkola Instituto Pablo Picasso. Czy ktos z forumowiczow juz tam byl? Moze podzieli sie ze mna swoimi wrazeniami ze szkoly oraz Malagi?

Dzieks
ja sie z toba podziele, jak wroce (13-26.08) ;)
Bede wdziezny.
Hej!
Mam zamiar wybrać sie na kurs do Malagi i biorę pod uwagę tę szkołę jeśli miałabyś/miałbyś chwilkę napisz coś o niej, jak wrażenia itp itd. Saludos Miśka
Ta szkola znajdujesz tu: www.estudia-espana.com Tylko tam zaplaczisz mniej...
Hola!
proszę o jakieś wrażenia po kursie w Insituto-jak ludzie atmosfera, Malaga cokolwiek:)), mam zamiar tam się wybrać. Saludos
coz duzo mozna opowiadac, ale podobnie jak wiekszosc forumowiczow nie chce dzielic sie informacjami - tez o nie prosilem - pozostaje wierny tej tradycji.
Ooo jakie to polskie :)
To jakaś nietradycyjna jestem, skoro do chłopaka, kótry pytał mnie o Erazmusa wysmażyłam maila opisując mu dokładnie jak się zabrać do wyjazdu, a potem jeszcze odpowiadałam na jego pyania na gg. Jak ja mogłam, przecież powinnam strzec sekretów, w końcu wszystkie informacje zdobyłam sama i sporo mnie to kosztowało...
No cóż, może jednak nie jestem takim egoistą, za jakiego się uważam...
no cóż.. Jak KUBa Bogu tak BÓg Kubie ,,, on mi nie powiedział to ja ci też nie powiem, pozdrowienia dla "nietradycjonalistki"
To mial farta ten Twoj rozmowca. Widac na przykladzie, ze nie bylem przekonywujacy. Prosilem podobnie o info dot. Malagi i kursu w tej szkole, ale NIKT nie zareagowal. Polaka poznasz w potrzebie... Zatem koniec z altruizmem. Nauczka dla mnie naiwnego.
Co do szkoly to pomysl czego oczekujesz, bo jest roznie... Polecam gramatyke z kudlatym Antonio... Malaga jest ok.
A może po prostu nikt z czytających tam nie był?? A skoro kolega el.culete Ci nie odpisał zgodnie ze swoją zapowiedzią to już tylko o nim źle świadczy :)
a może el.culete nie wrócił;)) bo napisał ci ze jak wróci;)
hej hej el culete wrocilA, ale jakos tak nie zagladala czesto na to forum;d
wiec co do malagi jako miasta - cudo! nie jest specjalnie wielkie, ale bardzo dobrze zagospodarowane. a feria de malaga! boszzz nigdy nie widzialam tak duzej imprezy, a do tego tak dobrze zorganizowanej.
a instituto picasso.. coz zalezy od nauczyciela, w najwyzszej grupie bylo zdeczka dretwo, bo i w wiekszosci same stare pryki i chinczyki tam siedzialy;p jeden nauczyciel w ogole sie nie kwapil, by z nami konwersowac, czy cos szczegolnego zrobic, ale coz.. byli tez fajni nauczyciele, imion nie pamietam, ale taka starsza kobitka (zreszta tam cale grono nauczycielskie jest starsze xD) w ciemnych wlosach, aurora chyba bardzo sympatyczna i smieszna;d wiec ogolnie zalezy, na kogo trafisz.. ale przewaznie ciekawsi ludzie sa w tych nizszych grupach
btw takie kursy wg mnie sa dobre tylko jesli chodzi o konwersacje, bo gramatyki ciezko sie tam nauczyc.. znaczy taki hiszpan nie wie, co sprawia problemy polakowi, a co jest dla nas proste.. no i czasem tlumacza zbyt lopatologicznie:P
edytowany przez moderatora: 22 mar 2011
O ddłuższego czasu zastanawialem sie czy zareagowac, a jednak nie daje mi to spokoju. Zalosne to, ze dopiero upomnienien forumowiczow sklonilo Cie do napisania kilku zdan, Szkoda, ze nie wtedy, kiedy o nie prosilem. Na przyszlosc nie badz zdziwiona, kiedy ktos rowniez nie zechce udzielic Ci informacji, o ktore zabiegasz. Tak to juz jest u nas, ze kiedy my cos potrzebujemy potrafimy kogos spod ziemi wydobyc, bo jest nam potrzebne tu i teraz. Jednakze sami nie potrafimy okazac gratyfikacji. To tylko ku pamieci, bez urazy.
Tutaj moja korekta Twojego postu: Malaga to nie miasteczko a miasto wielkosci Poznania, w ktorym mieszkam. Z tego co mowili tubylcy skutecznie rywalizuje z Sevilla, choc trudno mi w to uwierzyc. Nie wiem ile masz lat, lecz domniemuje, ze nauka hiszpanskiego jest zarezerwowana dla ludzi do stosownego wieku. Mniemam, ze ta granica musi byc 20-25 lat a potem to juz tylko "stare pryki" ewentualnie... Skad ty to wzielas? No comment. Mlodosc rzadzi sie swoimi prawami ale czy to znaczy ze osoby dorosle, starsze anizeli malolaty i studenci nie powinni zajmowac miejsc w szkolach, a tym bardziej w Hiszpanii? A gdzie wyrozumialosc i tolerancja? Wplyw retoryki Giertycha czy Wierzeja? W mojej grupie wlasnie byly same malolaty nie potrafiace sie nawet przedstawic. Zreszta nie to ich interesowalo tylko fiesta i playa. Tajemnica jest jak napisali test kwalifikujacy - to kolejna bzdura w tych szkolkach. Moja percepcja szkoly jest zgola odmienna: konwersowac to tam sie nie nauczylismy, a gramatyki i owszem, od kudlatego Antonia. Zreszta maja niezle skrypty jak na tego rodzaju szkole. Mimo tych uwag, po raz kolejnych chce udac sie do Andlauzji, choc jako "stary pryk" zabiore pewnie jakiejs malolacie cenne miejsce dostepu do fiesty i slonecznej Hiszpani. Vale, la vida es pena, no?
Temat przeniesiony do archwium.