Ojj ja to jestem narazie bardzo bardzo poczatkujacy... Kliknalem w Ciebie i sadzac po innych twoich postach, no i w wakacje w hiszpanii, masz juz jak widze pewna wiedze. Ja chce wlasnie w wakacje ruszyc z koptyta z hiszpanskim bo planuje, tzn. bardzo bym chcial, wyjechac na studiach na erasmusa do hiszpanii. A sadze ze to lekka sciema tych co mowia ze niby mozna tak z podstawami calkowitymi pojechac i sie dogadac i wogole nauczyc... no dobra, ale jak wyklady jeszcze po hiszpanksu beda... tak jest zreszta najczesniej, wtedy bieda :/, no chyba ze jedzie sie w kilka osob ekipa na ten sam wydzial, wtedy jakos sie przezyje pewnie :). Podobno hiszpanie to totalne nogi z angielskiego, nawet ci mlodzi. Stad ja jednak chce dojsc przedtem do jakiegos poziomu w hiszpanskim tak zeby moc sie jakotako doagadac.
Na wakacje intensywnie, bo wtedy jest czas i sily sie na powaznie w koncu pouczyc, bralbym i lipiec i sierpien, ale najpierw jednak w lipcu chce jakis splyw kajakowy zaliczyc :), a nie chce zeby mi odpadl wtedy tydzien z kursu. Chyba wiec sie jednak nie spotkamy, bo ja dopiero daze to Twojego poziomu :).