Oj bzdury wierutne napisales, zakreciku. Katalonski to nie zaden dialekt hiszpanskiego ani odmiana starohiszpanszczyzny, tylko osobny jezyk, tak jak francuski czy tez portugalski. Dosyc znacznie sie on zreszta rozni od hiszpanskiego (w wymowie i gramatyce). A co do dialektow, to rzeczywiscie, w Hiszpanii istnieje ich troche (mowimy oczywiscie tutaj o dialektach kastylijskiego, a nie o odmianach innych jezykow polwyspowych (portugalskiego, katalonskiego, galicyjskiego czy tez baskijskiego). Inaczej (pod wzgledem wymowy, akcentu i slownictwa) mowi sie np w Andaluzji (tutaj zreszta tez sa roznice pomiedzy np mieszkancami Kadyksu a Grenady), a inaczej w Kastylii, Asturiach czy tez Katalonii. Co do mozliwosci dogadania sie po hiszpansku w Barcelonie, to zalezy od rozmowcy, albowiem nie wszyscy Katalonczycy chca sie poslugiwac kastylijskim, nawet jesli go znaja bardzo dobrze. Taka juz ich uroda, nic sie na to nie poradzi, po latach frankistwowskiej dyktatury i przesladowania jezyka katalonskiego nadszedl przechyl w druga strone, tzn, tzw normalizació linguística. Ale nie martw sie, na pewno znajdziesz sporo ludzi, z ktorymi dogadasz sie bez problemow po hiszpansku, bo duza czesc mieszkancow Katalonii (zwlaczca prowincji Barcelony) to potomkowie tzw migrantow wewnetrzych (glownie z Andaluzji, Ekstremadury i Galicji).
Pozdrawiam
Olga