czesc! z tym "nabieraniem wody w usta" , jak to okresliles, to juz lekka przesada, tak daleko nie posunelabym sie w osadach.Spokojnie porozumiesz sie po hiszpansku, z tym nie ma wiekszego problemu, ja przynajmniej takowego nie mialam, niemniej jednak znajomosc katalonskiego jest pożadana, zeby nie powiedziec "dobrze widziana" a z juz z pewnoscia wiele by Ci ulatwila. Jesli chcesz tam zostac na dłuzej znajomosc catala jest niezbedna:). Tak to wyglada, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Mam nadzieje, ze Cie nie zniechecilam, nie taka byla moja intencja. Zycze powodzenia. pozdrawiam