z życia fresowki :)..... do icaro
Marzec 2006 na naszej plantacji jest zle, szef nam nie płaci, wyłaczyl wode chcemy wracac. W Moguer ktos nam mowi dzwoncie do fresowki ona Wam pomoze , pełne obaw dzwonimy bo co obchodza jakas fresowke nasze problemy. Fresowka mowi będa jutro rano. Rano pełne obaw idziemy szef krzyczy cos po hiszpansku nie rozumiemy. Podjechal samochod wychodzi z niego mlda drobna dziewczyna usmiecha sie do nas juz wiemy to fresowka z nia facet jak sie pozniej okazalo jej szef. Rozmawiaja z naszym , jestesmy troszke zle ze to zrobilysmy ze sie poskarzylysmy ale przyjechalysmy do pracy jak inne dziewczyny dlaczego mamy byc gorsze. Fresowka podchodzi do nas tlumaczy nam ze troszke za malo zbieramy truskawek (szef nam nie mowil ale teraz wiemy ze bez znajomosci jezyka i tak go nie rozumialysmy) podchodzi szef usmiechniety , mowi ze bedzie dobrze slyszymy od niego slowo przepraszam Was za duze dalem Wam tempo - tlumaczy fresowka. 3 miesiace pracy minely super dzieki fresowce bo chcialysmy wracac ona przekonala naszego szefa ze jestesmy pierwszy raz , ze pewnych rzeczy nie rozumiemy.
Inny dzien z zycia fresowki
mala plantacja 10 kobiet jedna z nich ciężko znosi towarzystwo innych jest o wiele starsza nie ma kontaktu z mlodszymi jest jej zle.
Dwa dni trwalo fresowka poprosila szefa i przeniosl ją na inna swoja plantacje gdzie znalazla porozumienie z innymi.
Inny dzien
Moja przyjaciolka zakonczyla prace wczesniej, chcialy wracac, nie bylo autobusu do Polski , postanowily leciec samolotem , szef nie chcial odac kasy za bilet na autobus telefon do fresowki rozmowa jej z szefem oodaje im kase leca samolotem, z pomoca fresowki dojezdzaja do Faro busem ktorego ona im zalatwila za marne euro .
Dlatego wkurza mnie ze ktos taki jak icaro , pisze takie glupoty , ktos kto nie wie jak jest na poludniu , ktos kto nie wie jak wyglada praca na polu , nie ma prawa pisac takich rzeczy zwlaszcza o tej dziewczynie , kazda osoba ktora miala z freska cos wspolnego wie ze to jedyna chyba polka ktora nie zostawi nikogo bez pomocy
Mi bardzo pomogla , ba w tych dniach co nam pomagala nie chodzila do pracy 33 euro przepadlo , nie byly dla niej wazne pieniadze , wazni byli ludzie
zycze wszystkim w hiszpanii zeby tacy ludzie jak fresowka im stawali na drodze a takich jak icaro omijajcie z daleka