Hej Polacy, pozdrawiam was wszystkich.
Do Zoleczka, szukałem na necie adresu tego Hiszpana i znalazłem do niego kontakt więc chyba wszystko będzie vale ale gdyby nie Ty to bym nie znalazł więc dzięki.
W jakimś czasie, w nieokreślonym, przyjadę do Valencia więc może będziemy mieli sposobność się spotkać. Na razie jeszcze siedzę w Polsce. Chciałbym więc podzielić się moimi wiadomościami o tym pięknym mieście może komuś pomogę i później może ktoś mi się odwdzięczy.
Kinguś jeżeli jedziesz tam i nie masz nikogo znajomego ani też pracy to będzie Ci ciężko no chyba że znasz perfecto espańol ale i tak możesz mieć problemy bo nie walencjanie nie chcą tak łatwo wynajmować mieszań obcokrajowcą a na hostal wydasz dużo ale ile to dokładnie nie wiem. A z pracą to też może być problem ja szukałem tam rok czasu ale to może tylko wyjątek i wtedy jeszcze nie znałem języka. Nie wiem co byś tam chciała robić .
Amena. Może mi pomożesz jeżeli tam byłaś tyle i mieszkałaś niedaleko benimaclet. Ja mieszkałem na calle poeta altet przy ulicy benicarlo zaraz przy stacji metra chyba właśnie nazywa się benimaclet ale już nie pamiętam, w każdym bądź razie mieszkałem tam z dwoma polakami Zbyszek i Grzegorz oni są charakterystyczni, oboje maja długie włosy na kucyka a jeden z nich to jak kropla w krople golec orkiestra, była tez siostra . może skojarzysz . chce się z nimi skontaktować .
Do wszystkich. Myślę że najlepiej się spotkać na plaza de la virgen przy tej głównej katedrze. Stojąc do fontanny bokiem i mieć ją po lewej stronie a katedrę przed sobą jest taki malutki skwerek, przy ulicy po lewej od głównego wejścia jej, z trzema betonowymi ławkami, jak byłem w Walencji to tam się spotykaliśmy, można zagadać po polsku coś bo to malutkie a wtedy każdy usłyszy i może się znajdziecie,
Fajne imprezy są w La marchy , tam też można po polsku usłyszeć.
Co niedziela przy estadio de mestaia jest targ a raczej taki czarny rynek, można tam wszystko kupić od guzika do komputera a przede wszystkim jak ktoś pali to papierosy.
Można też sprzedawać jak ktoś ma smykałkę do handlu albo będą problemy z kasą.
Jak coś sobie przypomnę to jeszcze napiszę. Jeszcze coś i to jest przestroga pod żadnym pozorem w nocy nie zapuszczajcie się na BARIO CHINO a jak już będzie mus to nie samemu ! jak to zobaczyłem to nie uwierzyłem, z kilkaset ludzi, murzynów marokańców białych, cała ulica jak długa i szeroka zapchana i wszyscy dają w żyłę ale to jeszcze nic bo wszyscy cię zaczepiają i chcą kasę. Mnie tam taki koleś zwabił i miałem nóż przed oczami i nie wiem ile upłynęło czasu a już z tej ulicy leciało kilku do pomocy- na mnie , nie polecam .
W dzień to normalna ulica i dlatego się tak dałem.
Jeżeli ktoś chce coś przeczytać to zapraszam do bibliteca casa kultura leżaca na calle guillem de castro łaczacza się z xativa .
Kaymanita ty to chyba radę sobie dasz . długo tam jesteś ? może Ty znasz tych polaków o których pisałem wcześniej ?
Wszystkich pozdrawiam .