Odwieczny problem. Jak i w Polsce - cały naród twierdzi, że "przecież nie ma pracy" a tymczasem moi koledzy z pierwszego kierunku przebierają w ofertach tak, że czasem zastanawiam się, czy po powrocie w ogóle bawić się w jakieś dalsze studiowanie.
Na nadmiar pielęgniarek w Europie raczej się nie narzeka.
Tylko ze nuda to marna motywacja do poszukiwania pracy :) Bo od tego zaczęłaś - "wlasciwie wogole nie musze juz pracowac . Ale co tu robic".
Łazić na basen, jeździć na wycieczki, jeździć na narty, opanować kolejny progaram komputerowy, nauczyć się gotować potrawy z włoskiej kuchni, czytać książki (w których nie ma słów "silnik elektryczny"), nauczyć się łotewskiego, nauczyć się rosyjskiego, nauczyć się porządnie fotografować....Na to wszystko JA chciałabym mieć czas.
Znajdź sobie swoje odpowiedniki. Znajdź w sobie jakąś pasję. Moja Mama nigdy nie pracowała, ale nawet teraz, kiedy ja i mój brat już opuściliśmy dom i nie trzeba się nami opiekować nie widziałam, żeby się nudziła. Po prostu nadrabia to, czego nie mogła robić wtedy, kiedy całymi dniami zajmowała się dziećmi.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.