Witam:)
Mam zamiar jechac w ciemno do ktoregos z poludniowobrzeznych miast. Prace mam zamiar wyhaczyc jako kelner, ale inna znosna robotka tez nie pogardze:). Co do jezykow umiem angielski i troche slabiej hiszpana, aczkolwiek 6 lat sie uczylem;p. Mam do Was pare pytan:
-Czy znalezienie niedrogiego, spelniajacego podstawowe funkcje mieszkalne lokum np. w Valencii to duzy problem?
-Czy jest w ogole sens jechac samemu, tym bardziej w ciemno? Bardzo chetnie nawiaze kontakt z osobami zainteresowanymi wyjazdem:) Chcialbym jechac jak najszybciej, teraz w lipcu.
-Jak wyglada sprawa z kasa, ile minimum wypadaloby miec, nie liczac kosztow przejazdu?
Bylbym wdzieczny za wszelkie wskazowki, podpowiedzi, merytoryczne komentarze:) Pozdrawiam!