Uważasz za rasizm to, że wymagają znajomości swojego języka? Nie za bardzo to rozumiem... W takim razie, gdzie umieścić Polskę, w której w międzynarodowej kasie pkp pani nie 'spika' po angielsku?
"Czy trzeba znać hiszpański? czy wystarczy tylko angielski?"
Dla mnie to raczej logiczne, że jeśli planujesz szukać pracy w jakimś kraju, to znasz jego język urzędowy chociażby w stopniu komunikatywnym. Przecież życie nie ogranicza się tylko do kursowania praca - dom. Czasem trzeba się odezwać, może się coś stać, będziesz potrzebować informacji lub pomocy, załatwić coś w urzędzie i co wtedy? Czułabym się trochę klaustrofobicznie mieszkając w kraju, którego mieszkańców nie rozumiem.