wlasnie wrocilem z malagi. miasto jest strasznie rozkopane z powodu remontu drogi i zdaje sie, ze buduja metro. ale i tak nikt przy tym nie robil, bo wszyscy imprezowali na tygodniowym swiecie miasta. autobusy kursowaly mimo to prawidlowo, a na poligono podczas nocnej ferii stalo ich kilkadziesiat kursujac co pare minut z imprezowiczami.
bilet dzienny kosztuje 1euro, nocny (jak np powrot z ferii) 1,5euro. przy wsiadaniu przednimi drzwiami kupuje sie u kierowcy, lub podbija karte. wysiada sie tylko srodkowymi, lub (jesli sa) tylnymi.
ps. zaskoczylo mnie ze system informowania o najblizszych autobusach na przystankach dziala zadziwiajaco sprawnie. (w wawie sporo z tym problemow)