Nie wiem, czy byłeś już o tej porze roku w Lloret. Jest w ostatnim stadium uśpienia. O pracę faktycznie ciężko, Hiszpania ma kryzys podwójny, bo przed globalnym borykała się z własnym wynikającym z głupich strategii w dziedzinie budownictwa.
Ale do rzeczy... W Lloret nie tylko pracujący na czarno, ale również i zatrudnieni są wyzyskiwani. Nawet jeśli coś znajdziesz, nie będzie to praca na normalnych godziwych warunkach. Spróbuj w Barcelonie. Jeżeli coś ciągnie Cię do Lloret, to złapiesz busa /pociąg i busa i będziesz na miejscu. Barcelona ma bogaty rynek ofert pracy, np. Walencję miażdży. Ma charakter międzynarodowyi jest najmniej katalońska w całej Katalonii.
A, jeszcze jedno - jeśli kiedykolwiek się uczyłeś, odśwież niemiecki. Będziesz miał atut.