Znam osobę, która w ten sposób zrobiła licencjat. Latała Air Berlinem z Alicante do Berlina a potem pociągiem do Poznania. Nie wiem czy miała jakieś mile czy zniżki, wiem że kupowała bilety wcześniej, jak tylko rozpiska zjazdów się pojawiała.
Dała radę, zarówno finansowo jak czasowo. Ma córkę, wtedy 6-letnią. Pracę miała dorywczą więc jakoś to pogodziła, ale łatwo jej nie było.
Wg mnie takie coś da się zrobić i warto, ale tylko jeśli wybierasz jakiś przyszłościowy kierunek studiów. Nie opłaca się ani nic humanistycznego ani iberystyka. No chyba że masz kupę kasy i czasu to wtedy hobbystycznie można do tego podejść.