Przeprowadzka z Polski do Hiszpani co sądzicie

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich forumowiczów
Mam 37 lat, żonę i dziecko 7 letnie. Mieszkam w Polsce Wschodniej. Oboje z żona pracujemy mamy jakiś standard życia, ale szału ni ma. Powodów do zmian jest wiele i nie koniecznie ten ekonomiczny jest najważniejszy.
Obydwoje zastanawiamy się nad jakimś krokiem, zwrotem w życiu, jednym z pomysłów jest wyjazd do Hiszpanii i rozpoczęcie życia na nowo.
Może brzmi to idiotycznie, ale podobno nie ma głupich pytań, są jedynie głupie odpowiedzi.
Oczywiście myślimy o zakupie mieszkania (bez kredytu) i pracy może nie zbyt ambitnej, ale pozwalającej na godne – normalne życie i satysfakcje z niej, może o własnym małym „lokalu gastronomicznym”.
Costa Brava, Costa Blanca to regjony Hiszpanii, które nas interesują.
Oczywiście co najmniej rok przygotowań włącznie z intensywną nauką języka hiszpańskiego, angielski jest ok.
Proszę Was o opinie może ktoś taki krok zrobił, a mógłby się podzielić doświadczeniem był bym wdzięczny.
Szczerze odradzam, przynajmniej w obecnych czasach. Sam znam Hiszpana, który sprowadził się do Polski, bo w Hiszpanii nie mógł znaleźć pracy pomimo tego, że zdobył wyższe wykształcenie. Bez języka do Hiszpanii nie ma się co wybierać. Przez rok, owszem, możesz się bardzo dużo nauczyć, ale czy na pewno będziesz w stanie bez problemu się dogadać w pracy itp.? Poza tym, bezrobocie w Hiszpanii jest naprawdę baaaardzo wysokie i mnóstwo osób młodych nie może znaleźć zatrudnienia i wyjeżdżają za granicę. Nie chcę zniechęcać, broń Boże! Sam chciałem tam wyjechać, żeby zarobić trochę grosza, ale zrezygnowałem z tego pomysłu, widząc jak się sprawy mają i wyjechałem gdzieś indziej. Bądźmy realistami, z pracą w Hiszpanii jest potwornie trudno. No chyba że ma się pewny fach w ręku tj. medycyna, inżynieria itp. Wtedy śmiało można próbować.
Niemniej jednak, jeśli podejmiecie decyzję, życzę powodzenia! Może akurat trafi Wam się dobra praca i wszystko pójdzie Wam po myśli. :)
edytowany przez lukasz-: 23 sty 2013
Cytat: marzycielolo
Oczywiście myślimy o zakupie mieszkania (bez kredytu) i pracy może nie zbyt ambitnej, ale pozwalającej na godne – normalne życie i satysfakcje z niej, może o własnym małym „lokalu gastronomicznym”.
Costa Brava, Costa Blanca to regjony Hiszpanii, które nas interesują.
Proszę Was o opinie może ktoś taki krok zrobił, a mógłby się podzielić doświadczeniem był bym wdzięczny.

Jeśli macie odpowiednie fundusze to dlaczego nie? Na mieszkanie poza dużym miastem musicie przeznaczyć około 2[tel]euro. Otwarcie małego baru (wynajem lokalu, wyposażenie, projekt, itd.) to lekką ręką licząc 3[tel]euro. Oczywiście to kwestia punktu, trafienia w gust konsumenta, ale da się.
Więc zachęcam, teraz są tańsze mieszkania i lokale, ale trzeba mieć z 250 000 euro w kieszeni (ćwierć miliona euro).
Serdeczne dzieki za szczere i pouczające odpowiedzi pozdrawiam
Witam wszystkich bardzo serdecznie:)Jestem pierwszy raz na tym forum:)) i chciałabym zapytać czy jest ktoś kto podzieliłby się doświadczeniem z przeprowadzki na stałe do Hiszpanii? Bardzo jestem zainteresowana w szczególności rodzinami które przeprowadziły się tam z dziećmi. Rozważamy z mężem przeprowadzenie się na stałe z naszymi chłopakami 7 i 9 lat. Chłopcy nie mówią po Hiszpańsku ani słowa, od niedawna mają lektora, który dopiero rozpoczął z nimi naukę. Czy dadzą sobie radę w Hiszpańskiej szkole??Sytuacja ekonomiczna jest ok więc o pracę nie musimy się martwić. Będę wdzięczna za informacje najlepiej od kogoś kto tam był lub jest z dziećmi.
Pozdrawiam
Cytat: IsabellaS
Chłopcy nie mówią po Hiszpańsku ani słowa, od niedawna mają lektora, który dopiero rozpoczął z nimi naukę. Czy dadzą sobie radę w Hiszpańskiej szkole??Sytuacja ekonomiczna jest ok więc o pracę nie musimy się martwić.

Na sąsiednim forum jest temat, który sporo wyjaśnia w tej kwestii:
http://www.hiszpania-online.com/phpBB2/viewtopic.php?t=5915
Wnioski ogólne - nie masz się czym martwić, dzieci adaptują się łatwo. Jeżeli sytuacja ekonomiczna nie jest barierą to tylko wyjeżdżać! O szkole można pomyśleć nawet z angielskim językiem nauczania, jest ich dużo. Najpierw rozpracuj całą logistykę - gdzie będziesz mieszkać (czy rejon hiszpańskojęzyczny czy dochodzą inne języki, co trochę utrudnia życie, jak w Alicante, Walencji, Barcelonie, Galicji), jeśli do szkoły poślesz publicznej to wybierz dobrą dzielnicę do zamieszkania, itd. Mając pieniądze taka przeprowadzka jest łatwa i przyjemna - Hiszpania jest łatwym i miłym krajem do mieszkania. Powodzenia!
edytowany przez skara: 24 sty 2013
Bardzo dziękuję za odpowiedź:), rejon mamy wybrany, ponieważ byliśmy już tam nie raz jednak na wakacjach, chcielibyśmy zamieszkać w San Javier:)). Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Chcecie skazać dzieci na taką dziurę i w dodatku w Murcji? Co z tego, że ciepełko prawie cały rok i morze obok? Wakacyjnie to może wygląda świetnie ale codzienne życie jest zwykle zupełnie inne...
do argazedon
no to napisz jak jest poza tym morzem i pięknymi widokami,
bo raczej to mnie interesuje życie codzienne, a nie plażowanie, palmy i słońce to widać na fotkach a o pogodzie i temteraurze tez można sie dowiedzieć natomiast o prawdziwym życiu można dowiedzieć się jedynie od ludzi
dzięki serdeczne za wszystkie wpisy
Isabella - to wazna decyzja!
W Waszym przypadku moja rada brzmi:
POSPIESZCIE SIE!
7 i 9 lat - to najlepszy wiek!!!
I lepiej nie czekac dluzej...bo wlasnie "dalej" moga pojawic sie juz "male" problemy...
W tym wieku dzieci sa jeszcze "otwarte"...
Co do nauki jezyka...- moga sie juz uczyc, ok...no ale na miejscu, wierz mi naucza sie niemal NATYCHMIAST.
I szybko beda miedzy soba, a nawet do Ciebie mowic po hiszpansku!
Inna sprawa, ze BYC MOZE beda (bedzie, dziewieciolatek...) potrzebowal malej pomocy jezykowej ale w szkole....- ale to jest do przeskoczenia ...
Najwazniejsze to nastawienie ... DZIECI i CZASSSS....
POWODZENIA!!!!
Witam. Ja także jestem nowa na tym forum. Podobnie jak "marzycielolo" zastanawiam się nad przeprowadzką do Hiszpanii. Mam podobną sytuację: wiek, dziecko 11 lat, chcę kupić mieszkanie w Torrevieja lub okolicach. Też mam dylemat co do dziecka, tzn. jak sobie poradzi (nie zna języka), czy przyjmą go do szkoły? Zastanawia mnie wpis "skara". Dlaczego pisze o cenie mieszkania 2[tel]EURO. Wchodziłam na stronę pośrednictwa IBERMAXX i spokojnie można kupić za 200 tys. ZŁ. a nie EURO. Są też oczywiście tańsze i droższe. Jeżeli moje info jest prawidłowe co do cen mieszkań to planuję kupić 2 mieszkania, tzn jedno do mieszkania a drugie pod wynajem. Czy sądzicie że to dobry pomysł?
Link do Ibermaxx http://www.hiszpanskie-nieruchomosci.pl/
Jeśli ktoś nie zna Hiszpanii "od podszewki" a szczególnie wybrzeża i najcieplejszych regionów to nie wie jak różnią się standardy w porównaniu do naszych. To co mogą sprzedawać za równowartość 200 tys. zł. to będzie po prostu odpicowana z wierzchu nora z karaluchami wyłażącymi w nocy ze zlewów a nie mieszkanie które sobie wyobrażasz znając tylko nasze standardy.
edytowany przez argazedon: 20 lut 2013
Cytat: zania37
spokojnie można kupić za 200 tys. ZŁ.

Linkowanie pośrednika wydaje się spamem, ale odpowiem. Za 50 tyś. euro da się kupić klitkę na osiedlu 15 km od cywilizacji, gdzie do sklepu trzeba jechać dwoma autobusami, tak samo jak na plażę. To się nie nadaje do zamieszkania i prowadzenia normalnego życia. Tam nie ma szkół, sklepów, przychodni.
Jeśli macie dzieci to musicie wybrać jakiś ośrodek miejski, gdzieś gdzie i lekarz będzie blisko i szkoła (teraz podstawowa i zaraz średnia) pod bokiem, supermarkety, jakiś park, itd. Dodatkowo na 3 osoby mieszkanie powinno mieć przynajmniej salon i 2 sypialnie, czyli na warunki hiszpańskie około 80 metrów. A niestety takie są ceny: w miarę przyzwoite mieszkanie w dobrej lokalizacji kosztuje 200 tyś. euro a nie złoty.
Za 50 tys euro to wiadomo, że standard nie będzie zbyt wysoki, szczególnie na wybrzeżu i przy tym budownictwie - karaluchy, śmierdząca kanaliza, i tego typu klimaty są dość częste. Jednak te 200 tys euro to chyba trochę wygórowana granica na 'przyzwoite' mieszkanie. Zależy czego autorka szuka, te nieruchomości z Ibermaxxa to taki typowo 'wakacyjny' standard, jakieś małe szeregowce/bungalowy poprzylepiane do siebie itp. - tak z ciekawości przejrzałem te oferty i w sumie za te 70-90 tys euro można znaleźć coś względnie przyzwoitego. Od 1[tel]tys zaczynają się już porządniejsze, większe domy o wyższym standardzie. No tylko zależy, czy zania37 szuka czegoś w tych typowo wypoczynkowych miejscowościach, niekoniecznie w centrum miasta, czy nowoczesnego apartamentu w centrum Torrevieja ;)
Czy naprawdę chcecie wierzyć informacjom z tylko jednej strony? Poszukajcie na segundamano chociażby. Przecież to chodzi o mieszkanie na normalne życie a nie tygodniowe wakacje. Ja piszę z perspektywy wieloletniego pobytu w Hiszpanii i znajomości realiów. Owszem, może się coś trafić tańszego, ale lepsze mieszkania w dobrych punktach raczej nie spadają poniżej 170-200 tyś. euro.
Na segundamano czy innych hiszpańskich stronach też znajdziesz takie mieszkania w podobnych cenach. Nie chcę się sprzeczać, Ty bardziej znasz realia, ale to chyba też kwestia wymagań, co komu się podoba i czego potrzebuje, może te moje wymagania po prostu nie są zbyt duże, byle nie było karaluchów, bo to już przerabiałem ;]
edytowany przez majlookk: 20 lut 2013
Cytat: majlookk
ale to chyba też kwestia wymagań, co komu się podoba i czego potrzebuje, może te moje wymagania po prostu nie są zbyt duże, byle nie było karaluchów, bo to już przerabiałem ;]

Chyba masz rację. Przyzwyczaiłam się już do lokalnych realiów i nie potrafię już patrzeć na Hiszpanię oczami osoby z zewnątrz :)
Zawsze na początku startu w Hiszpanii można wynająć mieszkanie , a dopiero po jakimś czasie zdecydować się na kupno. Co do dzieci to one bardzo łatwo i szybko dostosowują się do nowych warunków. Moja córka słabo znała hiszpański przed wyjazdem , teraz zna o wiele lepiej niż ja :)
Moja córa zaczynała w szkole angielskiej ale 2-3 miesiące i zaczęła chodzić do normalnej hiszpańskiej.
Miała chwile kryzysu, bo nowa szkoła, nowe otoczenie, dzieci jej nie rozumiały , zdarzały się momenty, ze chciała wracać do Polski.
Co do kryzysu o którym wspomina tutaj na forum wiele osób , ja w hiszpanii znam 30 Polaków - wszyscy pracują , 1 osoba sezonowo , reszta ma pracę. Mamy znajomych Hiszpanów owszem nie pracuje chyba z 5 osób , ale to tylko kwestia finansowa , dla nich pewne kwoty są nie do przyjęcia i nie będą pracować.
Witam. Jestem na forum jka i w temacie " NOWA". Bardzo chciałabym zasięgnąć informaji od osób, które są w Hiszpanii już jakiś czas. Widzę ze jest tu kilka osób bardzo aktywnych i pomocnych.
Ja szukam fajnej dziewczyny -wspólniczki do prowadzenia sklepu SECOND HAND itp. na własnej działalności. Ceniącej rzeczy z drugiej ręki, interesującej się tymze tematem a znającej realia Hiszpanii. Może znajdzie się Marzycielka która nie boi się wyzwań.
Co myślicie o tym w HIszpanii?


Cytat: JULKAUK
Ja szukam fajnej dziewczyny -wspólniczki do prowadzenia sklepu SECOND HAND itp. na własnej działalności. Ceniącej rzeczy z drugiej ręki, interesującej się tymze tematem a znającej realia Hiszpanii. Może znajdzie się Marzycielka która nie boi się wyzwań.
Co myślicie o tym w HIszpanii?

Cześć. Zostaw swój e-mail, może ktoś się odezwie.


edytowany przez skara: 27 lut 2013
Podaję zatem dla zainteresowanych i tak ogólnie. Chętnie poznam fajnych ludzi, zamierzam w przyszłości wyjechać do HIszpanii.
[email]
SKARA co o tym sądzisz? Jesteś długo w Hiszpanii ? Z tego co widzę słuzysz tutaj zawsze radą. Czy są hurtownie z odzieżą używaną sklepyz fajną markową typu BUTIK ?
w ES zyje /wyemigrowalo i osiedlilo sie na stale tylko 40 tys Polakow..wiec nie jst to az tak bardzo pociagajcy kraj,jakby sie to moglo wpierwszej chwili wydawac,dane ze zeszlego roku
Według hiszpańskiego INE ~86 tys, polskie media podają 40 tys
chyba ze wzgledy na to, ze byc moze nie wszystkie osoby wymeldowaly sie sie pobytu stalego
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa