Oczywiscie.Zdaje go tutaj,bo tutaj wlasnie mieszkam.Pewnie,gdybym mogla,to zrobilabym to w Polsce,chociazby ze wzgledu na egz.ustny,ktory tutaj,niestety, jest zdac trudniej.Nawet chyba tutaj czytalam,ze jest tam mozliwosc kilkuminutowego przygotowania przed odpowiedzia ustna,co dla mnie,jako osoby nerwowj i podatnej na stres, znaczy b.wiele. Tutaj, niestety,stajesz przed komisja,losujesz swoj zestaw,masz ok.minuty na zapoznanie sie z nim i zebranie mysli,i trzeba odpowiadac(przynajmniej tak bylo za moim 1ym razem,kiedy go zdawalam.Myslalam,ze wlasnie z ustnym nie bede miala wiekszych problemow,a tu masz-pisemna i sluchowa czesc zdalam"spiewajaco"i oblano mnie na ustnym.Teraz trzeba powtarzac calosc,jak gdyby sie nigdy nie zdawalo.No,ale coz...13 maja czeka mnie egz.pisemny(chyba tak jak wszedzie),a ustny juz 10ego.Musze przyznac,ze okropnie sie boje,bo to,ze ktos mieszka sobie w Hiszpanii,to nie znaczy,ze ma egz.ustny w kieszeni...Poza tym dele(czyli skrot od "diploma español como lengua extranjera"i jest uznawany na calym swiecie)mozesz zdawac na 3ech poziomach:inicial,intermedio i superior.Z tego co tutaj slyszalam, najwieksza "przepasc"jest miedzy intermedio a "superiorem",ale zawsze mozesz sprawdzic stopien swoich umiejetnosci robiac przykladowe testy z tych egzaminow na stronach Instytutu Cervantesa(w tej chwili nie pamietam dokladnego adresu,ale zdaje mi sie,ze juz ktos wczesniej go podawal)...Pozdrawiam i zycze powodzenia:)