Mi powiedzieli, że wyniki będą dopiero na przełomie sierpnia i września. Ustny był O.K., w części pisemnej miałem chyba dobrą skuteczność, natomiast co do tekstu z taśmy to, zwłaszcza w pierwszej części, było totalne strzelanie do wszystkiego, pocieszające jest tylko to, że ze zwykłego rachunku prawdopodobieństwa powinno mi wyjść 50%. Ale i tak obawiam się, że wyjdzie mi mniej. No i przy wypracowaniu byłem już za bardzo agotado czy też extenudado czy też po prostu cansado żeby cokolwiek do rzeczy napisać, a przy okazji po fakcie stwierdziłem, że pisałem nie do końca na temat.
Co do kwestii smaku. Egzaminatorzy byli profesjonalni, ale życzliwi, rozmowa była ciekawa nawet z mojego punktu widzenia. O wypracowaniu - liście urzędowym (tak miało być, był list do kumpeli z Ekwadoru) wolę nie myśleć, bo za lekko to potraktowałem i nie jestem z niego zadowolony, ale to moja wina. Co do części "z taśmy", teksty były nie za mądre, pytania luźno z nimi związane, trudno się było w tym wszystkim połapać, w ogóle mi się to nie podobało.
Generalnie co do opinii na temat egzaminu będę mógł się wypowiedzieć we wrześniu. Jak zdam, no to cóż, było jak było, ale mam certyfikat więc egzamin był O.K. Jak nie zdam (jeżeli coś takiego będzie miało miejsce to przez te wredne taśmy), to stwierdzę, że nie było warto podchodzić... Więc z ostatecznym komentarzem poczekam do września
:)
:(
;)