Telc

Temat przeniesiony do archwium.
Jeżeli ktoś ma ochotę zdawać Telca B1 (np. nie wyszedł mu Inicial, albo chce mieć jakiś początkowy certyfikat z hiszpańskiego) - w Łodzi 2 lipca jest egzamin, kontakt na stronie www.akademia.ipt.pl
Kiedys pytalam o TELC z wloskiego...widze, ze nie znalazlas egzaminu w warszawie -ja zapisalm sie tez w Lodzi na 3 lipca ...ale na B2...i nie wiele moge znalezc informacji na temat samego egzaminu...opini ludzi. Moze tobie udalo sie cos wiecej. Bede wdzieczna za kazde info.
Prawdę mówiąc (a właściwe pisząc) idę trochę w ciemno, bo też nie znam nikogo, kto zdawał egzamin z hiszpańskiego albo z włoskiego. Z rosyjskiego, owszem, ale to w szkole w Wawie, gdzie masowo zdawali pracownicy adm. państwowej i zdali bodaj wszyscy spośród kilkudziesięciu zdających. Niestety, w przypadku egzaminów w części ustnej pewnie wiele zależy od egzaminatora, a jacy są ci z Łodzi, zobaczymy... Co do włoskiej strony o TELC-u - adres to www.certificazionitelc.it
Pozdrawiam i powodzenia.
R.
W pewnym sensie ja tez jade w ciemno...widzialam test sciagniety z internetu do B2 i nie jest jakis bardzo trudny...ale boje sie, ze na zywo bedzie duzo gorzej no i dosc trudne jest pisanie listu urzedowego...podania o prace...Widzialm tez test z rosyjskiego do B1 i nie jest jakis specjalnie trudny...ale kobieta z ktora rozmawialam z Lodzi caly czas powtarzala , ze wymagania sa wyzsze na poziom B2 no i troszke zaluje , ze nie poszukalam na nizszym poziomie...ale znalazlam ogloszenie o zapisach i praktycznie natychmiast musialam sie zdecydowac...
Rowniez zycze Ci powodzenia...ja juz jutro musze wyjechac i przenocowac w Lodzi aby zdazyc na egzamin w niedziele rano.
No i juz po egzaminach...napisz w wolnej chwili jak bylo. Ja mam maly niesmak...Na wyniki trzeba niestety dlugo czekac. Pozdrowienia.
Mi powiedzieli, że wyniki będą dopiero na przełomie sierpnia i września. Ustny był O.K., w części pisemnej miałem chyba dobrą skuteczność, natomiast co do tekstu z taśmy to, zwłaszcza w pierwszej części, było totalne strzelanie do wszystkiego, pocieszające jest tylko to, że ze zwykłego rachunku prawdopodobieństwa powinno mi wyjść 50%. Ale i tak obawiam się, że wyjdzie mi mniej. No i przy wypracowaniu byłem już za bardzo agotado czy też extenudado czy też po prostu cansado żeby cokolwiek do rzeczy napisać, a przy okazji po fakcie stwierdziłem, że pisałem nie do końca na temat.
Co do kwestii smaku. Egzaminatorzy byli profesjonalni, ale życzliwi, rozmowa była ciekawa nawet z mojego punktu widzenia. O wypracowaniu - liście urzędowym (tak miało być, był list do kumpeli z Ekwadoru) wolę nie myśleć, bo za lekko to potraktowałem i nie jestem z niego zadowolony, ale to moja wina. Co do części "z taśmy", teksty były nie za mądre, pytania luźno z nimi związane, trudno się było w tym wszystkim połapać, w ogóle mi się to nie podobało.
Generalnie co do opinii na temat egzaminu będę mógł się wypowiedzieć we wrześniu. Jak zdam, no to cóż, było jak było, ale mam certyfikat więc egzamin był O.K. Jak nie zdam (jeżeli coś takiego będzie miało miejsce to przez te wredne taśmy), to stwierdzę, że nie było warto podchodzić... Więc z ostatecznym komentarzem poczekam do września
:)
:(
;)
To prawda , ze oczekiwanie na wynik jest dosc dlugie...Niestety tez nie mam pewnosci co do wyniku. Teksty byly dosc trudne...ale chyba najgorzej nie poszlo...na sluchowym pare razy sie sdekoncentrowalam...i juz odpowiedz umknela mimo, ze raczej wszystko bylo zrozumiale...ale skopalam list...chyba to troszke zmeczenie i zle rozlozenie czasu...na B2 sa dwie mozliwosci...ale po przeczytaniu obu i zastanowieniu sie zostaje makabrycznie malo czasu...Ustny wydawal mi sie raczej prosty...ale egzaminatorzy nie daja po sobie nic poznac wiec wymiku nie znam...pozostaje czekac z nadzieja.
Pozdrawiam ...i odezwij sie jak bedziesz mial wyniki.
Temat przeniesiony do archwium.