jak duża przepaść jest między DELE intermedio a su

Temat przeniesiony do archwium.
między dele intermedio a dele superior?

Załóżmy, że ktoś jest mniej więcej na poziomie intermedio? Ile czasu mniej więcej zajęło WAM przejście poziomów?
W gramatyce różnica nie jest duża. Za to jeśli chodzi o idiomy to jest kolosalna.
Sądzę, że da się przeskoczyć z Intermedio na Superior w 1 rok mieszkając w Hiszpanii, używając języka na co dzień. Mieszkając w Polsce i ucząc się dość intensywnie sądzę, że potrzebne będą 2 lata.
tez tak mi sie wydaje i przede wszystkim trzeba duzo czytac
czytam bardzo dużo.
I od początku nauki uczę się dużo słownictwa.
Jestem na kursie przygotowującym do DELE intermedio, ale nie bardzo mam ochotę go zdawać, bo w sumie do niczego nie jest mi potrzebny, a ten poziom wydaje mi się trochę taki 'nijaki' - taki angielski FCE, prawda?
Ponieważ jakiś certyfikat chciałabym mieć (dla własnej satysfakcji osiągnięcia odpowiedniego poziomu) to się zastanawiam jak długo musiałabym się jeszcze uczyć...

Szkoda, że nie ma, żadnego egzaminu pomiędzy Intermedio a Superior bo to by było coś dla mnie:)

A czy to prawda, że mając DELE Intermedio można uczyć?
Nie jest to w moich planach, ale ostatnio usłyszałam taką wiadomość od kogoś i się zdziwiłam...
to fakt szkoda ze nie ma stopnia pomiedzy dele intermedio a superior. Roznica miedzy nimi to dwa poziomy od B2 do C2 a przydałoby się rzeczywiscie C1.
Intermedio nie jest zbyt trudny ale rzceczywiscio czy czemus sluzy tez ie wiem. Ja swój powiesiłem na scianie pinezkami przypiąłem i tak sobie wisi... :-) a do superiora chyba się nie zabieram
co to znaczy nijaki i ,że sie nie przyda? kazdy certyfikat sie na cos przydaje ,poniewaz potwierdza znajomosc jezyka na danym poziomie.
Śmiesza mnie osoby ,ktore czesto mowia:
ah ja to nie potrzebuje FCE/CAE lub jakiegos innego ceryfikatu ,bo zrobie sobie od razu ten najwyzszy.A tu lata mijają ,jezyk sie czasami zapomina ,a dyplomu ( nawet tego nizszego) jak nie ma tak nie ma.
mam w planach zdawanie dele superior ,za jakis czas mozliwe ,ze w tym roku ale raczej jesienią .
to znaczy, że nijaki:)
Poziom średniozaawansowany to właśnie taki nijaki dla mnie - nie potrzebuję certyfikatu, który mi powie, że umiem język na poziomie średniozaawansowanym bo ja to wiem - poradziłam sobie bez większych problemów w krajach hiszpańskojęzycznych, czytam gazety i książki. No z filmami jeszcze problem, ale to zawsze trudniejsze:)

Nie mam też 19 lat, kiedy człowiek myśli: nie wiadomo co będę robić, może mi się kolejny certyfikat przyda do czegoś tam.

No wiec DELE intermedio nie przyda mi się do niczego.
Byłaby satysfakcja jeśli zdam dobrze (bo zdanie na 3 satysfakcją nie będzie), ale czy naprawdę muszę płacić 500 zł (czy ile tam to teraz kosztuje), dla chwili satysfakcji z egzaminu na poziomie ŚREDNIOzaawansowanym?
Masz rację, dyplom dla własnej satysfakcji. W przypadku potencjalnej rozmowy kwalifikacyjnej przecież szybko w praniu zweryfikują poziom znajomości języka, a z tego, co mi wiadomo, w sensie formalnym DELE Intermedio nie uprawnia do czegokolwiek.
ja też nie mam 19 lat ,no i super ,że sobie poradziłaś w krajach hiszpańskojezycznych ,na pewno zamowienie ryby po hiszpańsku i piwa czy kupno biletu na autobus jest juz jakims sukcesem.
Niestety studiujac w Hiszpanii ,zweryfikowalam nieco swoje "wysokie" jak wtedy mniemalam umiejetnosci jezykowe.
I naprawde nikt ale to nikt nie zmusza cię do wykupienia za niecaly 400 zl egzaminu i zdawania cerytfikatu na smiesznym sredniozaawansowanym poziomie:D
zaraz ukryje swoj dyplom gleboko w szafie ( jest taki smieszny ,w ogole co za żenada ,ze osmielilam sie go zdawac:DD)
"A tu lata mijają ,jezyk sie czasami zapomina ,a dyplomu ( nawet tego nizszego) jak nie ma tak nie ma."
Tak się zastanawiam...
Po zdaniu egzaminu i otrzymaniu certyfikatu też można trochę języka zapomnieć (zwłaszcza jeśli się go nie używa) i wtedy certyfikat też (już) nie odzwierciedla poziomu znajomości języka, prawda?
Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi.
Tobie egzamin jest/był potrzebny w moim przypadku do niczego się nie przyda - będzie to po prostu papierek za 400zł. A to dla mnie sporo za kawałek papieru.
Każdemu według potrzeb.

Do zamówienia ryby czy piwa potrzebny jest survival spanish, poza tym aby zamówić potrawę w jakimkolwiek kraju często nie trzeba znać języka więc...\
Sukcesem natomiast niewątpliwie było to, że byłam w stanie porozmawiać na tematy związane z historią czy kulturą czy opowiedzieć ludziom o sytuacji politycznej w Polsce.
Wyjeżdżając, spodziewałam się że będę miała dużo więcej problemów.
Z tym, że ja nie uważam, że mój poziom jest wysoki - jest dokładnie taki jak mówi nazwa "intermedio".
Hmmm...cały czas mi się wydawało, że Superior to taki angielski CPE - tak mi jakoś z opisów wyglądało i z tego co mówili niektórzy ludzie, a tymczasem na stronie instytutu Cervantesa porównują go do angielskiego CAE.

hm...
Witam

Wie ktos moze czy trudniejsze jest dele intermedio czy moze matura rosrzerzona?
Zastanawiam sie co było by mi łatwiej zdac
na pewno nie jest to CPE ,natomiast z tego co słyszałam poziom jest wyższy od CAE
hmmm czyli duzo trudniejszy od matury..
prawda, prawda, widze to na swoim przykladzie;) FCE w szufladzie i co i ostatnio mam problem wydukac cos po angielsku, z czytaniem i pisaniem w miare ale po prostu jak mam cos powiedziec po angielsku to sie musze czasem dlugo zastanowic bo sie zatrulam hiszpanskim;)A FCE zrobilam bo kazali w pracy zeby dostac umowe na czas nieokreslony. I niewazne ze w robocie do niczego go nie potrzebowalam, no moze sie pare razy w ciagu 5 lat zdarzylo jakies tlumaczenie...
To prawda, nie ma wielkiej różnicy jeśli chodzi o część gramatyczną, bo Dele Intermedio obejmuje wszystko,nic innego nie wymyślą. Różnią się nieco rozumienie tekstu i rozumienie ze słuchu.Następuje zamiana języka potocznego na literacki lub bardziej specjalistyczny,a nagrania zawierają trudniejsze akcenty z krajów Ameryki Południowej, a nie wszyscy są z nimi zaznajomieni.Mi osobiście najwięcej problemów sprawiła część leksykalna.
No ale żeby czas pomiedzy jednym a drugim egzaminem miał wynosić rok lub dwa lata...zbyt długo.Ja zdawałam intermedio w maju 2009 a superior juz w sierpniu.Faktem jest ,że od 1.5 roku mieszkam w Hiszpanii, ale praca nie pozwalała mi na systematyczną naukę.Wydaje mi się ,że to zależy od osoby,samozaparcia,szybkości przyswajania i czasu, który poświęca się na naukę. Każdy sam musi określić sobie swoje możliwości,ale ja uważam ,że im szybciej tym lepiej.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie