Chcę walczyć...

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 46
poprzednia |
Chce mi się płakać z powodu mojego Latynosa ...
Co zrobić, kiedy Twoje życie wywraca się do góry nogami? Jednego dnia jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie dzięki Tej jednej, jedynej osobie, a następnego myślisz tylko o tym by się zabić. Nie widzisz innego rozwiązania tej sytuacji... Nie widzisz przed sobą nic, zupełnie nic.. Tylko rozpacz. Wracasz myślami kilka dni wcześniej.. Wszystko było inne.. Były plany, marzenia, a teraz... NIC.
Tęsknię za Nim.. Tęskniłabym nawet, gdybym Go nie poznała.. A wiecie dlaczego? Bo na taką osobę czeka się nieraz całe życie. Na osobę tak wyjątkową, że w najśmielszych marzeniach nie wyobrażałam sobie, nie marzyłeś, że mógłbyś kiedyś spotkać ją na swojej drodze, że mogłaby Cię pokochać. Ale kiedy spotyka Cię takie szczęście, wszystko inne jest bez znaczenia.. Zapominasz o wszystkim, co złe od innych dostałeś.. Zaczynasz żyć tylko dla Tej Jednej, Jedynej Osoby, czujesz że to właśnie Ona. Twoje życie zamienia się w bajkę, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.. Sensem twojego życia i celem staje się właśnie Ta osoba. Widzisz Ją wszędzie, wypełnia każdą, nawet najmniejszą cząstkę ciebie i twojego życia. Staje się dla ciebie powietrzem, którym oddychasz, czymś, co sprawia, że żyjesz i że chcesz żyć. Może ktoś wie o co mi chodzi... Tego nie da wyrazić się słowami.. Bo jak opisać miłość? Miłość nie znającą granic, nie zważającą na nic... Tego trzeba doświadczyć.
Tylko co zrobić, gdy czar pryska? Co zrobić, gdy widzisz w myślach wszystkie wspólne chwile? Chwile kiedy trzymacie się za ręce i te intymniejsze, kiedy jesteście tylko wy dwoje... Chwile śmiechu, pocałunki, ale również ciężkie chwile, które wydawały się być bez wyjścia, ale które przetrwaliście, bo byliście RAZEM.
Kocham Go i nie przestanę.. Będę walczyć.. Warto chyba walczyć o szczęście, prawda?
I proszę, nie piszcie, że wszystko przede mną, że będzie inny... Ja nie chcę nikogo innego.. Chcę tylko Jego.
Dziękuję wszystkim, którzy coś napiszą...
Ehh... cóż... życie to jednak zdecydowanie nie bajka, lądowanie z wysoka bywa bolesne, jedni po kilku takich lądowaniach się uodparniają, inni nie - kwestia charakteru... A facet - jak to facet - nawet nie musi być Latynosem specjalnie żeby sprowadzić swoją drugą połowę do parteru.

Powiem Ci może tylko coś, co zwykł mawiać mój bliski przyjaciel - że jeśli "Szef"/Los (zwał jak zwał) nam coś zabiera, oznacza to, że ma dla nas coś duuuużo lepszego :).

Pozdrawiam!
Wiem, co byłoby rozsądniejsze, ale rozum mówi jedno, a serce drugie. U mnie ten drugi głos wygrywa. Wczoraj rozmawiałam z przyjaciółkami. Pojechałam do Niego, do pracy. Coś zaczęło się dziać.. Napisał, że przeprasza. Nie chcę Go ponaglać, nie o to chodziło, ale rozmowa w cztery oczy pomogła. Z początku poprosił, żebym poszła, jednak kiedy odchodziłam, poprosił, żebym wróciła. Przeprosił mnie jeszcze raz, powiedział, że kocha. Kiedy się żegnaliśmy, przytulił mnie i delikatnie pocałował. Od wtorku schudłam 3 kilo.. Takiego stresu nigdy w życiu nie przeżywałam. Jednak tej nocy spałam już spokojniej i zestresowana też już tak nie jestem. Był zwodzony przez tą dziewczynę przez 2 lata, to kawał czasu. Ona nigdy o Niego nie walczyła, chcę Mu pokazać, że bardzo się od niej różnię. Wczoraj coś pękło, mam nadzieję, że w miarę upływu czasu, będziemy potrafili wrócić do tego, co mieliśmy. A co do zaufania... Jestem z natury osobą ufną. Wiem, że nie od razu będę potrafiła Mu zaufać, ale jest szansa, żeby odzyskał je. Może niezbyt to rozsądne, ale taka już jestem.
Dziękuję Antares11 że napisałaś . Będę pisać dalej, jak potoczy się moja historia. Jedno jest pewne.. Nie przestanę walczyć o Niego i o ten związek.
Jadudka23 co ty wypisujesz. Użalasz się nad tym swoim Latynosem i nie widzisz jak Cię zwodzi. Takich sprawach nie słucha się serca tylko intuicji. Pozdrawiam
pues inf. tiene toda la razón.
juz dawno mowili ze milosc jest slepa.
Walcz - ale najpierw usiądź, ochłoń, zastanów się i na poważnie zadaj sobie pytanie: czy nie robisz tego WBREW SOBIE? czy na prawdę tego chcesz? Sam nad tym pytaniem myślałem baaaaardzo długo (czyt. tydzień/dwa), ale po uświadomieniu sobie prawdy człowiek staje się pewniejszy i dalej już tylko dąży do.. tejże prawdy. :)

Dokładnie wczoraj o tej godzinie dotarłem do niej. :*
Bardzo mi na Nim zależy. Jak mam Go odzyskać. Oddałabym wszystko i o nic więcej nigdy nie prosiła, gdyby wrócił... Poradźcie mi..
to co napisałaś nie jest nie tylko rozsądne ale więc głupie. Nie biega się za facetem który cię nigdy nie kochał bo i tak z tego nic nie wyjdzie
Dzięki za odzew na mój post, Jesteście super! Macie racje, nie ma co za nim biegać.
hehehe - mogę o coś zapytać?
czy to ostatnie zdanie to ironia? czy może odpuściłaś sobie bo wiesz, że tak na prawdę go nie kochasz? czy może odpuściłaś sobie bo nikt Ci tutaj nie powiedział, że "warto" i nieotrzymawszy słowa otuchy by nie wyjść na głupią frajerkę zanegowałaś swoje uczucie? Jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać.
Czekajcie czekajcie, czegos tu nie kumam.
1 - Inf pisze z sensem
2 - Icaro przyznaje mu rację

Chyba spać pójdę a jutro to przemyślę, wszak wbrew powszechnie panującej opinii nie jestem jednak WSZYSTKOWIEDZĄCA, może jutrzejszy poranek mnie oświeci...
>Z początku poprosił, żebym poszła, jednak kiedy
>odchodziłam, poprosił, żebym wróciła. Przeprosił mnie jeszcze raz,
>powiedział, że kocha.

Człowiek który kocha nie narazi cię na stres, po którym chudniesz 3 kilo w kilka dni jeśli sytuacja nie jest wynikiem zdarzenia losowego. Im prędzej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie. Pozdrawiam.
Tutaj ktoś napisał żebyś się dobrze zastanowiła i MA WIELKĄ RACJE!!!! nie warto walczyć o kogoś kto cię zawiódł/zdradził/oszukał!!!! nie myśl że się wymądrzam tu ale sama przez to przeszłam i wiem dokładnie jak to jest i choć nie da się to słowami oisać(to uczucie) to wierz mi Nie Warto!!! tzw LOS napewno teraz szukuje albo już przygotował dla Ciebie kogoś lepszego!!! wiem to bo w moim przypadku tak było!:))
po stracie wydawało by się ze cudownego człowieka... przyjaciele mi otworzyli oczy i pokazali na jakiego naprawde Idiote za przeproszeniem trafiłam! i niedługo ( przynajmniej dla mnie nie długo) spotkałam kogoś cudownego:) nawet na początku nie myślałam że się zakocham ale stało się:)) :)) :))

Iteraz po upływie czasu wiem że nie warto wracać do kogoś kto cię tak bardzo zawiudł!!!! Pozdrowieńka dla wszystkich piszących na ten temat:)) papapa
Gonia_//// przyjaciół masz dobrych. Prawdziwy przyjaciel za wszelką cenę będzie chciał Uchronić Cie przed losem co spotkał te Polki we Włoszech:
http://www.reportaz-tygodnia.trop-reportera.pl/praca-wlochy/praca-wlochy/neapol.html
Masz racje przyjaciół mam dobrych i takich przyjaciół trzeba szanować i trzymać się z nimi!:)) przeczytałam reportaż i musze powiedzieć że mnie zszokował....
Gonia_//// wiem że może to szokuje ale niestety w 21 wieku jeszcze dochodzi do takich rzeczy:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/praca_za_granica_polskie_niewolnice
_we_wloskich_domach_22398.html
Ciekawy artykuł!!! ale jak mozna spalić matkę swojego jeszcze nienarodzonego dziecka podpalająć ją!!????? Pierwsze o tym słysze i naprawde brak mi słów.....!!!! Ludzie na tym świecie śą naprawde za przeproszeniem "pojebani" !!!
"spalić matkę swojego jeszcze nienarodzonego dziecka podpalająć ją"
Gdyby nie chodziło o człowieka pewnie napisałbym to, co mi przyszło do głowy na temat spalania podpalając :)
Ale będę delikatny i wrażliwy tym razem.
A niektórych naprawdę nie można nawet nazwać ludźmi.
Gonia_//// są ale nie wszyscy. Nawet wśród Włochów są bardzo inteligentni który nie kryją swoich poglądów. Podziwiam za obiektywizm dwóch Włochów biorących udział w dyskusji:
http://www.wloski.ang.pl/Tu_slonce_swieci_naprawde_22933.html
>"spalić matkę swojego jeszcze nienarodzonego dziecka podpalająć ją" PRZEPRASZAM ZA TEN STRASZNY BŁĄD POWINNO być tak::

"spalić matkę swojego jeszcze nienarodzonego dziecka polewając ją najpierw benzyną"
Wiem że ni wszyscy są tacy!! Na szczęście bo co to byłby za świat!!! Spodobała mi się wypowiedz z tej rozmowy tych włochów "Giannim" ma racje że to od wychowania zależy wszystko!!! włosi nie są wychowywani tak jak polacy!!! Popieram jego wypowiedz!!! :))
Przytocze teraz tą wypowiedz!!!

Giannim 19 Lip 2007, 19:20 odpowiedz
Do asia.h
Polska wg mnie jest krajem Katolickim. Dziewczyny z Polski, w odróżnieniu od dziewczyn z krajów zachodnich, są wychowywane w rodzinach o silnych więzach gdzie wzajemna miłość i szacunek stawiane są na pierwszym miejscu. Dlatego życie rodzinne jest bardzo ważne dla polskich dziewcząt. Od wczesnych lat życia są one uczone by opiekować się swoimi najbliższymi jak również dalszą rodziną. Uczy się je szacunku do swojego rodzeństwa jak również osób starszych. Młode panie nie mogą sie ordynarnie ani obscenicznie zachowywać. Wręcz przeciwnie, od polskich dziewczyn oczekuje się dobrego wychowania, dyscypliny, zrównoważenia, jak również pozytywnego nastawienia do świata. Ponieważ rozwody są rzadkością w Polsce, dziewczęta uczą się dojrzałości w prowadzeniu domu już w dzieciństwie. Łatwo im potem wprowadzić tą wiedzę w życie kiedy same wyjdą za mąż i założą własne rodziny. Polka wychodzi za mąż młodo - średnio przed 24. rokiem życia, Francuzka przed 28., Skandynawki po trzydziestce. Wydawałoby się, że Polki, powinny być z tego powodu szanowane przez swoich zagranicznych partnerów. Ale często zdarza się że partner coś raz zrobi źle, oszuka itp. to w większości, w zdecydowanej większości przypadków zrobi to po raz kolejny... Wykazuje brak motywacji do poprawy bo wie że Polka będzie zawsze go kochać. Polką radzę nie męczyć się z taką miłością... Najlepszym rozwiązaniem będzie wypłakanie się i "wyleczenie" z tej miłości.. Bo często kończycie jak bohaterki reportażu.
Gonia_//// ale trafił w 10 swoją wypowiedzią:
Giannim 20 Lip 2007, 10:30 odpowiedz
dzisiejsze dziewczyny są bardziej wyemancypowane(z czego bardzo się cieszę) znają swoją wartość,kochają,szanują ale tego też oczekują od partnera i w ostatnich latach w Polsce bardzo wzrosła liczba rozwodów,to też świadczy że pewne stereotypy zostały przełamane.
Oczywiście że zgodzę się z tym zdaniem. Choć z drugiej strony, dzisiejsze dziewczyny kultywują stereotyp, że Polsce są dyskryminowane. Głęboko w niego wierzą i go propagują. Do pewnych rzeczy człowiek musi dojrzeć sam.
"dzisiejsze dziewczyny znają swoją wartość,kochają,szanują ale tego też oczekują od partnera" o to prawda!!! tylko często nie dostają tego !!!
Trzeba przyznać ze nigdzie/w żadnym kraju nie jest doskonale, zawsze są jakieś ubytki!!!ale to się zmienia powoli ale się zmienia!:) są nieraz dyskryminowane ale nie mają w polsce tak źle jak w innych krajach!!

inf powiedz mi czy normalny człowiek pozwoli wyjechać osobie którą kocha, nie mówiąć mu o tym???? i prez dłupote traci z nim kontakt półtora niesiąca przed przyjazdem.A chyba nie prawda??? co taka osoba ma zrobić??? on wrócił i po zobaczeniu go uczucie stało się mocniejsze!!:(
wiem że znieniam temat ale mam cholernego doła i musze to z siebie wyżucić:::::::
Człowiek i to zakochany jest czasami taki głupi!!(ja) "Czasami bardziej żałuje się rzeczy które się nie zrobiło od tych które się zrobiło" i w moim przypadku tak jest:(( moja nadzieja gaśnie:(( i ja powoli też:(( jego uśmiech, szczerość tak za tym tęsknie!!!!:( on chciał być ze mną ale ten wyjazd wszystko zepsół:((

dół kompletny........
Gonia_//// ztakim kimś daj sobie spokój. To jakiś zakompleksiony smarkacz. Cieszy mnie to ze coraz więcej na forach pojawia się Polaków nie zakompleksionych ,optymistycznie podchodzących do życia i tolerancyjnych. To jest pewien ostatnio trend
Gonia_//// podaj moze numer gg to chętnie z toba porozmawiam
[wpis usunięty]
Gonia_//// to hiszpańskie forum reprezentuje wysoki poziom. Na Włoskim chciałem wywołać dyskusje na ciekawy temat a skończyło sie na pyskowaniu:
http://www.wloski.ang.pl/Mozgi_wyjezdzaja_nieuki_zostaja_23034.html
Niektórzy nie dopuszczają do siebie prawdy (tej złej) o sowim kraju czy ludziach w danym kraju!!! i tyle... Trzeba umieć pogodzić sie z rzeczywistością a nie odrazu się tak oburzać
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 46
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia