Ameryka Łacińska

Temat przeniesiony do archwium.
61-87 z 87
| następna
o czyms swiadczy fakt ze mnostwo hiszpanek uwielbia hiszpanski z argentyny...Hiszpanski z wloskim akcentem...czyz moze byc cos piekniejszego? :)
Prawie ze masz racje...tyle ze "oblecialam" nie wiekszosc, ale wszystkich!
albo cos kogos denerwuje albo nie bez wzgledu na tlo historyczne...
Hej!
Jestem tutaj nowa :)
Zaroiło się, widzę, od Meksyku, Argentyny, Kolumbii...., a co powiecie na Chile?
Byłam, widziałam, la fascinacion siguie.... Zwłaszcza castellano, w swojej czyściutkiej, niesepleniącej, śpiewnej odmianie :)
Mieszkałam tam trochę, urodziłam syna w Valparaiso, a teraz, będąc tutaj, tęsknię za tamtymi klimatami....
Czy ktoś otarł się w jakikolwiek sposób o Chile? A czytaliście Isabel Allende....?
Pozdrawiam!
adivina de donde soy? se te ocurre algo?
saludos desde la mas sucia ciudad de sudamerica
eres tu igual de pura como el castellano de chile ?
Widze,ze osob zakochanych w Ameryce Lacinskiej nie brakuje! Ja kocham i Hiszpanie i Ameryke, a moze nawet bardziej Ameryke.... Czytam wszystko co mi wpadnie w rece na ten temat, zarowno ksiazki podroznicze jak i historyczne, no i oczywiscie Marqueza, Vargasa Llose, Allende, Carpentiera... Uwielbiam muzyke stamtad, szczegolnie Shakire(mam jej wszystkie plyty), Juanesa, Mane. Najbardziej fascynuja mnie Kolumbia, Peru, ale chcialabym tez zwiedzic Argentyne i Meksyk.
Az wstyd sie przyznac, ale z tej milosci , to nawet telenowele ogladam czasem ;)
No i marze o latynoskim kochanku ;))))
btw. znacie jakies fajne miejsca w Warszawie, gdzie odbywaja sie imprezy latino? Ja raz bylam w Tygmoncie, ale niezbyt mi sie podobalo i towarzystwo troche za stare (30-35 lat).
Ha! Piękna Remedios... Uwielbiam większość postaci ze "Stu lat samotności" a wniebowzięcie Pięknej Remedios jest całkiem udanym pomysłem, choć chyba nic nie przebije półprzezroczystego ducha przywiązanego do drzewa (Jose Arcadio?) i 17 potomków Aureliana z popielnym znakiem na czołach....
Zagadka dla maniaków: Która z postaci tej powieści skończyła swój żywot w Krakowie?
niezla zagadka, niestety nie zman na mia odpowiedzi, ale niedlugo bede znala, bo zabieram sie do ponownej lektury "Stu lat...". PIerwsy raz czytalam te ksiazke 5 lat temu, a teraz przygotowuje temat do matury ustnej z polskiego "Realizm magiczny w prozie iberoamerykanskiej" :)
Piękny temat, nie ma co...
Zgadza sie co do szarmanckoci, nadawaniu duzego znaczenia milosci i pamietaniu zawsze o relaksie, odpoczynku. Moj chlopak (Meksykanin) jak sie poczul smutno w pracy to po prostu wsiadal w samochod i jechal na plaze lub na przejezdzke w gory, po czym mowil szefowi ze nie mogl byc w pracy bo sie zle poczul - wrazliwy :) . Tym wiecej poswiecaja uwagi dziewczynom o zielonych / niebieskich oczach ktore - cytat - sa klejnotami w Meksyku - ale sa tez dumni i nie uznaja rownosci miedzy mezem i zona - po slubie moj maz zachowuje sie troche jak macho w niezbyt dobrym znaczeniu - nie mozna podwazac jego decyzji w obecnosci innych osob - ciagle rzadzi, nie daje przy innych podjac zadnej decyzji - a na cierpienie zony z powodu dyskryminacji reaguje rownie zimna obojetnoscia jak goraca namietnoscia na jej wyglad i zachowanie kobiece - Pytanie: czy ktos wie jak go oswoic? - sam pisze ze chce zeby "se le quite el macho"
Chyba będę jedyna, którą fascynuje Boliwia. A może jest ktoś jeszcze? Saludos para todos!!!
masz cala racje!! ja w domu tez sie czasem z tym spotykam, to taka muestra ze on jest bardzo silny i przywodca calego domu, mi sie wydaje ze to zachowanie nie jest dokonca zalezne od nich..udalo mi sie jednak troche je zmienic..w sytuacjach kiedy czuje sie discriminada poprostu pokazuje ze jestem niezalezna od niego, pokazuje duzy dystan w stosunku do jego slow i decyzji..nei wiem czy ci to bedzie uzyteczne ale w moim przypadku pomoglo i chlopak zaczyna rozumiec ze nie wymaga nikt od neigo tego zeby kontrolowal kazda sytuacje w 100%..z drugiej strony..nei wiem czy razem z byciem macho nie zdjal by mu sie ten cudowny caracter y to za co go kochasz..ja bym nie ryzykowala tych dobrych cech .. ;)
mieszkasz w el df moze?
pozdrawiam!
No i jak z zagadką z "Cien años de soledad"? ktoś już wie??
Pankarita, ja (bedac w Hiszpanii) poznalam dwoch studentow z Boliwii, ktorzy otryzmali stypendium sportowe i studiuja w Valladolid. Jeden jest mistrzem kraju w plywaniu (byl na dwoch olimpiadach), a drugi w biegach na 800 metrow (studiowal w Atenach). Z tego co opowiadali to zyc tam nie jest latwo, oboje mysla, zeby zostac w Hiszpanii.
Pankarita, ja (bedac w Hiszpanii) poznalam dwoch studentow z Boliwii, ktorzy otryzmali stypendium sportowe i studiuja w Valladolid. Jeden jest mistrzem kraju w plywaniu (byl na dwoch olimpiadach), a drugi w biegach na 800 metrow (studiowal w Atenach). Z tego co opowiadali to zyc tam nie jest latwo, oboje mysla, zeby zostac w Hiszpanii.
Meme.
Świetnie, Meme Buendia, matka tego który odcyfrował zapiski Melquiadesa i sprowadził zagładę na Macondo, o bosz...
Tez tak mysle ze lepiej nie ryzykowac utraty tego cudownego charakteru :). Ale czuje ze musze co jakis czas dzialac jako osoba niezalezna zeby nie zatracic mojej tozsamosci i zeby wiedzial na co mnie stac.

Mieszkam w D.F. Ty moze tez? Ostatnio tydzien temu wiec pojechalam bez niego do Acapulco po tym jak on tydzien wczesniej obrazony na mnie zrobil podobnie. Twierdzi ze on moze ale ze jak ja to zrobie to mi nie przebaczy. Nie jest to sprawiedliwe. Coz, pojechalam i ..... ostatni tydzien spedzilismy razem w Acapulco :).

Emocje miedzy nami sa niesamowicie silne. Zarowno pozytywne jak i negatywne. Spalamy sie niesamowicie przez nieporozumienia. Czuje ze moje pokazywanie niezaleznosci ktore rodzi sie z poczucia sprawiedliwosci jakie mi wpojono w dziecinstwie przyjmuje forme zbyt mocna. Jednak pokazywanie niezaleznosci w sprawach blachych jak spedzanie wieczorow z kolezankami bez niego raz ze nie interesuje mnie a dwa moze powoli zakonczyc te wielkie emocje.

Wole wiec zyc nadal jak to mowi moj maz "jak w filmie", gdzie wielka milosc co jakis czas musi stawiac czola wielkim walkom. Daj Boj z czasem oslabna.
Hola Rosario!!! widze ze mamy podobna pasje chetnie bym sobie z Toba pogadala napisz swoje gg to poklikamy!! (cierpie niestety bo musze ciagle wybierac miedzy studiami i przyjemnoscia...)
moj [gg]
Witam
znalazlam bardzo ciekawy watek forum. Może warto go ponowić?
a ja przynajmniej od dwóch miesięcy jestem zakochana w Ameryce Środkowej (stamtad a dokładnie z Hondurasu) jest mój chico;) nie spodziewałam się że tak się zakocham w tym kraju jeszcze go nie znając, na szczescie juz niedługo jedziemy razem do Felicity i bedzie oficjalne przedstawienie mnie mamuśce;) wlasnie ogladalam pamiatki prekolumbijskie na jakims portalu, goscie z Polonii robia na tym niezły biznes. Pozdrawiam serdecznie i ciesze się że jest tu więcej zakreconych miłosników latynosów i latynosekrnrnanna
eh a mi amor pochodzi z Hondurasu;) Nareszcie jest jaKIES FORUM DLA MNIE ;)
jeden z przyjaciół Oscara jest z Chile zawsze opieprza mnie ze on jest KASTILJANO! I jego hiszpanski tez nie ma za wiele z tym europejskim za wiele wspolnego , no ale to juz na pewno wiecie;)
Mam ogromną prośbę potrzebuję szybko informacji o kręgu kulturowym latynoamerykańskim. Chodzi mi o kulturę i obyczaje: jakie się nosi stroje, co się je, muzyka, tańce, religia, święta itp.Błagam!!!!!!!!!!!!!!
Sorry to znowu ja jak coś to mój email: [email] to odnośnie mka11
Temat przeniesiony do archwium.
61-87 z 87
| następna

 »

Nauka języka